Drugi również pozostawał pod urokiem jasnowłosego i pozornie niewinny wygląd chłopaka sprawiał, że natychmiast chcąc, aby kontakt między nimi nie ograniczał się tylko do sporadycznych muśnięć podczas kolejnych piosenek. W pewnym momencie pociągnął go delikatnie za rękę i pochylił się do ucha Mina, które częściowo pozostawało przykryte przez wilgotne kosmyki.

— Chodź ze mną. — zaproponował ochrypniętym szeptem, mając wrażenie, że przez zapach jaki wydzielał niższy, nie wytrzyma i zacznie działać tutaj, wśród wszystkich. Chociaż nie każdy w tym tłumie miał takie zahamowania.

Xiumin nie zaprotestował.

Ochrypły jęk. Mocniejszy ruch bioder. Czerwone półksiężyce pozostawione na ramionach Luhana przez paznokcie Minseoka. Dłonie oparte o ścianę, pozwalające utrzymać równowagę niższemu w tej małej kabinie. Cichy szept głosu przepełnionego pożądaniem.

Obydwoje stracili zmysły, zupełnie nie pamiętając, kim są, gdzie mieszkają, zatracając się w napływających doznaniach. Nie myśleli, nie chcieli nawet przypomnieć sobie nawet, dlaczego to robią. Pozostawał tylko alkohol w ich żyłach, wymieszany z odwiecznym pragnieniem i ślady na skórze, które miały im przypominać o ich czynie przez długi czas.

Wyszli z kabiny na chwiejnych nogach, powoli kierując się do słabo oświetlonych drzwi, gdzie z powrotem czekał na nich klub, gotowy przyjąć ich z powrotem do tańczących. Jednak jeden nieostrożny gest, niby pozorne popchnięcie klamki przez kogoś z zewnątrz spowodowało, że stracili wszystko.

Właściwie nie trzeba było nic mówić. Ich wygląd świadczył wystarczająco o tym, co przed chwilą robili. Zaczerwienione policzki, zamglone oczy, potargane włosy, malinki na szyi i splecione dłonie. To właśnie jako pierwsze zobaczył Jongdae, kiedy wszedł do łazienki.

— Min?

— Dae, ja..

Mocno popchnięte drzwi trzasnęły o futrynę, a jednocześnie cały alkohol wyparował z ich organizmów, kiedy uświadomili sobie, co właśnie się stało.

—•—


Już tyle godzin stał na mrozie, że już praktycznie nie odczuwał żadnych bodźców. Nie zauważał ani ciepła, ani zimna, nie miał nawet na tyle dużo sił, aby podnieść dłoń do góry i zobaczyć że przybrała ona lekko niebieskie zabarwienie.

Może to i dobrze? Może ten mróz sprawi, że moje serce też zamarznie? Przynajmniej nie będę musiał już czuć tego wszystkiego..

Chłopak nie mógł sobie przebaczyć tego, co zrobił Jongdae. Cały czas przeżywał wczorajszy wieczór od nowa i od nowa, bez przerwy widząc przepełnioną bólem twarz bruneta. To wszystko doprowadzało go do obłędu. Po cichu sądził, że to jego sumienie za karę chce doprowadzić go do takiego stanu, w którym rzeczywiście oszaleje.

Czuł się brudny, skalany, brzydził się samym sobą. Bezgłośnie zaszlochał z żalu jaki go przepełniał, nie mogąc wytrzymać jako on sam.

Wręcz miał nadzieję, że przestanie istnieć za to, co uczynił jego ukochanemu.

Po jego policzku spłynęła jedna, kryształowa łza, ostatnia, która mu pozostała.

(in)sensitive ➵ xiuchenWhere stories live. Discover now