Książę spoglądał na Szakala. Mężczyzna nie widział dokładnie co jest powodem ich nagłego spotkania. Nie ukrywał, że podczas pobytu w tym mieście polubił go. Jednak nagła prośba o spotkanie wydawała mu się podejrzana. Wang Yu odchrząknął mając nadzieje, że to zachęci jego towarzysza do rozmowy.
– Wiem, gdzie są handlarze sola. – Szakal spojrzał na Wanga, który otworzył szerzej oczy.
– Powiedz mi wszystko, co wiesz! – wstał z krzesła, a chłopak tylko wywrócił oczami.
– Powiem ci, tylko usiądź.
Kiedy tylko Wang Yu wykonał prośbę Szakala, ten od razu opowiedział mu, czego się dowiedział. Właściwie opowiedział mu to, co kazał mu Wang Go. Nie czul się dobrze z faktem, z go oszukuje. Jednak musiał to zrobić, aby moc wykupić resztę kobiet z niewoli. Kiedy tylko skończył spojrzał na zamyslona twarz mężczyzny. Książę nie wiedział dokładnie co powinien zrobić. Wstał od stołu i przechadzając się po pokoju wpadł na pomysł.
– Mówiłeś, że, kiedy tam będą? – zapytał spoglądając na niego przez ramie.
– Jutro, po południu.
– Dziękuje, z mi o tym powiedziałeś. – uśmiechnął się do swojego przyjaciela. – A teraz wybacz mi mam wiele spraw do załatwienia.
Zaraz po pożegnaniu się opuścił pokój. Od razu, kiedry wyszedł z gospody zauważył Moo-Songa oraz Yeom Bak-Yi. Mężczyźni podbiegli do niego zadając mu całą
masę pytań, książę nie odpowiadał im tylko z zamyślonym wyrazem twarzy ruszył przed siebie. Wojownicy spojrzeli na siebie, a następnie wzrok przenieśli na oddalające gosię Wanga Yu. Szybkim krokiem podbiegli do niego.
– Panie, czy coś nie tak? – Moo-Song stanął przed nim oczekując odpowiedzi.
– Poslij po Jen-ta oraz Baio. Niech przybędą jak najszybciej.
– Oczywiście, już po nich jadę.
Moo-Song slyszac rozkaz swojego wladcy od razu pobiegl do gospodu, w ktorej zostawil swojego konia. Zasiadajac na nim ruszyl w strone palacu krolewskiego. Wang Yu spojrzal na drugiego towarzysza.
– Jutro schwytamy handlarzy sola.
– Szakal udzielil Ci o nich informacji? – ksiaze tylko potwierdzil to. – A co z panienka Arisa? Zostawimy ja w gospodzie?
– Nie bedziemy jej narazac.
Moo-Song słysząc rozkaz swojego władcy od razu pobiegł do gospody, w której zostawił swojego konia. Zasiadając na nim ruszył w stronę pałacuc krolewskiego. Wang Yu spojrzał na drugiego towarzysza.
– Jutro schwytamy handlarzy sola.
– Szakal udzielił Ci o nich informacji? – książę tylko potwierdził to. – A co z panienka Arisa? Zostawimy ja w gospodzie?
– Nie będziemy jej narażać.
Książę jednak nie spodziewał sie że jego żona ma ciężki charakter i nie będzie chciała zostawać w pustym pokoju, gdy gdzieś odbywa się walka. Udało jej się namówić Wanga i teraz wraz z całą eskorta ruszyli w miejsce, gdzie mają być zebrani handlarze. Moo-Song zdarzył wrócić wraz z Baio oraz Jen-ta. Kobieta jechała tuż obok swojego brata, który nie widział nic złego w tym, że tu jest. Rozmowę rodzeństwa przerwało nagle zatrzymanie się księcia.
– Już są.
Wszyscy spojrzeli w miejsce, ktore wskazywał książe. Arisa widząc kilkunastu mężczyzn pakujacych wory ze sola na woz wiedziala, ze nie bez powodu Wang chcial miec przy sobie jednych z najlepszych wojownikow. Ksiaze podjechał do swojej żony i dal jej jeden ze swoich mieczów.
CZYTASZ
Queen of hearts
Historical FictionNie łatwo jest by kobietą za panowania dynastii Yuan. Tym bardziej kiedy jest się królową Goryeo. Cesarz składa fałszywe doniesienie o zamachowcach, przez co król Wang Yu musi ponieśc karę. Stratę nie ponosi tylko dwór królewski, a całe państwo. Wan...