[ROZKAZ]

207 20 1
                                    

Reszta służby już oprowadziła Cię po rezydencji i powiedziała, co i jak. Reji wezwał Cię do siebie, więc szłaś korytarzami z tacą, na której stała świeżo zaparzona herbata. Zapukałaś lekko do drzwi, a kiedy usłyszałaś "proszę", weszłaś. Podałaś wampirowi herbatę.

Zaskoczyło Cię, kiedy wampir rozbił filiżankę o ziemię.

"Obrzydliwa. Nie umiesz nawet zaparzyć herbaty?" Poprawił okulary, wstał i mocno złapał Cię za nadgarstek. Przeprosiłaś kilka razy i posłusznie poszłaś za wampirem. Reiji usadowił Cię na jednym z foteli i zaparzył własną herbatę. Postawił na stoliku przed Tobą aromatycznie pachnący napój. Przestrzegając znanych Ci zasad dobrego wychowania, wypiłaś herbatę.

Zanim zsunęłaś się na ziemię, usłyszałaś jeszcze szyderczy śmiech wampira. Szybko doszłaś no wniosku, że dorzucił coś do napoju, ale nie mogłaś nic z tym zrobić. Reiji planował to od początku. Rezultat byłby taki sam, nawet gdybyś wcześniej się połapała.

Gdyby kazałby Ci wypić herbatę - zrobiłabyś to. W końcu jego rozkazy są absolutne.

Wampir uklęknął przy Tobie i uniósł Twoją głowę, trzymając Cię za podbródek.

"Głupi śmiertelnik." Wyszeptał do Twojego ucha, po czym je ugryzł. Zdusiłaś w sobie jęk bólu.

Okularnik podniósł Cię i przyszpilił do regału. Brutalnie wysysał z Ciebie krew, dopóki nie zemdlałaś.

Kilka godzin później obudziłaś się w swoim łóżku.

Zdominowana [Reiji X Reader]Where stories live. Discover now