Rozdział 8

671 26 25
                                    

Jednak przy końcu Luna nie mogła wyhamować dlatego, co prędzej chciałem do niej podjechać i ją uratować, ale nie potoczyło się to tak jak chciałem i cały plan legł w gruzach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jednak przy końcu Luna nie mogła wyhamować dlatego, co prędzej chciałem do niej podjechać i ją uratować, ale nie potoczyło się to tak jak chciałem i cały plan legł w gruzach.  Nie wiem jakim cudem, ale uprzedził mnie w tym wszystkim Simon. Widziałem jak wychodził z Jam&Roller, więc co on tutaj do licha robi zapytałem sam siebie w myślach, ale stwierdziłem, że Luna jest teraz ważniejsza i muszę pojechać do nich jak najszybciej.

-Jejku Simon nie wiem jak ci dziękować, że mnie uratowałeś. Nie wiem, co by było gdybyś się nie zjawił. - powiedziała w jego kierunku szatynka choć powinna to mówić do mnie. Po chwili uświadomiłem sobie, co ja gadam. Czyżbym był zazdrosny o Lunę ?

-Już spokojnie Luna jestem tutaj przy tobie. Na szczęście pomyślałem o tym żeby wrócić i jeszcze trochę pojeździć na torze. Ja widzę pojawiłem się w idealnym momencie. - powiedział i wyglądał jakby miał ją pocałować, ale ja nie mogłem do tego dopuścić i przypomniałem o swojej obecności.

-Luna wszystko w porządku ? Nic ci się nie stało ? - zapytałem bardzo przejęty sytuacją, która właśnie niedawno miała miejsce na wrotkowisku.

-Matteo wszystko jest już okej. Dzięki Simonowi tak naprawdę, który pojawił się chyba w ostatnim momencie. Inaczej mogłoby być różnie. - powiedziała wpatrzona w niego.

-Oj bez przesady Luna na pewno ktoś by ci pomógł gdyby mnie nie było. - wypowiedział te słowa w stylu "Nikt nie pomógłby ci jednak tak jak ja".

-Gdyby się nie pojawił oczywiście mogłabyś liczyć na moją pomoc. - odpowiedziałem i chciałem trochę zabłysnąć w jej oczach.

-Dziękuję dobrze wiedzieć, że otaczają mnie tak dobrzy przyjaciele. - powiedziała dziewczyna, a miny nas obydwu od razu przybrały smutny wyraz.

-Wiadomo nie ma lepszych przyjaciół od nas. - powiedziałem żeby chociaż trochę się do niej zbliżyć i żeby traktowała mnie jak przyjaciela. Luna, ale co się stało na torze, że do tego doszło ? - dopytałem

-Matteo ja sama nie mam pojęcia. Po prostu jechałam trochę rozpędzona i nie wiem czemu, ale nie mogłam zahamować ani nic zrobić. - opowiedziała to co się wydarzyło z lekkim przerażeniem, które malowało się na jej twarzy.

-Nie chcę się wymądrzać, ale może masz niesprawne wrotki po prostu i tego nie dostrzegłaś. - odpowiedziałem pogodnie.

-To się nie wymądrzaj. Luna jeździ lepiej niż ktokolwiek inny na tym świecie i myślisz, że nie dopatrzyłaby takie uchybienia w swoim sprzęcie. - warknął na mnie Simon z nieprzyjemnym tonem.

-Simon przestań przecież nie jestem taka dobra i każdemu może się zdarzyć. Może Matteo ma jednak rację i to wszystko przez wadliwy sprzęt. - powiedziała dziewczyna.

-I ty go jeszcze bronisz ? Przecież robi z ciebie wrotkarkę, która nie zna się na swoim sprzęcie. - powiedział ten cały Simon po czym zaczął wyjeżdżać z wrotkowiska.

-Ale... Simon. - zaczęła mówić Luna, ale ja jej przerwałem.

-Spokojnie Luna za niedługo mu przejdzie na pewno. Jednak może miał rację nie powinienem mówić, że nie sprawdziłaś wrotek skoro tak dobrze jeździsz. - powiedziałem.

-Matteo nie obwiniaj się. Najlepiej będzie jak sprawdzę swoje wrotki i wszystko będzie wyjaśnione. Ja nie jestem doskonała i nie dostrzegam wszystkiego, co dzieje się na świecie. - powiedziała z uśmiechem na ustach żeby podnieść mnie na duchu.

-Dobrze to chodź usiądziemy i zobaczysz, co się stało. - powiedziałem, a po chwili już zajęliśmy miejsca, a Luna powiedziała coś z przerażeniem w moją stronę.

-Matteo ktoś chyba chciał mi zrobić krzywdę. Popatrz ktoś poluzował mi hamulce we wrotkach. Wiem, że najwyżej bym upadła i nic takiego by mi się nie stało, ale to przerażające. - powiedziała, a ja nie wiedziałem czy mówić jej prawdę czy nie. Co robić ?

Hej kochani oto przed wami następny rozdział...

Nie miałam w planach pisać tu rozdziału, bo w ogóle nie miałam na nie pomysłu, ale jakieś natchnienie do mnie przyszło....

Mam nadzieję, że wam się podoba, bo ja czuję że rozdział trochę słaby...

Czekam na wasze szczere komentarze....

Pozdrawiam <3

Komentujesz=Motywujesz

Love appears on  closer examinationOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz