02.

4K 310 132
                                    

„Take my life and set me free again
We'll make a memory out of it."


Wpatrywałam się w moje odbicie w lustrze, i ze zgrozą, odkrywałam jak zmienił się mój wygląd. Chociaż może powinnam uznać, że był to skutek wypadku. Każde zadrapanie zdobiące moją skórę, czy sine cienie pod oczami, które sprawiały, że wyglądałam na przemęczoną. Właściwie taka byłam. Zmęczona. Niepamięcią, brakiem wspomnień, czy rozdrażnieniem, które wynikało z tej sytuacji.

Potrząsnęłam głową i odnalazłam własne odbicie w lustrze przy okazji opuszkami palców przesuwając po opatrunku, który zdobił moje czoło. Kilka szwów, podobno takich, które miały nie pozostawić blizny, aczkolwiek i tak nie czułam się z tym za przyjemnie.

Westchnęłam ciężko, a potem usłyszałam chrząknięcie, więc przekręciłam głowę i zauważyłam Mateusza. Nie do końca wiedziałam, co czułam, patrząc na niego. Nie byłam pewna własnych uczuć, tego kim był, ani co tutaj robił? I czy powinnam tak to odbierać, czy to było normalne, czy może wariowałam z powodu luk w pamięci?

― Powinnaś odpoczywać ― postanowił się odezwać, po krótkim momencie obserwowania mnie. Zrobił krok w moim kierunku i zatrzymał się tuż za progiem, zdecydowanie za blisko mnie, ponieważ łazienka miała iście klaustrofobiczne wymiary. Wyłożona zielonymi kafelkami wcale nie pomagała w pozytywnej ocenie pomieszczenia. Było mdło, jasno, ciasno i zdecydowanie sterylnie. Jedyne, co mogłam przyznać temu miejscu, to czystość. Wręcz przeraźliwa i kliniczna.

I wcale nie byłam zaskoczona, ponieważ przebywałam w prywatnym szpitalu, co odkryłam jakieś kilka godzin wcześniej. Niezbyt wiele rozumiałam, a właściwie to nic.

― Sądzę, że mam dość mówienia mi, co powinnam robić ― powstrzymałam się od wywrócenia oczami, co byłoby typowo teatralnym gestem i pokręciłam z niedowierzaniem głową.

― Może niezbyt wiele pamiętasz, ale nadal jesteś sobą ― zauważył brunet, a cień uśmiechu zamajaczył w kąciku jego ust.

Odwróciłam się gwałtownie, chcąc to jakoś skomentować, ale nim zdołałam otworzyć usta, poczułam jak nowa fala zawrotów głowy przejmuje nade mną kontrolę. Zrobiło mi się ciemno przed oczami i nim się obejrzałam, już tkwiłam w silnych, męskich ramionach męża.

Uniosłam głowę i zerknęłam na Mateusza, który podtrzymywał mnie i marszczył z niezadowoleniem brwi. Jego zapach uderzył w moje nozdrza, a ja przymknęłam oczy chcąc pozbyć się mdłości.

― Połóż się, proszę ― zmienił taktykę oraz oczywiście ton. Nie skomentowałam tego, nie zrobiłam też nic, więc ciemnowłosy nie czekając na żadną odpowiedź, podniósł mnie i wrócił do sali, by odłożyć mnie na łóżku. Narzucił cienki materiał kołdry na moje ciało i sięgnął po butelkę z wodą by móc nalać nieco jej zawartości, do szklanki. Podał mi ją bez słowa.

Objęłam ją palcami i upiłam ostrożnie łyk. A potem kolejny. I opadłam wygodniej na poduszki, oddychając powoli.

― Czuję się tak okropnie jak wyglądam ― przyznałam jakoś tak mimowolnie.

Powinnam się powstrzymać, zachować te myśli dla siebie, ale w jakiś dziwny sposób, chciałam wierzyć, że powinnam wypowiadać takie rzeczy na głos. I, że Mateusz był warty tego, by to usłyszeć. W końcu był moim mężem, prawda?

― Nie wyglądasz źle ― zaczął spokojnie, ale zamilkł, po tym jak spiorunowałam go wzrokiem. Nie chciałam tego słuchać.

― Widziałam się w lustrze.

― Sądzisz, że kilka zadrapań może sprawić, że przestaniesz być piękną kobietą? Aśka, na litość boską, przeżyłaś wypadek, nie oczekuj, że będziesz wyglądać jak modelka prosto z wybiegu ― rzucił nieco wścieklej, niż zamierzał i podniósł się z krzesła, na którym dopiero, co usiadł. Westchnął ciężko i palcami przeczesał swoje włosy, mierzwiąc przy okazji ich idealne ułożenie. Zrobił kilka kroków wzdłuż łóżka i podszedł do okna, by móc oprzeć dłonie na parapecie. Białym, zupełnie tak jak całe pomieszczenie. Nie byłam pewna, kto odpowiadał za wystrój, ale nawalił. Ta biel nie napawała optymizmem, właściwie bardziej dołowała i raziła po oczach. Wszystko dookoła było jasne, za jasne. Brakowało tutaj kolorów, zdecydowanie. Nawet pościel, o zgrozo, była biała.

Aśka kochała mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz