LATO: początki.

563 93 6
                                    


 Jeśli zapytać przypadkowo napotkanego człowieka o to co właściwie nadaje sens naszemu życiu, wszyscy odpowiedzieliby jednomyślnie. Miłość. Nawet jeśli człowiek nie powiedziałby tego wprost – i tak wszystko sprowadza się właśnie do miłości. To intensywne uczucie sprawiało, że ludzie żyli, w pełnym znaczeniu tego słowa. W momencie, gdy Byun Baekhyun i Park Chanyeol zrozumieli, iż obydwoje darzą siebie tym samym uczuciem, w czym definitywnie pomogła im bezpieczna ciemność nocy, naprawdę poczuli, że żyją. Wiedzieli też, że ich odwzajemnione uczucie było zupełnie wyjątkowe. Naturalnie można by stwierdzić, że każda odwzajemniona miłość była wyjątkowa. Jakkolwiek zasmucającym faktem jest to, że jednostronne uczucie jest najczęściej spotykaną formą miłości, zarówno Chanyeol jak i Baekhyun nie musieli się tym martwić.
W dodatku ich głębokiemu uczuciu szczególności dodawała również ich kilkuletnia przyjaźń.  Chociaż dzięki niej znali się doprawdy dobrze, dzięki słowom wypowiedzianym pamiętnej nocy, wszystko uległo zmianie. Wszystko z wyjątkiem owej szczególnej przyjaźni.

.    .    .

 - Czasem zastanawiam się, czy mój ojciec byłby bardzo zszokowany widząc nas w takim momencie? - Baekhyun odezwał się pewnej leniwej niedzieli, którą kolejny raz spędzał z Chanyeolem w mieszkaniu rodziny Byun.
 - Cóż, myślę, że już wcześniej byliśmy, przynajmniej czasem, zbyt blisko siebie - przyznał szczerze Chanyeol głaszcząc powoli włosy Baekhyuna. Obydwoje leżeli na łóżku starszego, którym w tym momencie opierał głowę o klatkę piersiową Chanyeola.
 Oficjalnie parą byli już od dwóch lat, ale do tej pory ich rodziny i najbliżsi znajomi nie mieli o tym pojęcia. Obaj uważali, że właśnie takie rozwiązanie będzie najlepsze, przynajmniej tymczasowo. Chociaż i Chanyeol, i Baekhyun zdawali sobie sprawę z tego, że prędzej czy później nie będą mogli dłużej tego ukrywać, lecz zdecydowanie woleli grać na zwłokę.
 - Myślisz, że mogą coś podejrzewać? - spytał Baekhyun. To pytanie padło z jego ust nie pierwszy raz, a Chanyeol po raz kolejny musiał go uspokajać.
Zazwyczaj to on musiał wykazywać się opanowaniem i spokojem, jednak i tak sam miał obawy. Obawy, które jednak zawsze w jakiś sposób zostawały odganiane przez dość nierealistyczną wizję przyszłości.
 - Myślę, że powinni - stwierdził po chwili - tak byłoby najłatwiej.
 Jego odpowiedź dała Baekhyunowi do myślenia i na moment odłożył nawet książkę, którą trzymał w rękach. Chanyeol miał absolutną rację. Jeśli ich rodzice sami wszystkiego się domyślą, nie będą musieli sami się ujawniać. Mało odważnie i zupełnie prosto - na tę myśl na twarzy Baekhyuna pojawił się niewielki uśmiech. Po cichu liczył, że Wszechświat poprowadzi ich właśnie w takim kierunku.
 Wszechświat nigdy nie słucha.

.     .     .

 - Myślę, że to czas, byś przedstawił nam swoją dziewczynę - taką rozmowę, któregoś dnia zaczął ojciec Baekhyuna. Sam nastolatek nie mógł niczego się spodziewać, nic nie zapowiadało takiego tematu. Mógł przysiąc, że nigdy nie wspominał nic o żadnej dziewczynie. Nie było w tym nic dziwnego, zwłaszcza, że takowej po prostu nie miał.
 - Chyba nie rozumiem, jaką dziewczynę? - zdziwił się chowając szklankę z powrotem do szafki.
 Był już wieczór i Baekhyun zszedł na dół tylko po to, by nalać sobie wody i wrócić do swojego pokoju, gdzie mógł spokojnie prowadzić wideo rozmowę z Chanyeolem.
 - Nie udawaj, Baek - pan Byun, niczego nie świadomy, szeroko się uśmiechnął - jestem w stanie poznać, gdy ktoś jest zakochany. No mów, kim ona jest?
 Baekhyun nerwowo przełknął ślinę. Rozmowa, którą właśnie powadził, mogła być idealnym pretekstem na wyjawienie ojcu prawdy. Mogła być, ale Baekhyun nie był w stanie zdobyć się na dość odwagi.
 - Ale ja nikogo nie mam, tato - przyznał starając się brzmieć jak najbardziej przekonująco.
 - Chyba nie powiesz mi, że te wszystkie popołudnia spędzasz z Chanyeolem, co? - gdyby tylko ojciec Baekhyuna znał prawdę, nie żartowałby z tego.
 Jednak nastolatek dał radę się uśmiechnąć i nie odpowiadając już nic, wrócił do swojego pokoju, jednak bez upragnionej szklanki wody.

Cztery Pory Roku | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz