Rozdział II

654 34 3
                                    

~~Rose

Właśnie jestem w drodze wraz z braćmi Sakamaki do szkoły wieczorowej. Jedziemy czarną drogą limuzyną w zupełnej ciszy. To dziwne, sa braćmi a nie rozmawiają ze sobą. Przypatrywałam sie każdemu i muszę stwierdzić, że każdy jest mega przystojny i bardzo interesujący. Na razie rozmawiałam z Rejim, Ayato no i Subaru, w sumie z nim najwięcej rozmawiałam jak do tej pory. Czuje miedzy nami jakby jakąś więź ( wcale nie to co macie na myśli xD) tak jakbym go znała od zawsze ale to nie mozliwe bo ja mieszkałam od urodzenia w domu dziecka a on w świecie demonów. Teraz zorientowałam się, że patrze na niego a on na mnie. Szybko odwróciłam głowę i spojrzałam przez okno. Za szybą był ciemny las, który rozciąga sie koło rezydencji. Wydaje sie opuszczony a zarazem tajemniczy, chętnie go zwiedzę. W końcu w takich miejscach zawsze jest spokój i cisza. Innych odstrasza ale mnie nie w końcu wampiry lubią takie miejsca. Po chwili poczułam dźganie, obróciłam sie i zobaczyła rozbawionego Ayato.

Co?- zapytałam nie wiedząc o co chodzi

Wysiadaj jesteśmy na miejscu naleśniku- odpowiedział brutalnie mnie wypychając, całe szczęście nie przewróciłam sie.

Odbiło ci do reszty- syknęłam otrzepując się

Może- powiedział tajemniczo z łobuzerskim uśmiechem. Nie no czy on musi być taki zabójczo przystojny. Chwila chciałam pomyśleć głupi. Dobra odbija mi.

Idziesz?- odezwał sie Subaru, wyrywając mnie z romyśleń

Tak, wybacz- odpowiedziałam obdarowując go jednym ze swoich uśmiechów i podbiegłam do niego. Teraz szłam w środku a bracia obok mnie. Gdy przekroczyliśmy próg szkoły, wszystkie spojrzenia skierowały sie na nas a dokładnie na mnie. Czy mówiłam ze nie lubię być w  centrum zainteresowań? Ja nie to teraz mówię. Odruchowo zbliżyłam ku Subaru, ten tylko popatrzył i zrozumiał. Jego wyraz mówił : Nie przejmuj sie nimi. Po chwili chłopaki sie rozeszli i zostałam z Subaru. Postanowiłam go spytać co mamy.

Subaru co teraz mamy?- zapytałam zagłuszając cisze panującą miedzy nami

Wychowawczą w sali 102- odpowiedział obojętnym głosem

Ok, dzięki- podziękowałam i po chwili doszliśmy do klasy. Prawie zadzwonił dzwonek, więc weszliśmy równo z panią do klasy. Usiadłam koło Subaru, bo jak na razie nie znałam nikogo. Pani odłożyła teczkę i spojrzała na klasę, zatrzymując swój wzrok na mnie. Uśmiechnęła sie ciepło i wskazała gestem ręki bym podeszła. Wykonałam jej polecenie i po chwili stałam koło biurka.

Witajcie moja droga klaso, chciałabym wam przedstawić nową koleżankę w klasie. Jestem Yumi Black a teraz przedstaw się klasie moja droga.- zaczęła swoją mowę i spojrzała na mnie delikatnie sie uśmiechając. Była dość młoda, chyba miała około 30 lat. Jej piękne blond włosy i zielone oczy idealnie współgrały z jasną karnacją.

Część, nazywam sie White Rose i mam 16 lat. Interesuję się sztuka i muzyką klasyczną. Wolnymi chwilami szkicuje. Lubie również jeździć konno i spędzać aktywnie czas. Kocham sport a szczególnie koszykówkę, nożną i ręczną. Potrafię grac na wielu instrumentach ale przeważnie gram na swojej akustycznej gitarze. To tyle o mnie.- przedstawiłam swój krótki życiorys

Miło mi a teraz możesz już wrócić do ławki. Macie czas wolny- odpowiedziała nauczycielka i po chwili zajeła sie swoimi sprawami. Wróciłam do ławki. Po chwili podeszła do mnie dziewczyna, była tego wzrostu co ja i miała piękne długie kręcone włosy koloru miodowego blondu. Do tego oliwkowe oczy. Innym słowem wyglądało jak anioł.

Cześć, jestem Nikola Komorii ale możesz mówić mi Niki- przywitała się wystawiając rękę, do tego uśmiechając sie

Hej, spoko ja jestem Rose- odpowiedziałam nie pewnie ściskając jej rękę. Cóż nie wiem czy temu że jest człowiekiem czy nigdy nie miałam przyjaciół. Zapewne to drugie.

