#5

89 8 1
                                    

Pocałował go. Był to jego najlepszy pocałunek, starał się najbardziej, jak umiał. Przytulił go z całej siły. Dean to odwzajemnił.
-Zrywał z tobą. -Blondyn spojrzał na niego zdziwiony.
-Ale... Całowałeś się ze mną, ty... Przytulałeś mnie. -Bełkotał Dean.
-Fajnie tak c'nie? Teraz wiesz, jak ja się czułem przez ostatnie miesiące. Cały czas tak  mi robiłeś. Nigdy nie będę taki, jak wcześniej, zmieniłeś mnie
Już nigdy nikomu nie zaufam tak, jak tobie, nie będę potrafił... Ale to mnie nauczyło, że mogę liczyć tylko na siebie, dzięki... -Po policzkach zaczęły pojedynczo spływać mu łzy.
-Zraniłeś mnie, jak nikt nigdy. Zniszczyłeś tą osobę kórą byłem kiedyś... Tamten Seth już nie wróci. To tylko twoja zasługa...
Ciesz się, płacz. Nie wiem, czy jesteś z tego zadowolony. Pocałował go namiętnie.Włożył w to wszystkie swoje emocje, które mu towarzyszły teraz i w ostatnim czasie.
-Narka. -Rzucił i poszedł w swoją stronę. Nie chciał już psuć się, niszczyć pod wpływem Dean'a. Skończył te toksyczną znajomość. Mimo iż teraz był z tego powodu załamany dobrze wiedział, że tak będzie lepiej... Dean znajdzi3 3wobie kogoś, kto do niego dużo bardziej pasuje, Renee czy jakąś nową dziewczynę... Z resztą Dean był już dla niego nieważny, był przeszłością, niesety bardzo bolesną.

Ambrollins-stories about loveOù les histoires vivent. Découvrez maintenant