Bohaterski wyczyn Gohana i Goku

86 2 1
                                    

-Gdzie ukryłeś mojego syna!?
-Nigdzie, zamknąłem go w kapsule bo za dużo plakał - odpowiedział Raditz.
Goku podleciał do góry i spojrzał na kaspułe. Zapewnił syna, że go uwolni stamtąd. Jego brat wyśmiał go twierdząc, że ta obietnica nie zostanie spełniona. Po chwili porozmawiana z Piccolo, obaj rzucili się na Raditza. Stał spokojnie z lekkim uśmieszkiem i czekał tylko aż go zaatakują. Zaczęła się walka. Wojownol Freezy cały czas parował ich ciosy. Sam w końcu ich zaatakował. Nagle wypuścił dwie kule energii, której Goku uniknął, a Piccolo zdążył się tylko uchylic. Niestety stracił  rękę, ale to nie zniechęciło go do dalszej walki. Nasi bohaterowie nie mieli żadnego pomysłu w jaki sposób mogą go pokonać. Raditz drwił z ich obu. Sądził, że wygraną ma w kieszeni. Namecjanin postanowił użyć swojej nowej techniki którą opracował, ale potrzebował czasu na zebranie energii. Kakarotto więc musial czymś zając brata. Rzucił się więc na niego, ale skończyło się to tak samo jak wcześniej. Kazał się pospieszyć Piccolo bo był juz bardzo obity przez Raditza. Goku postanowił więc użyć swojej techniki o nazwie Kamehameha. Niestety to tez nie poskutkowało. Nie był nawet draśnięty przez to.

Kakarotto był bardzo zdziwiony, że jego najlepsza technika zawiodła. W tym samym momencie Raditz rzucił piorunem energii, a Goku spadł na ziemie. Kiedy miał juz zbliżyć się i zabic brata, zorientował się że został jeszcze Namecjanin, który w dalszym ciągu zbierał energię. Nagle wpuścił on potężną spirale energii. Kolejny raz skończyło sie to niepowodzeniem. Raditz uchylił sie i stracił tylko naramiennik. Zaczął się śmiać. Kiedy już był gotów zabić Piccolo, role sie odwróciły. Goku złapał go za ogon w którym była umieszczona główna siła Saiyan.

-Bracie, co ty robisz!? - zapytał Raditz

-Zamierzam wyrwać ci ogon i pozbawić cię całej siły

-Prosze nie rób tego! Błagam cię, obiecuje ci, że odlece i zostawie waszą planete w spokoju! Tylko prosze puść mój ogon.

-Co!? Goku zamierzasz mu ufać? Trzymaj go, a ja przygoruje się do drugiego ataku -krzyknął Namecjanin

-Zabijesz własnego brata?

-Obiecujesz, że zostawisz nas w spokoju i opuścisz planete? - odparł Kakarotto

-Tak obiecuje tylko mnie puść!

Goku puścił jego ogon a on po chwilu zaatakował swojego brata powalajac go na ziemie. Zbliżył sie do niego i kiedy miał juz zabić go, z kapsuły wylecial bardzo zły Gohan. Raditz był zdziwiony postawą młodzieńca. Nagle dzieciak rzucił się na czlowieka który chciał zabić jego ojca. Głową rozbił mu napierśnik i upadł na ziemię. Goku kazał mu natychmiast uciekać zanim jego brat się podniesie. Niestety nie zdążył a Raditz podszedł do chlopca i uderzył go, że poleciał na jakąś odległość. Miał iść już zabić chłopca, ale nagle wstał Kakarotto i złapał Raditza za ramiona. Troche się zdziwił, ale nie był w stanie wyrwać z jego uścisku.

-Puść mnie prosze, a obiecuje, że opuszcze tą planetę na zawsze i zostawie was w spokoju

-Raz się dałem nabrać, ale teraz nie dasz rady

-On zabije nas obu, poświecisz swoje życie żebym ja umarł!?

-Piccolo długo jeszcze będziesz się przygotowywać? Nie utrzymam go długo

W tym momencie Namecjanin ponownie wpuścił fale energii i przeszła na wylot przez Raditza i Goku. Obaj upadli na ziemię bez sił. Raditz zaczął się śmiać z tego, że zabił ich dwójkę. Piccolo wyjawił, że ożywi Kakarotto za pomocą smoczych kul. Raditz powiedział, że wysłał tą rozmowe do swoich przyjaciół. Porozmawiali jeszcze troche. Raditz zmarł, a Goku chwilę później.

Gdzieś w galaktyce

-Ożywią go za pomocą smoczych kul? Interesujące, trzeba się bedzie tak przeleciec i je znaleźć - powiedzial jeden z Saiyan

-I ożywimy Raditza? - powiedzial drugi

-A po co? Tego słabeusza? Mam zupełnie inny pomysł. Zbierzemy je i staniemy sie nieśmiertelni



Dragon Ball_Z Saga FreezeraМесто, где живут истории. Откройте их для себя