Rozdział IX

390 26 11
                                    

Witam moje wampirki^^ Wiem dawno nie dodawałam rozdziału i bardzo chciałabym was za to przeprosić ale 2 klasa liceum nie jest łatwa jeszcze przy tak wymagających nauczycielach i rozszerzeniach.Postaram się systematycznie dodawać rozdziały.Teraz nie przedłużając zapraszam do dalszego czytania.

~Poprzednim rozdziale

Shu-Kocham cie Rose<zaczął sie zbliżać do jej ust> 

-Shu ja.....

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

-Shu ja też cie kocham<powiedziałam patrząc w jego oczy.Chciałam dopowiedzieć ale jego usta zatkały moje.Odwzajemniłam pocałunek z wielką miłością i uczuciem jakim go darzyłam.Dłonie położyłam na jego karku i przysunęłam bliżej siebie.Nasz pocałunek był niesamowity i taki sam jak za pierwszym razem.

~~Shu

Gdy usłyszałem te słowa pocałowałem ją.Byłem prze szczęśliwy, bo osoba którą kocham odwzajemnia moje uczucie. Rose jest wyjątkową dziewczyna,ona mnie rozumie i potrafi sprawić, że moje lenistwo znika i pod jej wpływem znów mam ochotę gdzieś wychodzić.Ona mnie zmienia i to tak zawrotnym tempie. Ale co bracia na to powiedzą?Oni nie zrozumieją, prócz Subaru, który jest najnormalniejszy z nich wszystkich.Po chwili oderwałem sie od jej ust. Uśmiechnąłem się do niej szeroko.

-co chciałaś do kończyć kochanie?

Rose się zarumieniła.Słodko wygląda, gdy sie rumieni.Ach ty na serio sie zakochałeś Shu.No ładnie kto by przypuszczał, że sie zakocham.

~~Rose

Zarumieniłam sie na jego kochanie

-teraz juz nie ważne ale mam nadzieję, że nie będziesz zazdrosny o spędzanie czasu z twoimi braćmi jak kiedyś, gdy Reji kupił mi sukienkę i drugi gdy Subaru mnie przytulił<uśmiechnęłam sie łobuzersko>

Shu tylko prychnął.

Shu-Nie będę pod warunkiem, że najwięcej czasu będziesz poświęcać mi swojemu chłopakowi<pocałował mnie w czoło>

-masz to jak banku ale nie wspominam sobie, byś pytał mnie o chodzenie<zrobiłam udawaną minkę>

Shu-To teraz mówię, Rose zostaniesz moja dziewczyną?<uśmiechnął sie uroczo>

-hmm niech się zastanowię.....tak zgadzam się<uśmiechnęłam sie i dałam mu krótkiego ale namiętnego buziaka>a teraz wstawaj bo nie będziesz leżał na podłodze <podniosłam sie z niego i wyciągłam rękę do niego>

Shu westchnął i złapał ją. Podniósł się i otrzepał z kurzu.

Shu-tylko teraz jak to powiemy moim braciom?Wiesz nie wszyscy będą z tego zadowoleni<mruknął>

-normalnie, najlepiej w prost i można zrobić to po kolacji<uśmiechnęłam się łapiąc go za rękę>

Shu przytaknął i ruszyli na dół.Idąc rozmawiali i śmiali się.Schodząc ze schodów spotkali Ayato. Widząc ich splecione dłonie poczuł lekki ból w klatce piersiowej.

-Cześć Ayato<uśmiechnęłam sie do niego na powitanie ale ten tylko mruknął>

Ayato -taa nie teraz chichinashi<mruknął i ruszył na górę znikając po chwili>

Od razu mój uśmiech znikł z twarzy.O co mu chodzi?Zrobiłam coś złego?Bo chyba nie zareagował tak widząc nasze dłonie splecione z Shu.

-a temu co sie stało?zrobiłam coś nie tak?<spojrzałam na Shu>

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 13, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Diabolik Lovers- White RoseWhere stories live. Discover now