20 grudnia

1.8K 210 5
                                    

Czym bliżej było świąt tym pogoda dokswierała coraz bardziej. Deszcz zostawiał po sobie kałuże, które w porze nocnej zamarzały, a ludzie po prostu wywracali się. Zayn na szczęście nie doznał żadnego wypadku choć niejednokrotnie było do tego blisko. Z jednej strony odetchnął wchodząc do galerii handlowej, a z drugiej skrzywił się widząc ilość osób która skusiła się na świąteczne zakupy. Przeklął w myślach obiecując sobie (jak z resztą co roku), że za rok załatwi kwestie prezentów wcześniej niż klika dni przed Bożym Narodzeniem. Nie miał żadnych problemów z kupnem prezentów dla rodziny i przyjaciół, za to duże wyzwanie sprawił mu prezent dla Nialla, starał się sobie przypomnieć wszystkie rozmowy, które między sobą mieli i coś z nich wydedukować. Mulat kupił Lily misia, który z pewnością jest większy od niej, za to blondynowi kupił nowiutki portfel bo ostatnio się skarżył, że ten jego jest już cały poobcierany od noszenia go w spodniach. Po trzech godzinach męczarni Zayn w końcu wyszedł na świeże powietrze, ale mimo wszystko był zadowolony, że udało mu się załatwić wszystko jednego dnia. Malik był załadowany siatkami i jęknął czując wibracje telefonu w jego kieszeni, odstawił siatki i wyciągnął urządzenie z kieszeni płaszcza.

- Hej Liam to nie jest najlepszy moment na pogaduchy. - odparł mulat.

- Mam dobre wieści, dostałem wstępnie zgodę na to żeby Lily spędziła święta z Niallem, ale nie mam jego numeru więc możesz mu przekazać? - spytał Liam.

- Niech to będzie niespodzianka dla niego, zawiozę go tam i postawię przed faktem. - Malik wymyślił na poczekaniu.

- Okej po prostu on musi ją odebrać osobiście, jeszcze potwierdzę ci to w czwartek i w sobotę będzie można ją odebrać. - oznajmił Payne.

- Dzięki stary, kończę bo idę z zakupami. Na razie. - pożegnał się i rozłączył.

Ta informacja zdecydowanie poprawiła humor mulatowi, wrócił do domu gdzie jego siostra wyciągała z szafy ozdoby świąteczne i segregowała je. Oczywiście nie odpuściła Zaynowi i musiała zrobić mu przesłuchanie na temat tego co ma w torbach.

- Komu to kupiłeś? - zdziwiła się wyciągając wielkiego pluszaka z torby - Chyba nie Gigi bo ona jest za duża na takie prezenty. - zaśmiała się.

- Mówiłem żebyś nie grzebała mi w torbach. - warknął mulat.

- Oj już nie złość się. - machnęła ręką - To dla kogo to?

- Siostra kolegi jest w domu dziecka i kupiłem jej na pocieszenie. - wzruszył ramionami mulat.

- Twoja dobra strona się odzywa? - zaśmiała się dziewczyna.

- Bardzo śmieszne. - Zayn prychnął zabierając jej torby.

- A to ten twój kolega nie mógł przejąć nad nią opieki? - spytała.

- Właśnie się o to stara. - chłopak westchnął i czym szybciej przetransportował się z torbami do swojego pokoju.

Zayn od razu zaczął porządkować prezenty, pakować je oraz przyczepił do nich kartki, aby nie pomylić podarunków. Po raz kolejny dzisiejszego dnia odezwał się jego telefon przerywając mu jego zajęcie, uśmiechnął się widząc imię blondyna na wyświetlaczu.

- Hej Niall. - przywitał się.

- Hej. - odpowiedział - Nie przyszedłeś dziś do Home, wszystko okej?

- Oh tak, byłem na zakupach świątecznych i musiałem to wszystko dotargac do domu. - wytłumaczył się Zayn.

- W porządku, odzywał się do ciebie Liam? - blondyn spytał z nadzieją.

- Tak, ale jeszcze nic nie wiadomo w sprawie świąt Lily. - skłamał mulat.

- Oh okej. - westchnął młodszy.

Przez chwilę na linii trwała cisza, żaden z nich nie wiedział co powiedzieć, ale w końcu to Zayn ja zerwał.

- To widzimy się jutro? Wpadnę po pracy do Home. - zaproponował.

- Jasne ja wracam do pracy. Do zobaczenia.- odparł blondyn.

- Pa słońce. - rzucił Zayn.

Dopiero po chwili zorientował się, że po raz kolejny w ostatnim okresie czasu zwrócił się do Nialla w pieszczotliwy sposób, ale to było tak naturalne, że on sam nie był w stanie tego opanować. Tymczasem Niall cieszył się jak nastolatka, która ma mieć swojego pierwszego chłopaka. W sumie Niall był nastolatkiem i nie był nigdy wcześniej z żadnym chłopakiem, a zdecydowanie Zayn przyciągał go do siebie czymś czego Niall nie był w stanie określić. Oboje byli zatraceni w myślach na temat tego drugiego i zastanawiali się "co by było gdyby?".

ziallxziall 💚💛💚💛

Christmas miracle || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz