Zemsta - Macob

7. "Przyłapani"

Mark wyszedł ze szpitala, rodzice o niczym się nie dowiedzieli. Niedługo wracamy do domu, a wtedy będą moje 15 urodziny! Nie mogę się doczekać. W dniu wylotu, zaspaliśmy, jak zawsze. W samolocie nagrałem z blondynem 3 musical.ly i snapchat story. Wróciliśmy do domu zmęczeni długą podróżą. Mark poszedł do siebie, ja wziąłem prysznic a później ubrałem klapki z calvin klein i skarpetki z pumy, krótkie spodenki i sweatshirt z mojego sklepu. Już blisko do moich urodzin. Popisałem trochę z Cameronem, potem zadzwonił do mnie Mark i spytał się czy może przyjść. Przyszedł.

- Hejka kocie - powiedział.

- Cii, moi rodzice są w domu.

- Jesteś zmęczony? - zapytał

- Jak po długiej podróży. Twoja siostra musi ci ufać, ciągle nie ma cie w domu.

Pograliśmy w happy wheels na moim macu, zjedliśmy kolacje i położyliśmy się na moim łóżku. Tak, znowu to robiliśmy. I znowu cicho, za ścianą jest moja siostra, chociaż ona o wszystkim wie. Zdjałem z siebie ubrania a potem z Marka. Przyssałem się do jego dużych sutków. Jego ciało było miękkie i gorące. Byliśmy tak blisko siebie, że bliżej się już nie da. Połączyliśmy się w harmonijną całość.
Niespodziewanie do mojego pokoju weszła moja mama.

-CO WY ROBICIE!?!?!!?

-Mamo, to nie tak jak myślisz...

- Niezły z pani MILF - może się pani przyłączyć -powiedział Mark.

- COO!? Mark natychmiast wracaj do domu. - odrzekła.

Mark zniknął z domu w mgnienu oka. (Wybiegł z domu ze wzwodem, ludzie na ulicy patrzeli jak mu stanął)

- Rolf Jacob Sartorius - proszę mi to wytłumaczyć. - powiedziała.

- Myy... z Markiem jesteśmy razem.

- Ty geju!! Masz 14 lat! A poza tym jesteśmy katolikami! Jak ja cie wychowałam!?!?

Świetnie. Teraz cała moja rodzina wie że jestem z Markiem... oby fani się nie dowiedzieli. Nie mogą się dowiedzieć...