29.

342 24 4
                                    

Chciałam odepchnąć Piotrka, jednak stało się to nie możliwe, ponieważ chłopak złapał mnie za ręce, nie miałam możliwości nawet lekko nimi poruszać.

-Piotrek puść! Nie będę się z tobą szarpać-powiedziałam spokojnie.

-Ewus! Możesz na chwilkę nic nie mówić? -zapytał.

-Nie mogę! Proszę puść! Nie mam ochoty się z tobą szarpać.

-To się nie szarp.

Lekko poruszalam rękami, jednak to było na nic.

-Piotrek!!!

-Ewus przestań szarpać się ze mną.

-To mnie puść!

-Puszczę cię, ale najpierw.

-Nie ma najpierw teraz!

-Ewa, proszę! -chłopak zbliżył się do mnie na tyle blisko, że nasze usta dzieliły milimetry.

Odwrocilam głowę w bok, jednak chłopak jedną ręką  lekko  odwrócił mnue w swoją stronę.

Chciałam się uwolnić z jego uścisku, ale on był silniejszy.

-Ręka mnie boli już! Piotrek!!!

Mogłam sobie tak gadać i gadać i nic nie docieralo.

Zlapal mnie mocniej za dłonie i przyciągnął w swoją stronę.

-Od dawna czekałem na tą chwilkę.

Pocalowal mnie w usta. W końcu udało mi się go odepchnąć.

-Jesteś z siebie dumny? Pomogło ci to? -zapytałam.

-Wiesz co tak, bo w końcu mogłem zaznać smaku twoich ust.

-Piotrek to nie było fajne. Dobrze wiesz, że kocham Mariusza i nic tego nie zmieni.

-Mariusz i Mariusz... na prawdę chciałbym choć ba chwilkę zamienić się z Mariuszem. On ma takie szczęście! Ty jesteś jego szczęściem!

-Przestań! Ty tez znajdziesz swoje szczęście!

-Już je znalazłem! Siedzi obok!

-To co ja mam zrobic?

Cisza i w końcu pojechaliśmy do hotelu. Całą drogę panowała grobowa cisza.

Kiedy zatrzymaliśmy się pod hotelem wyszłam pierwsza i pobieglam do wejścia.

Przy recepcji stali Kuba z Arkiem, kiedy mnie zobaczyli od razu do mnie podeszli.

-Cześć Ewcia! Jak Mariusz? -zapytał Kuba.

-Obudził się już, ale musi odpoczywać. -powiedzialam po chwili.

-Ewcia, coś się stalo? Nie wyglądasz najlepiej.

-A nie ważne, chce odpocząć. Mogę? -zapytałam.

-Możesz, ale najpierw powiesz mi co się stalo.

-Proszę Kuba.

-Nie odpuszczę ci-powiedzial i wziął mnie pod rękę i zaprowadził pod pokój psychologów.

-Wchodzimy i słucham cię-powiedział Kuba i otworzył mi drzwi, weszłam pierwsza.

-Piotrek, co się stalo? -zapytał Arek.

-Nic.

-Jak nic? Jak Ewa tu wbiegła i nie chciała nic powiedzieć.

-Daj mi spokój Arek.

-Nie! Masz mi powiedzieć i koniec! -pociągnął przyjaciela za sobą.

-Ewcia, mów mi co się stalo? -zapytał Błaszczykowski.

Szansa | P.Zieliński I M. StępińskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz