Rozdział 5 „Moj tata nie żyje"

12 3 0
                                    

O nie! Imię Mccaler , Maccaler tak to przecież... Przecież mój tata?.... - powiedziałam.

Maccaler tak to mój tata wiele o nim słyszałam , zostawił mnie jak miałam 2 latka , moja mama nic nie chce powiedzieć o moim ojcu , nie wiem dlaczego.

- Naprawde? Twój ojciec? Czyli widać że on cie nie  pamięta , jak można własną córkę porwać? - spytał.
- Nie wiem , ale wiem że jestem z kimś bliskim. -powiedziała.

Jak miałam 5 lat bardzo mi prakowało mojego Ojca, szukałam go wszędzie , mama mi wspominała że jest sławny , dlatego szukałam go w internecie.

-Może powiemy szefowi... Mmm.. No wież? -spytał.
-hmm... No niewiem może narazie nie- odpowiedziałam.
- Wież kiedyś Maccaler opowiadał całej ekipie że ma córke i mówił że bardzo ją kocha , i że chce ją odnaleźć ,ale mu się nie udało. - powiedział Justin ze smutkiem. 
- Naprawdę ? Chciał mnie odszukać? - spytałam.
- O tak!- odpowiedział.

  Aż nagle usłyszałam jakieś dzwięki , no troche przestraszyłam ale nagle usłyszałam kroki wędrujące w naszą strone dzwi , i ktoś powoli odkluczał dzwi.

- Pomocy , Justin szef... Szef coś mu się stało , zaczął się krwawić- powiedział kolega Justina.
- Co? Prosze rozwiąż mnie i Suzan.
- Dobrze.

Przeraźiłam się, no bo jednak to mój ojciec , jak już nas rozwiązał przybiegł następny kolega Justina.

- Karol zwariowałeś nie możesz ich rozwiązywać- powiedział kolega.
-  Wiem co robie Justin ma eliksir co może pomóc mu przeżyć.

Gdy usłyszałam że Justin ma jakiś eliksir z jednej strony się ucieszyłam ale z drugie już nie bo usłyszałam jak ktoś zbił szklankę.
Ja , Justin , Karol i jeszcze jeden kolega pobiegliśmy do mojego ojco pomoc, bardzo się bałam nie wiedziałam co miałam robić , jak zauważył mojego ojca na podłodze cały we krwi zaczeły mi lecieć łzy , obok niego było chyba z pięć szklanek zbitych , czyżby moj ojciec zrobił to specjalnie? Zauważyłam że moj ojciec ma znak nieskończoności czyli taka osemka leżąca , miał ten znak na nadgarsku ja też taką miałam , moja mama opowiadała że tylko ja i moj tata mamy takie znaki.
Podbiegłam do tatay i zaczęłam płakać.

- Tato prosze , nie umieraj ! - powiedziałam , płacząc.
- Jaki tata ? Co ona wygaduje? - spytał sie Karol.
-  No to jest jej tata - odpowiedział Justin.
- Tatuś obudź się.

Nagle moj tata zaczął unosić w powietrzu , wygladało jakby latał , przestraszyłam sie

- Corciu to ty? - spytał się Mccaler...

PorwanaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora