*oczami króla
- Mentooh wezwałeś armię?
- Tak zaraz pójdą na pierwsze zwiady
- Okej. Ty też tam pójdziesz.
- A jak mnie zabiją?
- To znajdę na twoje miejsce kogoś innego.
- Dobrze. Jesteś samolubny- pomyślał Mentooh.
* trzy godziny później *
Ludzie przegrywali. Smocza armia nie dała się. A ja się tylko bałem żeby nie zabili minie i Ranwa.Jednak ja spadłem łamiąc nogę, rękę i kilka żeber.
A Ranwo został uszkodzony w skrzydło wiec schowaliśmy się do naszej jaskini. Postanowiłem opatrzyć siebie i Ranwa. Gdy nagle usłyszałem huk i wszystkie smoki zleciały na ziemię. Ludzie wygrali. A ja nie jestem pewien czy to wszystko moja wina.
CZYTASZ
Mój Przyjaciel Smok
FantasyJestem Kevin mam 14 lat.mieszkam w małym mieście, z rodzicami. A raczej mieszkałem.