🐺9.🐺

15K 543 55
                                    

Zobaczyłam Shawna
-Co ty tu robisz?
-Przyszedłem do swojej dziewczyny- powiedział i chwytając mnie za biodra przytulił się
-Od kiedy jesteśmy razem?-Pytam zaskoczona
-Co?-Odsuwa się kawałek ode mnie
-Nie przypominam sobie żebyś się o to pytał- uśmiecham się złośliwie
-Pffy- uśmiecha się tajemniczo

SZAWN;
Nie przypominam sobie żebyś się o to pytał- uśmiecha się złośliwie
-Pffy- uśmiecham się a w głowie układa mi się plan co zrobić aby Lily była moja
~Ona jest już nasza~przypomina mi wilka
~Wiem, ale chcę żeby było tak jak robią to ludzie~
LILY;
~On coś knuje-mówi moją wilczyca
A właśnie! Kiedy się przemieniam wyglądam tak:

SZAWN;Nie przypominam sobie żebyś się o to pytał- uśmiecha się złośliwie-Pffy- uśmiecham się a w głowie układa mi się plan co zrobić aby Lily była moja~Ona jest już nasza~przypomina mi wilka~Wiem, ale chcę żeby było tak jak robią to ludzie~LILY;~O...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jestem białą wilczycą o niebieskich oczach.
-Dobra wchodź do salonu, tylko ostrzegam tam siedzi moją siorka. Nie atakuj jej znowu
Zamykam za nim drzwi i kierujemy się do salonu
-Wilczku kto to był?-Pyta siostra, która siedzi do nas tyłem
-Maddie odwróć się- robi to
-Emm dzień dobry- mówi skrępowana
-Hejka młoda- powiedział przyjaźnie Shawn na co Maddie się rozluźnia. Usiadł na fotelu i pociągnął mnie za sobą przez co byłam zmuszona usiąść mu na kolanach.
-Aww ale wy słodko wyglądacie-piszczy siostra na co Shawn szczerzy zęby a ja patrzę na nią spod byka-No co taka prawda- wzrusza ramionami
-Matko już cię kocham- mówi a nie przepraszam krzyknął do Maddie
-Pff mi nigdy tak nie mówiłeś- udaje obrażoną
-Przecież wiesz że ciebie kocham najbardziej- odwraca mnie w swoją stronę i zaczyna całować. Po kilku sekundach w pokoju rozbłysło światło
-Piękny wyszło- mówi zachwycona Maddie
-Wyślesz mi je prawda?-Znowu siedzę w poprzedniej pozycji, a Shawn pyta się siostry.
-Jeśli chcesz- wzrusza ramionami
- A Właśnie. Przepraszam młoda za tamto. Nie chciałem ci nic zrobić. Mój wilk prawie przejął nade mną kontrolę
-Nie no spoko. Lily wszystko mi wytłumaczyła- po jej słowach czuję się się podnoszę i znowu siadam. Patrzę na sofę gdzie przed chwilą jeszcze siedziała moja siostra. Teraz ona i Shawn stoją i przytulają się.
Szybko wyciągam telefon i robię zdjęcie.
-Iiii... Nowa tapeta- szczerzę się do telefonu
-Ej nie ładnie- Maddie usiadła tam gdzie wcześniej, a Shawn z racji że leżę na fotelu to kładzie się na mnie.
-Złaź ze mnie grubasie-wyginam i rzucam się a Shawn się śmieje
-Cichaj- mówi i układa twarz w moją szyję
-Ratunku! Maddie pomóż mi!
Nagle do salonu wpadają rodzice o Ash.
-Kto to jest?!-Oho tatuś się odezwał
-Mój mate- mówi spokojnie bo Shawn ze mnie zszedł i posadził na sobie.
-Cicho. Maddie tu jest- mama dyskretnie pokazuje na siostrę. Z moim mate stajemy przed rodzicami, a Shawn przytula mnie od tyłu.
-Ona o wszystkim już wie-informuję rodzinę
-Nie jesteś zła?-Pyta niepewnie Ash
-Nie, trochę smutna że mi o tym nie powiedzieliście, ale jest okej- uśmiecha się i staje koło mnie i mojego przeznaczonego
-Dobrze. Może przedstawisz nam kogoś- powiedziała łagodnie mama
-A właśnie. Mamo, tato to jest Shawn Black. Shawn to moja mama Liz i tato Lukas.
-Milo mi państwa poznać- uścisnął ich ręce- siemka stary-Shawn i mój brat wykonali męski uścisk
-Eloszka zazdrośniku- w trójkę zaczęliśmy się śmiać
-To wy- tu mama pokazała na Asha i Shawn- się znacie?
-I czemu Ash nazwał cię zazdrośnikiem?-zapytał tata
-Poznaliśmy się przez to że Lily chciała powkurzać Shawn i j byłem jej chłopakiem na niby- tłumaczy Ash a rodzice kiwają głową.
-To nieźle go wkopałaś- śmieje się mama
-Noo on wcześniej osiwieje niż ustawa to przewiduje- wturuje jej tata
-Ej czemu wszyscy to mówią?-mówię oburzona- Ty też tak myślisz skarbie?-odwracam głowę w stronę Shawna bo obejmuje mnie tyłem
-Ależ nie kochanie- odwraca mnie do siebie i całuje
-Ekhem-mama daje znać że nie jesteśmy ti sami- chodźmy do salonu porozmawiać
Kiedy już wszyscy siedzieli odezwał się tata.
-Jest jedna sprawa, którą musimy obgadać
-Jaka?- pyta Shawn
-Kiedy Lily ma się wyprowadzić
-Coż najlepiej by było na dniach, ponieważ moje stado już słabnie. Jeden z Bet leży w sali szpitalnej
-O Boże to moja wina!
-Nie! To nie twoja wina, nie dał rady bo zaatakowało go z 5 wilków.
-Dobrze, więc decyzja należy do ciebie Lily.-mówi tata- Chcesz już się wyprowadzić? Czy poczekać kilka dni?
W głowię robię debatę i połowa jest za. Będe mogła ciągle być przy Shawnis. Druga za to mówi że będę daleko od rodziny
W końcu podejmuję decyzję...

My MateWhere stories live. Discover now