24

3.8K 396 113
                                    

(Jeżeli chcecie, możecie włączyć tę piosenkę, ponieważ przy niej pisałam ten rozdział ¯\_(ツ)_/¯)

  - Oznacza to, że jak napiszemy wszystko to dopiero wtedy do mnie przyjedziesz nagrywać - Westchnął Jimin.

- Czyli nie mogę wcześniej? - Nie rozumiałem tego, bo niby to nic wielkiego przyjechać do innego miasta.

Pokręcił głową. - To nie tak. Mam teraz dużo gal. Jednak na zachętę mogę ci coś zdradzić. - Spojrzałem na niego pytająco - Za miesiąc jest gala, na której zaprosili mnie do zatańczenia baletu! Rozumiesz to? Ja i balet? Ciekawie się to wszystko zapowiada, bo nie umiem w balet.

- Pewnie umiesz. Jesteś chodzącą perfekcją - w tamtym właśnie momencie zorientowałem się co powiedziałem, ponieważ te słowa nie miały ujrzeć świata dziennego. Zarumieniłem się.

- Dziękuję, Yoongi - ukazał swój rząd białych zębów. - Ty też jesteś idealny.


Podciągnąłem swoje nogi tak, że kolana miałem pod brodą i nieśmiało patrzyłem na Jimina. Uwielbiałem to, jak prawił mi komplementy, ale wiedziałem, że on nigdy nie będzie myślał o mnie w taki sam sposób jak ja o nim. To było po prostu nierealne.


Nie raz myślałem o tym jakby było mieć chłopaka (albo dziewczynę - jak byłem w młodszym wieku). Jednak los chciał inaczej i jeszcze nigdy nikogo nie miałem. Tae czasami przez to ze mnie żartował, ale mówiłem mu wtedy, że czekam na tę jedyną osobę w moim życiu, z którą będę szczęśliwy.


Chciałem coś powiedzieć, lecz nagle przypomniałem sobie to, co napisałem chłopakowi na chacie. Musiałem poruszyć ten temat, ponieważ nie chciałem mieć wątpliwości.


- Jimin...? - Zacząłem, a chłopak od razu przeniósł swój wzrok na mnie, ponieważ chwilę temu patrzył na papiery, które podpisałem. - Bo ja chciałem się zapytać co uważasz o tamtej wiadomości... Wiesz której, no nie? Tą, którą ci wysłałem.


- Ja - zrobił chwilę przerwy, po czym znowu zaczął mówić - sam nie wiem, Yoongi. To jest skomplikowane i sam wiesz, że nie zawsze może to wypalić.


Powoli wstałem, bo nie chciałem być blisko niego, ponieważ mogłem zrobić coś, czego bym żałował. - Dobrze, czyli może być po prostu jak wcześniej. Zapomnimy o tym i...


- Nie chce o tym zapominać, to uciekanie od problemów.


- Sam od nich uciekasz! To ty wytłumaczyłeś się mi na chacie, że menadżerowie cię wołają czy jakoś tak. Mogłeś napisać "Oh, Yoongi, nie czuje tego samego do ciebie, zostańmy przyjaciółmi", albo mnie zablokować, ponieważ uciekanie od problemów jest równie bolesne, jak zablokowanie. - Moje nogi zaczęły się trząść i wiedziałem, że w każdym momencie mogę się popłakać.


- Yoongi, to nie tak. - Zaczął się głupio tłumaczyć i powoli wstał.


- A jak?! - Próbowałem być opanowany co jednak wyszło mi to na marne, ponieważ po chwili już otwarcie szlochałem w swoje dłonie. Poczułam jak Jimin mnie do siebie przytula.


- To nie tak, że chcę całkowicie od tego uciec. Po prostu... nie wiem jak to wytłumaczyć. Może zacznę od tego, że ja ciebie też kocham, ale... ale jestem sławny, a związek na odległość jest okropny. Wiem, że pewnie chcesz zaryzykować, jednak czy wytrzymałbyś tak długą rozłąkę, Yoongi? - Wtuliłem się w niego, nie wierzyłem w to, co słyszę.


- J-ja - zacząłem powoli. - Mogę rzucić studia, przecież nawet ich nie lubię. Nie mogę z tobą pojechać? Płytę nawet mamy nagrać razem. Proszę, Jimin, zrób to dla mnie.


- Nie wiem, czy zarząd się zgodzi, ale postaram się to załatwić. -Westchnął. - Nie powinienem, ponieważ ty masz naukę i mam wyrzuty sumienia, że wszystko zrujnuję.


- Nie zrujnujesz. - Spojrzałem w jego oczy, żeby mi uwierzył. Pragnąłem przy nim być, przy nim zasypiać, przy nim się budzić i go przytulać za każdym razem, kiedy mamy zły humor. Poczułem jego malutkie dłonie na moich policzkach.


Zaczął zbliżać swoją twarz w kierunku mojej. Przeniosłem swoje dłonie na jego szyję, a po chwili poczułem jego usta na swoich. Pocałunek był delikatny, jakby chłopak robił to wiele razy i był w tym doświadczony. W brzuchu poczułem stado motyli, a moja wyobraźnia przekształciła wszystko w piękną przestrzeń. Z każdą chwilą wszystko zaczęło się pogłębiać, a ja poczułem się jak w raju. Chciałem, by ta chwila trwała wiecznie, lecz nie było nam to (albo mi) pisane, ponieważ usłyszałem trzask drzwi frontowych.


- Cześć, Yoongi! Przyszliśmy wcześniej - Usłyszałem głos Tae. - Niespodzianka!


Wszedł do salonu i prawdopodobnie stanął zamurowany widząc obraz Jimina, który całuje mnie zachłannie w usta przenosząc wszystko na szyję. Czy on nic nie słyszał?


Torba, któregoś z chłopaków spadła z hukiem na ziemię co sprowadziło młodszego chłopaka na ziemię.


Myślałem, że już gorzej być nie może.








famous love; yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz