13

243 19 1
                                    

Lekcje dobiegły końca. Wiecie co to oznacza ? Weekend  !

Harry odwiózł mnie do domu i właśnie stoimy przed moim domem i nikt się nie odzywa. Harry wygląda jakby nad czymś myślał.
- Niall ?
-Tak ?- Uśmiechnąłem się do niego delikatnie.
- Czy chciałbyś gdzieś jutro wyjść ?- Spytał się niepewnie.
- Czy ty mnie zapraszasz na randkę ?- Spytałem się z lekkim zaskoczeniem.
- Tak. To zgadzasz się ?- Jeju pierwszy raz widzę go takiego zestresowanego.
-Zgadzam się- Uśmiechnąłem się do niego.
- Świetnie-Oddał uśmiech- Napisze ci jeszcze o której jutro po ciebie przyjadę. Okej ?
- Okej. Too.... Ja już będę leciał- Odpiąłem pasy i już miałem wychodzić, ale coś mnie tknęło i złożyłem jeszcze szybki pocałunek na ustach Harry'ego. Wyszedłem z auta i szybciutko poszedłem do domu. Mina Hazzy była bezcenna. Warto było.

Tak jak zawsze w piątek miał przyjść do mnie Louis. Jak mu to opowiem to chyba na zawał zejdzie.
Usiedliśmy u mnie na łóżku.

- Co tam u Harry'ego ?- Spytał się i zaczął jeść krakersy które przyniosłem jako przekąskę.
- Idę jutro z nim na randkę- Lou aż zakrztusił się krakersami. Poklepałem go po plecach. Łzy poleciały mu z oczu.
-Serio ?- Spytał się kiedy już  mógł mówić.
- Tak
- Omg. Idziesz na randkę ? Mój mały Najal idzie na randkę ! Jejuu trzeba ci jakieś ciuchy przygotować i porządny fryz zrobić
-Louis spokojnie, nie nakręcaj się. Nie będziesz mi układał włosów ani przygotowywał ubrań.
- Noo weź Niall.... Pozwól mi... Proszę !- Próbował mnie przekonać.
- Pewnie mi jakieś meega obcisłe spodnie dasz. Znając ciebie- Zaśmiałem się.
- Jak ty mnie dobrze znasz. Dobra to niech będzie tak ja ci poszukam ubrań a ty zrobisz sobie fryzurę. Okej ?- Spytał podekscytowany.
- Dobra niech ci będzie.

Skończyło się na tym, że Louis wywalił prawie połowę ubrań z mojej szafy. Już nigdy nie będzie mi wybierał ubrań.

Promise For The Future || NarryWhere stories live. Discover now