-12-

15.1K 832 60
                                    

Może być dużo błędów, przepraszam!

-Goręcej-

Obudziły mnie czyjeś głosy.

I nie. Nie mam schizofremi. To były prawdziwe głosy. Rozmowa między dwoma osobniakami. Płci męskiej.

Aiden.

Tak to on. Nie mogłam go pomylić. Może znamy się dwa dni, ale czuję między nami więź, która mnie przeraża i fascynuje.

-Więc wasze wilki są uśpione? -Obcy głos wydawał się dziwnie obojętny, choć zadawał pytanie, nie obchodziła go odpowiedź.

-Niestety. Nie mam pojęcia o co chodzi. A najgorsze jest to, że zaczęło się od kiedy oficjalnie zostałem alfą.- Westchnął smutno.

Nie widziałam jego twarzy, ale czułam jego smutek i frustrację, a jedyne czego pragnęłam to wybiec z pokoju i pocieszyć go. Przytulić i powiedzieć "wszystko będzie dobrze".

Co się ze mną dzieje? Skąd te zmienne nastroje? Dlaczego tak bardzo zależy mi na tym przystojnym dupku?

-Hmm... To dość proste, alfo. Dzieje się tak przez to, że twój wilk znalazł swoją partnerkę, ale nie połączył się z nią. Jest przez to słaby, a to osłabia innych.

Przez chwilę panowała cisza, a ja myślałam, że na pewno słyszą mój rwący oddech i przyśpieszone bicie serca.

Aiden kogoś ma? Jego wilk ma partnerkę? Głupia! Ma tą rudą sukę! Czułam palącą mnie zazdrość. O co tu do diabła chodzi? Przecież ledwo wczoraj był ze mną! Całował mnie i omal nie zarżnął na tej kanapie!

Bezczelny. Irytujący. Głupek.
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
Po przypadkowym usłyszeniu rozmowy, poszłam spać. Myślałam że mi się to nie uda przez to, co usłyszałam, ale się myliłam. Zamknęłam powieki, gdy tylko dotknęłam poduszki.

Okazało się, że gdy wracałam wczoraj od Aidena było już po osiemnastej, choć nie wiem jak to się stało.

Zasnęłam wtedy przy drzwiach, a obudziły mnie głosy dopiero o trzeciej. Plecy bolały cholernie. Wtedy przeniosłam się na łóżko i odpłynęłam.

Obudziłam się o siódmej i byłam bardzo głodna.

Znowu zasnęłam w ciuchach.

Wzięłam ubrania i wyszłam z pokoju do łazienki. Miałam w dupie czy ktoś będzie czegoś ode mnie chciał.

Albo co innego jeszcze.

Weszłam do łazienki i szybko się w niej zamknęłam.

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

Postanowiłam na śniadanie zjeść zwykłe kanapki. Kiedy kroiłam bułkę do kuchni wszedł Aiden.

Był ubrany w czarne, opinające dżinsy i jasno-niebieską koszulę, pasującą idealnie do jego chłodnych oczu. Cztery górne guziki były niezapięte, ukazując skrawek jego skóry.

Mniam...

Potrząsnęłam głową, a rozpuszczone, lekko mokre włosy uderzyły mnie w twarz.

Małe cholerstwo zasłaniało mi widok.

-Witaj, Camille. -jego głos miał lekką chrypkę, co sprawiało, że chciałam się na niego rzucić.

-Cześć- mój głos był dziwnie słaby.

Jego lodowe oczy przyglądały mi się. Czułam jakby widział wszystko, pomimo mojego dość grubego różowego golfa. Nie oszczędzałam na tym aby jak najbardziej zakryć swoje ciało.

A choć miałam golf pod brodę, dżinsy i skarpety, to jego spojrzenie paliło mnie.

-Czy mogłabyś mi pomóc?

Pomóc? W czym? Z wahaniem pokiwałam głową, uśmiechnął się delikatnie, a ja poczułam jak miękną mi nogi.

-Zrobiłabyś mi kanapki?

Dupek.

Nie wiem czemu, ale zaśmiałam się. Miał taką słodką minkę, niczym kot ze Shreka.

-Niech ci będzie- odwzajemniłam uśmiech.-Przyniosę ci do biura, dobrze?

Wzięłam więcej niż jedną bułkę i zaczęłam kroić ogórka.

-Dziękuję. I...-zaciął się.

Cisza trwała tak długo, że odwróciłam się chcąc na niego spojrzeć i okazało się, że stoi tuż za mną.

Jego dłoń spoczęła na moim policzku i pieściła ją delikatnie.

-Czy mogłabyś jeszcze pomóc mi w biurze?

W jego biurze. Z nim. Sam na sam.

Przełknęłam głośno ślinę, poczułam jak grdyka podskakuje mi nerwowo. Przez głowę przeszły obrazy wczorajszego wieczora. Przeszedł mnie dreszcz. Uśmiechnął się do mnie leniwie jakby też myślał o wczorajszym... spotkaniu.

-Zgoda-moje usta poruszyły  się zanim do mózgu dotarło co powiedziałam.

Cholera. Może być gorąco.

____________________________________

Rzec bym chciała, że akcja się zapętla, a książka jest bliżej końca, a nie wiem czy wiecie, ale koniec jest zazwyczaj początkiem.

Mam do was pytanie i prośbę.

Pytanie: czy mam robić przypominkę? Tego co było w poprzednim rozdziale.

Prośba: chciałabym mieć z jakieś 8 tyś wyświetleń, czy mogłabym dostać taki prezent do gwiazki?

Odwdzięczę się rozdział z... Czymś dla DOROSŁYCH!

Kosiam was za to że jeszcze to czytacie, choć nie mam zbytniego czasu pisać, postaram się pisać w weekendy.

Pozdrowionka Purple Future, Bye!






Zniewolona przez fioletOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz