14.CIEŃ nadziei

463 45 2
                                    

Odłożyłam po cichu książkę i zerwałem się z łóżka. Cień zaczął uciekać. Pogalopowałam za nim. Poruszał się bardzo szybko i zanim zdążyłam mrugnąć okiem, już znajdował się na końcu korytarza. Oszołomiona zbiegłam na dół po schodach przewracając przy okazji parę rzeczy. Miałam nadzieję, że uda mi się przechytrzyć zjawę. Czułam od niej złą magię, która tak jakby ciągnęła mnie w jej kierunku. Wtem , na dole , w kuchni, cień zatrzymał się i przemienił...
...w żywą istotę.
Miał na sobie pelerynę. Był wyższy ode mnie i ...
Wtem odwrócił się do mnie.

Jego żółte ,błyszczące oczy...

...to ostatnie co pamiętam.

Obudziłam się w swoim łóżku. Czy to był tylko zły sen?
Wstałam, rozczesałam grzywę i zeszłam na dół, by zrobić sobie kawę - cappuccino z sokiem Irish Cream. Już po kilku łykach poczułam się lepiej.

Po źle przespanej nocy, pomyślałam , że dobrym rozwiązaniem byłoby zrobienie w domu wielkiego sprzątania. Nie wiedzieć czemu, od zawsze sprawiało mi to przyjemność! Chyba dlatego, że najczęściej podczas takiego sprzątania znajdowałam stare przedmioty, o których dawno zapomniałam. Tym bardziej, że mój nowy dom był wcześniej zamieszkany - być może znalazłabym jakieś rupiecie należące do poprzednich właścicieli!

Wzięłam mop, zmiotkę i najróżniejszej wielkości szmatki.
Postanowiłam zacząć od strychu. Przecież właśnie tam są zawsze najciekawsze rzeczy!

Wtem ktoś zapukał do drzwi- była to Twillight. Zmieszana wyjaśniłam, dlaczego jest u mnie taki bałagan. Kiedy zaproponowała mi pomoc, ucieszyłam się, że nie będę musiała sprzątać w samotności. Tym bardziej, że gdzieś głęboko w świadomości czegoś się bałam. Czułam się trochę jak mały kucyk, któremu opowiedziano historię o duchach, zamiast bajki na dobranoc.

Mijały godziny, a nasze sprzątanie coraz bardziej zmieniało się w plotkowanie, opowiadanie historii z życia. Doszłam do wniosku, że nigdy nie miałam takich przygód, jak Twillight. Walka z Nightmare Moon, Discordem, zdobycie Elementów Harmonii... To wszystko zapierało dech w piersi. Marzę o takim życiu...

Kiedy Twillight wyczerpały się tematy, postanowiłam delikatnie zapytać o jej teraźniesze stosunki z Celestią:
-Słuchaj Twill... -tu się zastanowiłam chwilę , jak dobrać prawidłowo słowa- zawsze byłam ciekawa- jak to jest być tak blisko z takimi ważnymi osobistościami, jakimi są księżniczki?

Twillight odłożyła zmiotkę, spojrzała na mnie z poważną miną i zapytała:

-A czy potrafisz dochować tajemnicy?

MLP || Bezimienna Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang