✉1✉

10.2K 448 54
                                    

Drogi Sam'ie!        

Wiem że pewnie zastanawiasz się dlaczego do ciebie piszę, ale muszę ci wyznać prawdę. Dobrze wiesz że miałam problemy. Nie z tobą, z samą sobą. Nie umiałam poukładać swojego życia po śmierci Patricka. Dobrze wiesz że wiele dla mnie znaczył. Wiem że nie powinno się to odbijać na tobie, ale przez moją głupotę, wszytko potoczyło się w złą stronę. Miało być dobrze, miałeś mi pomóc, a zamiast tego ja cię zostawiłam. Ale nie powiedziałam ci prawdziwego powodu naszego zerwania. Tak naprawdę nie była to twoja wina, ani wina jego śmierci. To moja wina. Dobrze wiesz że miałam problemy z samą sobą. Może nie widziałeś wszystkiego, ale kiedy przeczytasz ten list, dowiesz się. Nie byłeś przy mnie zawsze, bardzo często cię nie było. To pewnie przez treningi, spotkania z kumplami i szkołę, ale nie miałam ci tego za złe. Miałam przyjaciół. Pewnie teraz myślisz o Alex, Sophii i Samath'cie, ale nie o nich mowa. Moimi przyjaciółmi były żyletki. Zawsze kiedy się z tobą nie spotkałam, kiedy odwołałeś spotkanie, sięgałam po nie. Nie jest mi wstyd, bardziej smutno, że sprawiłam tym ból rodzinie. Po jakimś czasie, kiedy odwołałeś wyjście do restauracji, na zakończenie wakacji - zaczęłam się głodzić. Myślałeś że to zwykła dieta, ale to nie było to. Cieszyłam się kiedy zauważyłeś, że schudłam, ale później znowu nie zwracałeś za bardzo na to uwagi. Dopiero kiedy trafiłam do szpitala, zrozumiałeś co mi jest. Wtedy też byłam szczęśliwa bo zajmowałeś się mną, każdą wolną chwilę, poświęciłeś mi. Wiem że teraz jak to czytasz, myślisz o mnie że jestem egoistką, ale to prawda. Bardzo mi ciebie brakowało, aż pewnego dnia mój stan się tak pogorszył, że musiałam jechać na odwyk. Właśnie dlatego zerwałam z tobą. Nie mogłam już przeżyć chwili bez ciebie, dlatego stwierdziłam że zrobię coś, co pomoże i mi, i tobie. Jestem już tu od ponad ośmiu  miesięcy, ale i tak nie mogę ciebie zapomnieć. Naprawdę próbowałam, ale nie mogę. Nie mogę już żyć z myślą, że znalazłeś sobie nową dziewczynę. Tak. Wiem o tym. Odwiedzili mnie raz Alex z Sophią i opowiedzieli o wszystkim. Również mnie zrozumieli i powiedzieli że mogę na nich liczyć. Te słowa to było moje marzenie, ale chciałam je usłyszeć od ciebie. Dopiero na ostatniej sesji zrozumiałam, że jedyne czego potrzebuje, aby wyzdrowieć to ty. Ale ciebie nie ma. Dlatego postanowiłam, zrobić coś czego nie będę żałować. Może to zrozumiesz, może nie, ale ja już dłużej tak nie mogę. Tak jak pisałam wcześniej dzięki tobie żyje, ale bez ciebie umieram. Dlatego też, pisze żegnaj. Pamiętaj tylko że bardzo cię kocham i będę cię strzec jak własnego skarbu, bo właśnie nim dla mnie jesteś. Pamiętaj że nikt nie pokocha ciebie, tak jak ja kochałam. I proszę, nie zapomnij o mnie. Pamiętaj mnie jako tą zdrową, pełną życia dziewczynę, z którą niegdyś chodziłeś. Pamiętaj mnie jako dobrą i bezproblemową dziewczynę, która niegdyś była dla ciebie wszystkim. Pamiętaj dziewczynę która kochała cię bezgranicznie, i nie mogła bez ciebie żyć. Krótko mówiąc - pamiętaj mnie i pamiętaj moją miłość.

Do zobaczenia w lepszym świecie.

Twoja Meliss xx

Ps. Nigdy tak naprawdę nie przestałam cię kochać, powiedziałam tak wtedy, abyś mnie znienawidził i żebyś poukładał życie beze mnie. Kocham cię xx

Listy SamobójcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz