Rozdział trzynasty

Start from the beginning
                                    

Istotnie, butność kamerdynera nigdy nie przestawała mnie zaskakiwać.

Już, już miałam obrócić się na pięcie i odejść bez słowa, gdy zatrzymało mnie ciche mruknięcie dobiegające gdzieś z poziomu podłogi, a kiedy spojrzałam w dół ujrzałam parę błękitnych ślepi przyglądającą mi się z zainteresowaniem spomiędzy kostek Sebastiana.

- Giovanna! - Ucieszyłam się na widok kotki i natychmiast schyliłam się, by wziąć ją na ręce. - Dobry wieczór, malutka, mam nadzieję, że cię nie obudziłam.

- Właściwie to obudziłaś - wtrącił kamerdyner, jednak widząc, jak zwierzątko nie tylko ode mnie nie ucieka, lecz również daje się drapać pod brodą, westchnął męczeńsko i otworzył szerzej drzwi do swojej sypialni, gestem nakazując mi, bym weszła do środka.

Położyłam Giovannę na łóżku w miejscu, gdzie - jak przypuszczałam, sądząc po okrągłym wgnieceniu w pościeli pełnym ciemnej sierści - musiała dotychczas spać, na co kotka figlarnie ugryzła mnie kilka razy w palce i znów się położyła, podczas gdy ja usiadłam bokiem na drewnianej podłodze, by móc na nią patrzeć i głaskać. Słyszałam, że Sebastian zamknął za nami drzwi i z powrotem usiadł przy niewielkim biurku, na którym ustawione były dwa świeczniki wywołujące przyjemny, ciepły blask w całym tym surowym pokoju. Zerknęłam na niego przez ramię i zobaczyłam, że wrócił do czytania jednego z wyjątkowo opasłych woluminów, które piętrzyły się teraz zarówno na biurku, jak i na podłodze, a moją głowę natychmiast zaabsorbowały dociekania odnośnie tego, jaki rodzaj lektury aż tak go wciągnął. Przyglądałam się grzbietom usiłując odczytać pozłacane litery na niektórych z nich, które najpewniej układały się w tytuły albo nazwiska autorów, z tej odległości nie mogłam ich jednak odczytać, po paru długich, wypełnionych błogą ciszą minutach decydując się go o to zapytać.

- Co czytasz? - Mój głos przypominał raczej szept, zupełnie jakbym obawiała się, że zbyt głośny dźwięk może zburzyć tę melancholijną atmosferę.

Przez chwilę milczał, zastanawiając się nad odpowiedzią.

- Ostatnimi czasy w ręce wpadł mi „Faust" Goethego - odparł i również zerknął na mnie przez ramię. - Co prawda miałem już okazję czytać ją w przeszłości, ale ciekawiło mnie to, jak będzie smakować po tylu latach.

Przytaknęłam ze zrozumieniem i choć na usta cisnęły mi się setki kolejnych pytań, które chciałam mu zadać, zdusiłam w sobie niemalże wszystkie uznawszy, że i tak nie otrzymam na nie odpowiedzi.

- Czytasz dużo Poego? - zapytałam, zanim zdążył wrócić do lektury, nie chcąc znowu mu przerywać.

- Skąd założenie, że czytam Poego?

Wzruszyłam ramionami.

- Wydaje mi się to dość oczywiste, w końcu taki mistrz grozy musiał w końcu przyciągnąć twoją uwagę.

- Istotnie - przyznał i obrócił się na krześle, by teraz siedzieć na nim bokiem i założyć nogę na nogę. - Mnie natomiast ciekawi, skąd ty go znasz.

- Jego tytuł pozostał niezmienny, więc siłą rzeczy również któregoś dnia musiałam zainteresować się jego dziełami. - Przeniosłam wzrok z powrotem na usypiającego kota, by nie czuć się skrępowana pod wpływem przenikliwego spojrzenia demona, który wyraźnie czekał, aż powiem coś więcej. - Odnoszę wrażenie, że to jedyny człowiek, którego poezję jestem w stanie zrozumieć, ostatecznie nie jest ona moją mocną stroną.

- Sądziłem, że ogół literatury jest twoją pasją, nie tylko jej konkretne dziedziny - skwitował bez złośliwości.

- Poezję pisze się łzami, powieść krwią, a historię rozczarowaniem. Swoją drogą, to cytat z naprawdę znakomitej książki, powinieneś kiedyś ją przeczytać, za te sto lat, kiedy zostanie wydana. - Uśmiechnęłam się smutno i oparłam głowę na wyciągniętym na łóżku ramieniu, nie przerywając powolnego, delikatnego głaskania miękkiej sierści Giovanny. - Proza i poezja to coś zupełnie innego, diametralnie różnią się między sobą, zwłaszcza w kwestii ich odbioru. Osobiście uważam, że poezja jest nieco bardziej intymna i dlatego tak trudno jest ją jednoznacznie zrozumieć - skrywa w sobie emocje, które zamienił na słowa sam autor i bez niego rozszyfrowanie ich może być w gruncie rzeczy niemożliwe.

Kuroshitsuji | Rewersja [ ZAWIESZONE ]Where stories live. Discover now