Przemiana Gohana

86 4 0
                                    

Piccolo i chłopak nadal siedzieli na jakims pustkowiu
- Posluchaj mały, będę cię trenował, ale dopiero jak przeżyjesz pól roku samemu tutaj. Po upływie tego czasu zaczniemy właściwy trening
- Co? Zostawisz mnie tu samemu?
- Nie będziesz sam, dzikie zwierzęta dotrzymają ci towarzystwa
- Prosze nie zostawiaj mnie ja tu zgine!
- Jeżeli umrzesz to znaczy, że źle cię oceniłem i jesteś nic nie warty. Po takim czasie będziesz nie tylko silniejszy fizycznie, ale i psychicznie. Jeszcze mi za to podziękujesz. Do zobaczenia
Piccolo odleciał, a chłopak zaczął dalej płakać myśląc co się może z nim stać, kiedy jest zdany sam na siebie. W tym czasie Kami miał złe przeczucia co do poczynian namecjanina. Wiedział, że jest on dalej zły, a mimo tego uczył syna Goku. Może jego zła natura doszła do głosu kiedy razem z Raditzem zabił Kakarotta. Może zrozumiał, że został nam tylko rok życia. Nie wiadomo jak on zginie, ale razem z nim zgine Bóg ziemi(Kami). Jedno nie może żyć bez drugiego, on i Piccolo to jedna połowa tego samego bytu.
Goku nadal przemierzał drogę węża. Postanowił, że przeskoczy sobie kawałek. Przez nieuwagę prawie spadł do piekła. Na szczęście nie wpadł w przepaść. Od tego momentu zaczął biec po drodze.
Gohan siedział sobie na skale. Nagle podbiegł wielki dinozaur, który tylko czekał żeby zjeść małego chłopca. Zaczął uciekać przed potworem, ponieważ się bał go. Biegł, aż w pewnym momencie się przewrócił. Tak się przestraszył że zostanie zjedzony, że teleportował się na najbliższą górę. Miała okolo 10km długości. Dzieciak zaczął znowu płakać. Nastała noc, a on dalej siedział na tej górze. Piccolo postanowił, że da mu 2 jabłka. Chłopiec zjadł, i poszedł spać. W tym samym czasie Bulma naprawiła radar, który miał Raditz. Okazało sie, że Krillin jest silniejszy od mistrza Rochiego. Przybył Yajirobe. Pulchny, mały człowiek z krótkimi włosami. Miał przekazać im, że Korin(maly kot z laską umiejący mówić) wzywa ich na trening przed walką z Saiyanami. Nagle przybyła Chi Chi żona Goku. Była strasznie zdenerwowana, bo nie ma jej męża i jej syna. W koncu musieli jej powiedzieć o tym, że Kakarotto nie żyje, a jej syna ma Piccolo i go trenuje. Kobieta doznała takiego szoku, że zemdlała.
Nastała noc. Dzieciak wstał na nogi i zaczął płakać. Spojrzał w księżyc, a była pełnia. Wiadomo, że podczas pełni Saiyanie używali całej swojej mocy. Stał nieruchomo i wpatrywał się w księżyc. Nagle zaczął się zmieniać w wielką małpę której nikt nie mógł kontrolować. Zaczął niszczyć wszystko dookoła siebie. On zniszczy Ziemie zanim przybędą wrogowie. Piccolo postanowił zniszczyć księżyc i odciąć chłopcu ogon żeby sie nigdy już nie przemienił. Mały zemdlał. Namecjanin dał mu nowe ciuchy i miecz dla obrony.
- Wrócę tu za pół roku. Mam nadzieję, że sie co do ciebie nie pomyliłem.

Jestem naprawdę wdzięczny za wszystkie wyświetlania i gwiazdki. Dziękuję

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 02, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dragon Ball_Z Saga FreezeraWhere stories live. Discover now