Rozdział 6: You are my desire

Magsimula sa umpisa
                                    

Taehyung mruknął cicho, kiedy Jungkook delikatnym gestem ułożył jego głowę na poduszce, a następnie zaczął intensywnie się w niego wpatrywać, w tym samym czasie gładząc policzek chłopaka.

- Jesteś zbyt piękny – powiedział Jungkook, zsuwając swoją dłoń niżej. Uniósł skrawek koszuli chłopaka i ucałował jego skórę tuż pod pępkiem, na co ciało starszego wygięło się w finezyjny łuk. Jungkook unosił koszulkę chłopca coraz wyżej, nie przerywając swoich krótkich całusów, z łatwością całkowicie pozbywając się odzienia. Z satysfakcją obserwował jak klatka piersiowa Tae zaczyna unosić się nierównomiernie. Zbyt szybko.

Słowa Jungkooka otumaniały Tae coraz bardziej. Uwielbiał słuchać komplementów, a wypowiadane z ust jego przyjaciela łechtały jego ego jeszcze bardziej. Patrzył na młodszego, kiedy ten przesuwał językiem po jego odsłoniętym brzuchu, ale kiedy ten owinął swój język wokół jednego z sutków, przymknął oczy i odwrócił głowę, by poduszka pomogła mu zagłuszyć głośny pisk wydobywający się z jego gardła. Przyciskał do niej twarz przez cały czas, bowiem poczuł jak Jungkook obejmuje jeden z jego wrażliwych punkcików wargami i zasysa się na nim, drugi chwytając między palce rolując energicznym ruchem.

- Wstydzisz się mnie? – zapytał Jungkook wciąż w słodki sposób znęcając się nad brodawkami chłopaka. Nie otrzymawszy jednak odpowiedzi uniósł się i spojrzał karcącym wzrokiem na zasłaniającego się kochanka.

Taehyung poczuł jak jego ręce zostały gwałtownie oderwane od poduszki, a ona sama rzucona gdzieś do tyłu. Zaskoczony spojrzał na sprawcę, który z szerokim uśmiechem pochylił się nad nim i agresywnie wepchnął swój język do jego ust, atakując go żarliwymi, namiętnymi pocałunkami. Tae nie mógł uwierzyć w to jak język Kooka sprawnie splata się z tym jego, jak pokazuje mu swoją dominację i wyższość nad nim. Domyślał się, że dobrze całuje, ale przeżycie tego na własnej skórze nie mogło równać się głupim domysłom. Mimo, że to właśnie z nim się teraz całował, poczuł się w jakiś sposób zazdrosny o niezliczoną ilość dziewczyn, które mogły doświadczyć tego uczucia przed nim.

Taehyung westchnął głęboko, kiedy Kook odsunął się od niego i ścisnął między palcami jego podbródek zmuszając go tym samym do patrzenia mu w oczy.

- Nie waż się odwracać wzroku słodziaku - zamruczał Jungkook, a następnie zawisł nad przyjacielem, po to by chwilę później opaść na niego stykając się z nim w strategicznym miejscu. Taehyung szarpnął się gwałtownie, ale dłoń brutalnie ściskająca jego brodę nie pozwoliła mu na zamroczenie. Patrzył w oczy ciemnowłosego, kiedy ten zaczął leniwie poruszać biodrami. Z jego ust ulatywały głośne sapnięcia, które starał się hamować zagryzając wargę, ale wtedy Kook poruszał biodrami szybciej, bardziej intensywnie.

- Nie bój się. Chcę cię słyszeć – wystękał brunet także nie zrywając kontaktu wzrokowego z mniejszym i zaczął ocierać się o Tae z większym wigorem. Robił to tak szybko, że nie był w stanie już dłużej podtrzymywać twarzy Tae, puścił ją, a sam podparł ręce po bokach chłopaka. Był już dość mocno podniecony, po raz pierwszy miał pod sobą chłopaka, ale uległość Taehyunga była najbardziej uroczym zjawiskiem w jego życiu, jego jęki natomiast najsłodszą muzyką dla uszu. Taehyung motał się na kołdrze, pozwalając sobie na zdarcie z Jeona bluzki i przylgnięcie do niego w żelaznym uścisku. Przygarniał młodszego bliżej siebie, aby czuć go jeszcze bardziej. Znaczył plecy Kooka drobnymi śladami wbijając mu paznokcie, z o wiele większą siłą niż by tego chciał. Po prostu potrzebował oparcia.

- Kurwa, Jungkook – jęknął blondyn przeciągle. – Przystopuj, albo się zaraz spuszczę.

Taehyung z ulgą zauważył, że jego słowa podziałały na młodszego bo przerwał tą przyjemną pieszczotę.

not only brotherly love || vkookTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon