Naszykować się na wyjście do klubu, tak jak polecił mu jego chłopak.

Stroboskopowe światła migały w szybkim tempie, oświetlając losowe części pomieszczenia i sprawiając, że białe części ubrań nowo przybyłych zaczynały promieniować fioletem, robiąc wrażenie niczym z innego świata. Głośna muzyka dudniła tak, że mało kto mógł usłyszeć, co mówi do niego jego partner.

Tłum spoconych ciał tańczył w dzikim szale na środku parkietu, o ile dało się tak nazwać ruchy, które bardziej pozostawały zbliżone do gestów tancerek z nocnych klubów, niżby jakiegokolwiek z tych prawdziwych zawodowców.

Xiumin obserwował to wszystko i mimo jego początkowego zdegustowania, z każdą kolejną szklanką whiskey czuł coraz większą ochotę pokazać tym łamagom, jak wygląda prawdziwy zmysłowy taniec.

Skinieniem dłoni kazał nalać barmanowi kolejną porcję alkoholu, który mimo początkowych oporów przez jego dziecinny wygląd po sprawdzeniu dokumentów, sprzedał mu ten wysokoprocentowy trunek.
Jednak tym razem z powątpiewaniem spojrzał na blondyna, który nie wyglądał na osobę, która potrzebowała więcej płynów tego rodzaju.

— Młody, może Ci już tego wystarczy, co?

Chłodny wzrok Minseoka wystarczył mu jako odpowiedź i z cichym westchnieniem nalał mu kolejną szklankę.

— Trochę już pieniędzy Ci poszło, wiesz? Może byś... — nie skończył jednak swojego zdania, ponieważ chłopak duszkiem wypił zawartość szklanego naczynia i lekko chwiejnym krokiem ruszył w stronę podrygującego zbiorowiska.

Lekkie wygięcie bioder. Delikatny podskok. Zmysłowe spojrzenie rzucone do przypadkowej osoby. Mężczyzna czuł się jak w swoim żywiole. Nawet nie przejmował się tym, że jego niektóre ruchy mogą być zbyt prowokujące, dzięki temu zapominał o Jongdae, no i wpływ wypitej whiskey też nie pozostawał bez znaczenia.

Chciał pozostawić wszelkie zmartwienia za sobą. Ostatnio ich związek przechodził lekki kryzys, przez to, że Chen rozpoczął praktyki, kluczowe dla jego studiów, które zabierały mu większość jego czasu. Takie funkcjonowanie zaburzyło ich równowagę i Min czuł się trochę.. zapomniany? Niedoceniany? Nie wiedział dokładnie, a ta wielka, chłodna pustka w jego sercu zaczęła się z powrotem otwierać, sprawiając, że coraz bardziej brakowało mu obecności drugiej osoby w swoim życiu.

To wszystko sprawiło, że kiedy bardziej niż zwykle zbliżył się do niego nieco wyższy mężczyzna, nie odtrącił go, a nawet zmniejszył jeszcze odległość między nimi. Czuł instynktownie, że tamten również potrafi się poruszać, a kiedy odwrócił się do niego przodem, jego wzrok potwierdził to i również fakt, że jego towarzysz jest bardzo przystojny.

Jednocześnie uśmiechnęli się do siebie znacząco i kontynuowali taniec.

Przez Luhana, bo dowiedział się w międzyczasie, że tak nazywa się ów szatyn, czuł jak temperatura jego ciała coraz bardziej wzrasta, nerwy uaktywniają się, doprowadzając Minseoka do szaleństwa. Pod wzrokiem wyższego jego zmysły coraz bardziej rozpalały się, wręcz pragnąc jego dotyku na swoim ciele, na swojej delikatnej skórze, wszędzie.

(in)sensitive ➵ xiuchenWhere stories live. Discover now