×1×

1.7K 81 9
                                    

*Klara*
Czułam, że mój brzuch zaraz zwiąże się w ciasny supeł.
Stresowałam się pierwszym dniem w nowej szkole.
Moja mama wychowywała mnie sama od kiedy tata postanowił od nas odejść do jakieś młodej instruktorki jogi.
Mama zebrała sporo pieniędzy i obie wyprowadziłyśmy się do Warszawy gdzie teraz miałyśmy rozpocząć nowe życie.
Wizja nowego życia była dla mnie czymś wspaniałym, nowi znajomi, nowe zauroczenia, po prostu nowa ja!
-Klara jesteś już gotowa?-spytała mama wchodząc do mojego pokoju. Westchnęłam i pokiwałam głową pakując potrzebne książki do plecaka. Wzięłam Iphona, słuchawki i zaczęłam iść w stronę wyjścia z domu.
W przedpokoju założyłam buty i lekką kurtkę.

Idę teraz do drugiej klasy liceum, pierwszy rok spędziłam w poprzednim mieście.
Kurde wszyscy się znają w klasie a ja?
Będę taka nowa i jeszcze cholernie się wyróżniam.

Nie jestem zbyt wysoka ale też nie jestem jakaś niziutka, lubię dziewczęce ubrania i delikatny makijaż.
Mam włosy do ramion, które pofarbowałam na siwy kolor, do tego zielone oczy.

Wsiadłam do samochodu na przednie siedzenie i włączyłam radio gdy i moja mama znalazła się w aucie.
Westchnełam i poprawiłam moją prostą grzywkę, żeby nie wpadała mi do oczu.
-Bedzie dobrze Klara-stwierdziła moja rodzicielka i poglaskała mnie po kolanie.
-Wiem-powiedziałam cicho i wysiliłam się na uśmiech.
Tak naprawdę to cholernie się boję.
Boję się, że ktoś będzie się ze mnie śmiał.
Boję się, że mnie nie polubią.
Boję się wielu rzeczy związanych z tą szkołą bo to drugi rok a ja nie znam nikogo.

Dojechaliśmy do szkoły a ja czułam jakbym zaraz miała zwymiotować chociaż nic od rana nie jadłam przez ból brzucha.
-Dzięki mamo-powiedziałam całując kobietę w policzek. Wzięłam plecak, który trzymałam na kolanach i otworzyłam drzwi.
-Powodzenia, kocham cię skarbie!-krzyknęła za mną mama. Pomachałam jej ręka na "do widzenia" i skierowałam się do budynku.
Szkoła była średniego rozmiaru w niebieskich i zielonych barwach.
Zauważyłam sporą halę sportową i siłownie. Sama szkoła z tego co wyczytałam słynie z osiągnięć sportowych.
Nie byłam urodzoną gimnastyczką olimpijską lub jakąś tęgą kobietą do podnoszenia ciężarów.
Jestem po prostu Klara i lubię pływać na basenie i jeszcze lubię dobre książki.

Spojrzałam na telefon, za 15 minut rozpoczną się lekcję na szczęście pierwszą godziną będzie biologia z moją nową wychowawczynią.
Otworzyłam drzwi od szkoły i znalazłam się w całkiem przytulnym środku, skierowałam się w stronę szatni, żeby zostawić kurtkę.
Nie obyło się bez ciekawskich spojrzeń i szeptów na mój temat kiedy mijałam uczniów.
Postanowiłam zignorować innych i kiedy zabrzmiał dzwonek ruszyłam do klasy 117 na lekcję.
Przed salą stała młoda kobieta z ciemnymi włosami, elegancko ubrana i ze szczerym uśmiechem na twarzy.
-Klara Poznańska?-spytała podchodząc bliżej mnie, uśmiechnęłam się i pokiwałam głową. -Jestem Katarzyna Ziołowa twoja wychowawczyni-powiedziała kobieta a ja wydukałam ciche "to dobrze". Pani Ziołowa stwierdziła, że zapowie klasie moje przyjście a potem zawoła mnie do sali, zgodziłam się i czekałam teraz na pustym korytarzu.
Minęło z jakieś dwie minuty kiedy wychowawczyni znów pojawiła się na korytarzu i zaprosiła mnie do środka.
Z uśmiechem zawitałam w progu nowej klasy.
27 par oczu było skierowanych na mnie, lekko się speszyłam ale nadal uśmiechałam.
-Moi drodzy to jest Klara jak wam powiedziałam będzie się od tego roku uczyć u nas w klasie. Proszę przedstaw się-nauczycielka zachęciła mnie gestem ręki, postanowiłam opowiedzieć coś o sobie.
*Michał*
Jak zawsze zająłem ostatnią ławkę koło okna, siedziałem wpatrując się w Klarę-nową uczennicę.
Dziewczyna jest bardzo drobna, chuda i urocza.
Ubrana w jasne rurki i białą bluzkę z pół księżycem na brzuchu.
Siwe włosy do ramion i prosta grzywka dodawały jej uroku.
-Em jestem Klara co pewnie wiecie...niedawno się tu przeprowadziłam i mieszkam z mamą-powiedziała dziewczyna i lekko się zarumieniła. Parę dziewczyn i chłopaków zadawało jej jakieś pytania a ona lekko zmieszana odpowiadała.
W końcu nauczycielka kazała jej usiąść więc Klara skierowała się do wolnej ławki przede mną.
Chciałbym do niej zagadać ale jest zbyt idealna na moją odwagę.
***
Pierwszy rozdział :) mam nadzieję, że się wam podoba! Liczę na ocenę, do następnego.

Cool Kids~Michał Rychlik *ZAWIESZONE*Where stories live. Discover now