Czego on ode mnie chce? Jak można biec za kimś kto uderza tego kogoś w łeb siekierą. No właśnie. Nie da się.
-Czego Ty ode mnie chcesz co?
-Dlaczego uciekłaś?
-Ponieważ nie należę do waszego świata. I nie chce należeć. Zrozumcie to, że nie jestem mordercą.
-A śmierć Susan?
I nagle przypomniały jej się wydarzenia tamtego dnia. Uroniła pojedynczą łzę. A nagle poukładała sobie wszystko w głowie. To było niemożliwe, żeby Katie zabiła Susan. Pamiętała gdzie miała rany w głowie i brzuchu. A Katie była niższa od Sus, więc siekierą nie mogła by trafić w brzuch. To był Toby. On ją zabił. To wszystko układało się w całość.
-Ty....
-Ja?
-Ty ją zabiłeś! Odejdź ode mnie nawet się nie zbliżaj! Za co? Ja się do cholery pytam za co!- Krzyczała na niego i zaczęła płakać. Po chwili zaczęła biec w głąb lasu.
***
Kilka minut później znalazła się na pobliskiej leśnej polanie. Założyła słuchawki i włączyła piosenki. Usiadła pod starą brzozą. Patrzyła przed siebie i wsłuchiwała się w każde słowo lecącej piosenki. Musiała wszystko przemyśleć co robić. Gdzie się udać. Gdyby chciała wrócić do ośrodka Slenderman z proxy by ją manipulowali i nastraszali a także pewnie grozili. A z drugiej strony gdyby została w wilii dręczyło by ją sumienie, że stała się mordercą i tęsknota, że nigdy nie wróci to przyjaciół i z powrotem do rodziny. Co miała robić?Kolejny rozdział już za tydzień w piątek lub środę. ;)
Dzięki że jesteście!
Pozdrawiam
~ _Katie_46
CZYTASZ
Life with murderer/Ticci Toby
FanfictionWybrana na proxy. Manipulowana przez Slendermana. Oto historia dziewczyny, która miała spędzić dwa tygodnie w górach na obozie, lecz niestety wszystko poszło nie po jej myśli. Ciekawość i łatwowierność gubią ludzi. Ją również. Czy dziewczyna podda...