Nauczyciel ( Sugawara Koushi x [___] )

864 45 2
                                    

Po raz kolejny biegłaś na łeb na szyje. Nie chciałaś się spóźnić na wykład pana Sugawary. Zagroził, że cię ukara jak po raz kolejny się spóźnisz albo opuścisz zajęcia. Jednak twój nauczyciel Japońskiego wiedział jaką masz sytuację.

W weekendy pracowałaś aby utrzymać chorowitą matkę i młodszego brata. W tygodniu nadrabiałaś po nocach materiały i starałaś się uważnie skupić na lekcjach aby żadna informacja nie umkła twojej uwadze.

*

Wbiegłaś do sali zmachana. Nauczyciel przerwał lekcje. Spojrzał na ciebie i westchnął ciężko.

- [nazwiko]...

- Bardzo przerpaszam. Ale- ja- no ten-

Zacinałaś się nie wiedząc jak masz dobrać słowa. Słuchała was cała klasa więc nie mogłaś powiedzieć, że musiałaś jeszcze kupić leki dla matki. Ludzie lubią plotkować a gdyby się dowiedzieli o tym co się u ciebie dzieje na pewno zmienili by wszystko co jest prawdą a ty stałabyś się pośmiewiskiem.

- Po lekcjach.

Tylko tyle usłyszałaś i usiadłaś na swoje miejsce. Wyrównałaś oddech i wyjęłaś swoje zeszysty. Potem tylko wsłuchiwałaś się w głos Sugawary.

Mówiłaś na niego per pan, ale tak naprawdę to twój stary znajomy, który bardzo ci pomógł. Zresztą to dzięki niemu jesteś na tej uczelni. Pomaga ci jak tylko może. Mimo swoich spraw dorzuca co się do rachunków. Czekasz tylko na to aż będziesz mogła spłacić dług i podziękować mu za tak chojne gesty.

Nie mogłaś zaprzeczyć, że Suga ci się podobał, zresztą nie tylko tobie. Duża część dziewczyn z uczelni wzdycha na jego widok. A ty mogłaś nie raz u niego nocwać. To właśnie wtedy cię poducza z różnych przedmiotów.

*

Lekcje minęły a ty udałaś się do Koushiego do jego sali. Zapukałaś i weszłaś gdy usłyszałaś zezwolenie. Suga siedział na biórku twarzą w twoją stronę. Położyłaś plecak gdzieś obok i usiadłaś na ławce. Suga westchnął i podszedł do ciebie. Założył ręce na piersi i westchnął.

- Wiem, że masz dużo do roboty w domu. Jednak nie lubię gdy się spóźniasz. Jesteś moją ulubienicą, [nazwisko].

- Przepraszam Suga...

Mężczyzna oparł się o ławkę, na której siedziałaś zagradzając ci drogę. Pochylił się nad tobą i szepnął.

- Nic się nie stało...a wiesz dlaczego?

Pokreciłaś głową cała czerwona.

- Bo cię kocham. - nic więcej nie mówiąc zaczął cię całować. Na początku byłaś w szoku ale oddałaś pocałunek. Suga powoli schodził pocałunkami w dół, jego dłonie badały twoje ciało pod koszulką. Ty natomiast rozpinałaś jego koszule. Nie przerywał ci tylko sam napędzał do działania. Zdjął z ciebie koszulkę i stanik tylko po to aby pobawić się twoimi piersiami. Potem odszedł aby zamknąć drzwi i zasłonić okna.

Ty w tym czasie próbowałaś panować nad czerwonością.

Koushi podszedł znowu tym razem bardziej napierał na ciebie. Bawił się twoim językiem i sutkami. Delikatnie pojękiwałaś pod wpływem jego dotyku. Srebnowłosy zdjął z siebie spodnie a ty z siebie. Jedyne co was dzieliło od czynów pewnych intymnych to wasza bielizna, którą bez problemu zdjął. Teraz byliście cali jak was Bóg stworzył. Nadzy i w sali od Japońskiego. Trochę inaczej wyobrażałaś sobie swój pierwszy raz ale nie narzekałaś bo w końcu były siatkarz właśnie teraz pochylał się nad tobą cały nagiutki.

Spojrzał w twoje [kolor] oczy jakby pytał czy jesteś gotowa.

- Kocham cię Koushi...

- Ja ciebie też. - powiedział a to co działo się dalej zapamiętasz do końca życia.

Haikyuu!! One Shots // ZAWIESZONE //Where stories live. Discover now