×2×

1.1K 73 2
                                    

*Klara*
Pierwszy dzień szkoły mijał mi dość szybko.
Okazało się, że jestem jak jakaś atrakcja, praktycznie wszyscy z klasy chcieli mnie poznać i porozmawiać.
W poprzedniej szkole tak nie było.
Byłam wyśmiewana, ludzie nie za bardzo mnie lubili.
Gimnazjum i pierwsza Liceum były dla mnie koszmarem, wtedy mało jadłam, okaleczałam się i nie chciałam chodzić do szkoły.

Nagle obok mnie usiadła wysoka dziewczyna z ciemnymi włosami.
Jej ciemno-zielone oczy były wpatrzone w moje włosy.
-Jestem Weronika-przedstawiła się podając mi rękę. Szeptała, żeby nie zwrócić uwagi nauczyciela.
-Klara, miło mi-uścisnełam jej dłoń, byłam już trochę zmęczona tym dniem i przedstawianiem się wszystkim.
-Co robisz po szkole?-zagadnęła dziewczyna a ja wzruszyłam ramionami.
-Pewnie będę musiała się dalej rozpakowywać po przeprowadzce-wyjaśniłam a Weronika pokiwała głową.
-Rozumiem...chciałyśmy cię z dziewczynami gdzieś wyrwać po szkole-powiedziała wskazując na grupkę czterech dziewczyn siedzących pod ścianą.
Przedstawiały mi się ale za cholerę nie pamiętam ich imion.
-W sumie rozpakowywanie może poczekać-rzuciłam ze śmiechem a Weronika przytuliła mnie uradowana.
-Bedzie super, gdzieś pójdziemy i się lepiej poznamy-na jej słowa pokiwałam głową.
Rozejrzałam się po klasie w poszukiwaniu jakiegoś zegara, napotkałam za to spojrzenie jednego z chłopaków.
Nieco wyższy ode mnie, szatyn z grzywką wpadającą mu trochę do oczu, lekka bródka, ubrany cały na czarno.
Chłopak nie przerwał kontaktu wzrokowego ze mną, patrzył na mnie spojrzeniem, którego nie mogłam zrozumieć.
Nie uśmiechał się tylko na mnie patrzył, chyba nawet mi się dziś nie przedstawił.
Uśmiechnęłam się a na jego wargi wtargnął arogancki uśmieszek.
Odwróciłam się w stronę tablicy ignorując przystojnego chłopaka.

Zabrzmiał dzwonek i uczniowie byli wolni, razem z Weroniką skierowałyśmy się do szatni po ubrania, dziś było wyjątkowo chłodno.
-Oh Dominika napisała mi, że razem z dziewczynami idziemy do niej, idziesz z nami mam rację?-spytała dziewczyna idąc obok mnie. Pokiwałam głową nie mogąc sobie przypomnieć, która to Dominika.
*Michał*
Wyszedłem w pośpiechu ze szkoły nie chcąc natrafić na ludzi z klasy.
Dlaczego?
Bo kiedy ich spotykam słyszę tylko wyzwiska, śmiechy, obelgi, czasem się zdarza, że chłopaki z klasy mnie uderzą, pobiją, skopią.
Nie mogę zmienić szkoły.
Zmieniałem ją chyba już z milion razy, ojciec może się nieźle wkurwić gdybym chciał jeszcze raz ją zmienić.

Zimny powiew wiatru otrzeźwił mi umysł, wciągnąłem powietrze nosem i wygrzebałem słuchawki z kieszeni.
Podłączyłem słuchawki do telefonu i puściłem jakaś spokojną piosenkę.
Skierowałem się na przystanek autobusowy, chcę już być w domu i nie czuć nic.

Na przystanku stało parę osób w tym grupka dziewczyn.
Weronika, Dominika, Maja i Monika klasowe "księżniczki", które uważają się za najlepsze.
Z nimi stała też Klara ehh taka urocza dziewczyna a dobrała sobie tak złe towarzystwo.
*Klara*
Kiedy przypomniałam sobie imiona dziewczyn z klasy, rozmawiałam z nimi na przystanku niedaleko szkoły.
W piątkę miałyśmy iść do Dominiki, średniego wzrostu grubej blondynki.
Jedna z dziewczyn imieniem Mają wyjęła paczkę papierosów z plecaka i poczęstowała koleżanki.
-Chcesz?-spytała mnie dziewczyna poprawiając swoje dwa, czarne warkocze.
-Ja nigdy nie paliłam-powiedziałam zgodnie z prawdą. Maja zaśmiała się cicho i wyjęła miętowego papierosa z paczki a potem wsadziła mi go do ust.
-Nie masz się czego bać, są dobre-powiedziała odpalając używkę.
Poczułam drapiący dym w gardle, zaczełam kaszleć, zasłoniłam usta dłonią i odwróciłam twarz.
Moje oczy napotkały tego samego chłopaka co w klasie.
Stał na końcu przystanku sam z kapturem na głowie i słuchawkami w uszach.
-Kto to?-spytałam nowych koleżanek i wskazałam na chłopaka. Zaczęłam dalej palić papierosa pomimo niesmaku w ustach.
-On? To Michał taki frajer z naszej klasy-wyjaśniła Weronika a między dziewczynami przetoczył się śmiech.
-Nie lubicie go?-ponownie zadałam pytanie. Podjechał nasz autobus więc wsiadłyśmy. Chłopak także wsiadł i poszedł od razu na sam koniec.
-Michała nikt nie lubi-stwierdziła Maja a ja spojrzałam na nią pytająco. Monika westchnęła ze śmiechem.
-On jest dziwny, ma chyba jakiegoś tam kumpla z innej szkoły a tak to z nikim nie trzyma z klasy, taki odludek-po tych słowach przypatrzyłam mu się uważnie.
Michał wyglądał na naprawdę smutnego.
***
Kolejny rozdział mam nadzieję, że jest dobry i że się wam spodoba ;)

Cool Kids~Michał Rychlik *ZAWIESZONE*Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt