6

376 28 3
                                    

***

     Narzeczona księcia została przeniesiona do pawilonu niedaleko Wang'a Yu. Odpowiadało jej to. Miała blisko ogród różany, stawy i kwitnące drzewa wiśni. Dodatkowo przystojnego księcia nieopodal. Kobieta weszła do pawilonu rozglądając się. Był znacznie większy niż poprzedni. Naprzeciw drzwi stał dębowy stolik z dwiema matami do siedzenia po bokach. Przy jednej ścianie stał biały parawan, z namalowaną gałęzią, z rozkwitającymi kwiatami wiśni.

     Arisa weszła do kolejnego pomieszczenia. Był tam tylko stół i sześć krzeseł. Jej uwagę przykuł jednak obraz. Podeszła bliżej, przyglądając mu się. Na obrazie ukazano mężczyznę stojącego plecami. Miał uniesiony miecz, a obok niego klęczała kobieta. Nie wiedziała, o co mogło chodzić artyście dzieła, ale postanowiła, któregoś dnia nad tym pomyśleć.

     Opuściła pokój w zamyśleniu. Ostatnim pomieszczeniem była ogromna sypialnia. Na samym środku przy ścianie stało wielkie łóżko. Było zakryte białym baldachimem. Obok łóżka mieścił się mały wazon ozdobiony najróżniejszymi wzorami. W środku były jej ulubione czerwone i białe róże. Spojrzała zaskoczona na Yao Ming.

- Jego wysokość dowiedział się, że panienka je lubi. Kazał zebrać najładniejsze i tu je przynieść.- uśmiechnęła się.

- Podziękuj księciu ode mnie.- spojrzała na swojego eunucha.

- Oczywiście pani.- mężczyzna, widząc uśmiech kobiety, poczuł radość.

- Najlepiej zrób to teraz.- powiedziała, siadając na krześle. - Ja chyba już tutaj pozostanę.

- Źle się czujesz pani?- zmartwiła się Yao Ming.

- Nie.- zaśmiała się- Tyle się dzisiaj wydarzyło. Jestem zmęczona.

- To może przyniosę herbatę?- zapytała z uśmiechem.

- Tak i ciasteczka.- Arisa uśmiechnęła się, a Yao Ming ukłoniła się. Kiedy służąca wyszła ze sypialni, eunuch poszedł w jej ślady i udał się do księcia.

***

     Hou udał się na główny dziedziniec, zaraz po tym, kiedy dowiedział się, gdzie jest książę. Eunuch śpieszył się, nie chciał bowiem zostawiać swojej pani samej na długo. Kiedy był już w połowie drogi dołączył do niego Jeom Bak-Yi. Wojownik spojrzał na niego i od razu rozpoznał w nim eunucha narzeczonej księcia. Nie odzywając się do siebie, przemierzali kolejne kroki. Jednak panująca cisza, nie odpowiadała Jeom Bak-Yi'owi. Spojrzał na Hou i rozpoczął rozmowę.

- Gdzie ty się w ogóle wybierasz, co?

- Do księcia, nie widzisz?- zapytał oburzony.

- Po co?- wojownik zatrzymał się i zmierzył eunucha wzrokiem.

- Panienka Arisa kazała, przekazać mu coś.- odparł i ruszył dalej.

     Wojownik powiedział coś pod nosem i ruszył za Hou. Kiedy byli już wystarczająco blisko, zauważyli księcia Wang'a Yu, który trenował strzelanie do celu. Był w to bardzo dobry. W prawdzie mówiąc, książę wspaniale jeździł konno, a także poprawiał swoje zdolności waleczne. Wiadomo było, że będzie z niego dobry król. Zbiegli po schodach, a Bang widząc ich, podbiegł do księcia. Powiedział mu kilka słów na ucho, a ten odwrócił się. Widząc przyjaciela i znanego eunucha, oddał kołczan ze strzałami Moo-Songowi. Natomiast sam łuk odłożył na stolik. Poczekał, aż dwójka mężczyzn zbliży się.

- Panie.- eunuch ukłonił się nisko i spojrzał na Wang'a Yu. - Przysyła mnie panienka Arisa.

- Czyżby jej czegoś brakowało?- zapytał książę.

Queen of heartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz