~5~ Obietnica

47 2 0
                                    

Siedzieliśmy przy stole skupieni na jedzeniu, kiedy usłyszałam głos Slenderman'a
- Kalina, możemy chwilę porozmawiać?
- Tak. - odeszłam od stołu i wyszłam na korytarz. Za mną przyszedł Slender.
- Posłuchaj... - zrobił się śmiertelnie poważny - Jeśli kiedyś nas zdradzisz, komuś o nas powiesz i tym podobne, będziesz skazana na śmierć... - zamurowało mnie. Spodziewałam się dużo tematów rozmowy, ale nie taki.
- ...
- Masz w sobie coś, czego nie ma normalny człowiek, i masz swój zwariowany charakter. Więc zapytam: czy możesz mi obiecać że nikt się od ciebie o nas nie dowie i będziesz po naszej stronie, czy nie obiecasz i zginiesz na miejscu?
- ... ja... Obiecuję, że będę po waszej stronie - powiedziałam stanowczo.
- Bardzo się cieszę, ale jest jeszcze jedno...
- Eh? Co jeszcze?
- Musisz zostać moim Proxy'm.
- Że proszę, że kim?
- Proxy, to tak jakby... nooo... - nie wiedział jak to określić - Po prostu będziesz wyruszać na "misje" i mi pomagać.
- To wszystko?
- Tak.
- Dobra! ...ale mam jeszcze jedno pytanie.
- Tak?
- Co to są "misje"?
- ...E.J ci to wyjaśni.
- E.J?
- Tak, Eyeless Jack.
- Ahaaa... mogę już jeść?
- Oczywiście.
- Nareszcie!
Wbiegłam do jadalni i rzuciłam się na talerz z jedzeniem. Wszyscy dziwnie się na mnie patrzyli, no wszyscy oprócz Jeff'a. On ogólnie miał wszystko gdzieś.
- No co? Głodna jestem!
- Nic, nic - powiedzieli chórem.



Sorki, że tak krótko, ale tak. Do następnego!

Creepypasta-Pomiędzy Dwoma ŚwiatamiWhere stories live. Discover now