Czesć Subaru- przywitała sie tym razem z albinosem

Witaj Niki- odpowiedział obojętnie

Tak wgl pomyślałam, że na pewno będziesz chciała zwiedzić szkołę więc mogę cie oprowadzić jeśli masz ochotę?- zaproponowała Niki, przerywając tą niezręczną cisze

Jasne, czemu nie- odpowiedziałam zgadzając się. W sumie przyda mi sie ktoś kto mnie oprowadzi, Subaru nie chce prosić bo widać że nie lubi a po za tym i tak już chyba wyczerpałam limit cierpliwości.

Super, zaraz po lekcji cie oprowadzę. Całe szczęście  że przerwa jest długa, zdążę ci wszystko pokazać- powiedziała z zachwytem w oczach

Nim sie zorientowałam, usłyszałam dzwonek na przerwę. Niki od razu mnie chwyciła i pociągła. Nawet nie zdążyłam sie pożegnać z Subaru. W sumie jeszcze sie będziemy widzieć. Dobra mój mózg coś  dzisiaj nie działa jak powinien.

Tutaj jest stołówka, później mamy bibliotekę. Na samej gorze jest wejście na dach, gdzie można odetchnąć. Na drugim pietrze znajduje sie sala muzyczna, która jest pod opieką Shu Sakamakiego i.... - zaczęła mi wszystko przedstawiać lecz w połowie zdania jej przerwałam

Sala muzyczna?- zapytałam

Tak jeśli chcesz możemy iść zobaczyć.- zaproponowała Niki

Ale dlaczego Shu jest opiekunem ?-zapytałam zaskoczona

Podobno kocha muzykę i instrumenty więc był najlepszym kandydatem na opiekuna. Nauczyciele nie maja czasu by pilnować wiec poprosili jego. W końcu ojciec Sakamakich jest ważnym politykiem no i sponsoruje szkole wiele rzeczy.- wyjaśniła mi Niki

Rozumiem- przytaknęłam, układając sobie wszystko w głowie. Interesujące a więc temu wiele uczniów zeszło nam z drogi. Nie chcą podpaść synom sponsora szkoły. Na pewno kocha muzykę, bo cały czas ma słuchawki w uszach. Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek na lekcje.

Szkoda ze juz dzwonek, dobra chodźmy bo teraz matma a pani Greek jest strasznie wredna i zła jak ktoś spóźnia sie na jej lekcje. Usiądziesz ze mną?- zapytała Niki

Jasne tylko uprzedzę Subaru. Nie chcę go niepotrzebnie martwić- odpowiedziałam zgadzając sie

Jest coś miedzy wami?- zapytała ciekawa Niki

Nie , to tylko przyjaciel. Mieszkam u nich, bo mój ojczym jest dobrym przyjacielem ich ojca. - zaprzeczyłam szybko, jeszcze by mi tego brakowało. Nie chce na razie chłopaka.

Ojczym?- zapytała robiąc troskliwą minę

Tak bo widzisz nie znam swoich biologicznych rodziców. Wieku 5 lat zaadoptowało mnie małżeństwo White. Mimo, że nie jesteśmy spokrewnieni kocham ich jak prawdziwych rodziców.- wytłumaczyłam czując że łzy mi zaraz polecą. Dlaczego ja jestem tak bardzo wrażliwa.

Przykro mi nie wiedziałam, wybacz nie chciałam sprawić ci przykrości- odezwała sie po chwili smutna

Nic sie nie stało, nie obwiniaj sie. Nie twoja wina, że nie znam swoich biologicznych rodziców. Chodź bo jak mówisz ta pani będzie zła.- pocieszyłam ją, nie jej wina że rodzice mnie zostawili.

Racja, chodźmy- uśmiechnęła się i ruszyłyśmy na lekcje. Upiekło się nam bo pani jeszcze nie było. Podeszłam do Subaru i powiadomiłam go, ze będę siedzieć z Niki. Ten tylko kiwnął głową. Wróciłam do ławki prawie przed wejściem babki od matmy. Czuje, że Niki i ja zostaniemy bardzo dobrymi przyjaciółkami, a może nawet najlepszymi. Reszta lekcji minęła spokojnie. Po ostatniej lekcji pożegnałam sie z Niki wymieniając przy okazji numerami i podeszłam do Subaru. Oboje ruszyliśmy ku wyjściu.Po chwili doszliśmy do limuzyny gdzie reszta braci czekała. Po zobaczeniu nas weszli do środka, my za nimi i ruszyliśmy. W drodze powrotnej znów panowała cisza. Wyjęłam słuchawki i wsadziłam do ucha. Puściłam jeszcze muzykę i oparłam sie o ramie Ayato. Kątem oka zobaczyłam jak Shu spogląda na mnie. Później odpłynęłam do świata muzyki.

I mamy 2 rozdzialik. Jak widać, Niki poznała nową koleżankę i dowiedziała się co nieco o ich ojcu. Czy dowie, sie ze wśród jej żył płynie królewska krew i jest spokrewniona z jednym z braci. Tego dowiecie sie w dalszych rozdziałach.

Papa kochani ^^





Diabolik Lovers- White RoseWhere stories live. Discover now