- Córciu! Chodź na chwilke do mnie! - mężczyzna zwany również twoim ojcem zawołał z salonu trzymając jakąś koperte w ręce.
Wyłoniłaś się z kuchni i poszłaś do wspomnianego pomieszczenia i od razu twoim oczom ukazała sie biała koperta. Patrzyłaś na nią podejrzliwie.
- O co chodzi?
- A więc...wyjeżdżam. Znowu. - mężczyzna w podeszłym już wieku westchnął ciężko zdejmując okulary z nosa. - Wiem że masz już osiemnaście lat ale...nie mogę cię zostawić bez opieki.
- Więc mam zamiar wynająć ci ochroniarza. Twoja niania, pani Adams jest już na emeryturze a jak wiemy nasza rodzina ma teraz problem z firmą Oikawy...jutro przyjdzie do ciebie po południu. Każ mu się wylegitymować. - dodał po chwili ciszy.
- No dobrze...Ale jak ma na imię ten...ochroniarz? - Nie mogłaś uwierzyć, boi się zostawić cię samą ale z jakimś obcym gościem to już nie?! Nie do wiary...- dodałas w myślach.
- Na imię mu Tetsurou Kuroo. Ma 25 lat. Ja w nocy już odlatuje dlatego z samego rana już przyjedzie.
-A ile cie nie będzie? - Miałaś nadzieję że nie będziesz musiała długo mieszkać z tym ochroniarzem.
Czarnowłosy mężczyzna, z niekiedy już siwymi włosami wstał powoli z kanapy. Pomasował się po skroni i spojrzał w twoje [kolor] oczy. Widać było w nim smutek i żal do samego siebie.
- Nie mam pojęcia. Jeżeli uda mi się szybko to załatwić...może w przyszłym miesiącu...przepraszam.
Czekaj co?! Może w przyszłym miesiącu?!Nie może wyjechać na tak długo i zoswic mnie z jakimś obcym kolesiem! - Aż krzyczałaś od środka. Nawet nie chciałaś tego ukrywać.
- To jakiś żart prawda?! Jak ty to sobie wyobrażasz?!
Twój ojciec bez słowa opuscił salon znikając za drzwiami swojego gabinetu. Zrezygnowana usiadłaś na kanapie, głowe położyłaś na oparcie a lewą dłoń przyłożyłaś do czoła.
- Świetnie. Po prostu bomba!
Miałaś dość ciągłych jego wyjazdów i wymówek typu "Oikawa to...Oikawa tamto..". Chciałaś po prostu raz spędzić z nim dzień bez usłyszenia choćby szeptu na temat firmy ojca.
Siedziałaś tak z 20 minut, podczas których ojciec nie wyszedł ze swojego gabinetu. To by było na tyle... Doskonale wiedziałaś, że będzie tam siedział do jutrzejszego wyjazdu, zawsze tak jest. Zrezygnowana wstałaś z kanapy i ruszyłaś w kierunku swojego pokoju.
¤
Wstałaś i wykonałaś to co do człowieka należy. Na koniec jeszcze zrobiłaś makijaż. Twoją głowę zaprzątał pewien pan. A mianowicie młody dorosły 25'letni mężczyzna. Zastanawiałaś się jak on może wyglądać. Czy będzie taki jak ci goryle przed pub'em? Czy będzie łysy? A może owłosiony?
Twój ojciec wyjechał jakieś 30 minut temu a ochroniarza jak nie było tak dalej nie ma. Nie wiedząc co ze sobą zrobić położyłaś się w salonie z książką, którą miałaś zamiar przeczytać już od dłuższego czasu.''Buszujacy w zbożu'' tak cię pochłonął, że kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi tak się wystarczyłaś, że spadlaś z sofy lądując tyłkiem na twardej podłodze.
Wstałaś z podłogi przytrzymując się stolika po czym otrzepałaś tyłek, który bolał cię po upadku. Dzwonek zadzwonił jeszcze raz a ty przyśpieszyłaś kroku żeby ten ktoś nie musiał długo czekać na to aż otworzysz drzwi.
YOU ARE READING
Haikyuu!! One Shots // ZAWIESZONE //
RandomNo co tu dużo mówić? Znowu próje sobie flaki byście mieli co czytać!! Zwyczajne Shoty CharacterxReader...mam nadzieje że się spodobają! Uwaga! Shoty mogą zawierać sprośne żarty, przekleństwa albo nieodpowiednie sceny...dlatego ci którzy takowych...