Mój kraj

380 26 5
                                    

Od mojego przebycia do Anglii minął już rok. Czas upłynął mi jak rzeka, której nie można było zatrzymać. W tym czasie oprócz stracenia Cromwell'a dwór wstrząsnęły wieści o śmierci arcybiskupa Canterbury, który zmarł na dżumę choć nie było żadnego innego zaskarżenia. Ludzie mówią, że była to sprawka diabła a inni, że to kara za odwrócenie się Anglii od Kościoła Katolickiego. Na jego miejsce król wybrał, oczywiście po konsultacji ze mną, mojego spowiednika gdyż był święcie przekonany że śmierci kapłana była przestrogą za grzechy ludu Anglii. Teraz, gdy najwyższy urząd Kościoła w tym kraju zajmuje mój człowiek a Henryk nie widzi świata poza mną, mam pełnię władzy w Anglii.

- Pani. - powiedział po cichu moja dwórka.
- Tak, Jane.
- Król wzywa Waszą Wysokości.
- Mówił o co chodzi? - zapytałam się z ciekawością.
- Nie, ale to coś ważnego.
- No to chodźmy- wstałam z otomanki - król nie może czekać.- powiedziałam.
Szłam przez korytarze pałacu razem z moimi dwórkami, wszyscy najwyżsi urzędnicy kłaniając mi się w pas, nawet nie patrząc w moje oczy.
- Najjaśniejsza pani Izabela Jagiellonka, Królowa Anglii, Francji i Irlandii.
Jak co dzień w głównej sali byli członkowie tajnej rady, czyli zaufani dworzanie mojego męża w tym m.in. Karol Brandon, arcybiskup Canterbury Antoni Tucholski i Tomasz Seymour.
Wszyscy ci ludzie mają swoją cenę i dzięki Karolowi udało mi się ich przeciągnąć na swoją stronę i mojego syna.
- Mężu - zwróciłam się z uśmiechem do Henryka- dlaczego mnie wezwaleś ?
- Poseł z Imperium Osmańskiego przybył i prosi nas o audiencję. A ja wiem że Polska i Jagiellonowie z których ty się wywodzisz, moja piękno żono mają dobre kontakty z sułtanem Sulejmanem.
- To prawda mój drogi mężu. - odparłam z radością.
- Izabello - Henryk podał mi swoją dłoń, a ja uśmiechnęłam się i zajęłam miejsce obok mego małżonka na tronie.
- Mustafa pasza, poseł z Imperium Osmańskiego. - krzyknął jeden ze sług.
Rozmowa toczy się po turecku.
- Królu, królowo. - mówi kłaniając się mi i królowi.
Wszyscy zebrani w sali oczekują przetłumaczenia, ale ja jestem szybsza.
- Witam cię na angielskiej ziemi, paszo.- odpowiedziałam zdziwionemu paszy.
- Jestem zaskoczony pani, że znasz język turecki.
- Uczyłam się go od małego.
- Widać jak dobrze nim władasz.
- Dziękuję, co cię sprowadza do Anglii.
- Sułtan Sulejmana chan, chcę zawrzeć umowę handlową, która będzie dotyczyła handlu na morzu Śródziemnym i morzu Północnym. Imperium Osmańskie będzie przywozić do Anglii przyprawy i tkaniny, a Anglia złoto z Walii i drewno. Ta umowa będzie korzystna dla obu krajów. A także jako dar przyjaźni między naszymi państwami przysyła ci i twojemu małżonkowi ten dar. - wskazał na dwóch służących, którzy trzymali dwie drewniane, pozłacane skrzynie. W tym czasie Henryk i wszyscy zebrani w sali nasłuchiwali się mojej rozmowie z posłem Osmańskim. A poseł wyciągnął z kufrów miecz Osmański ze złotą rękojeścią i przepiękny łuk.
- Przepiękne!- powiedziałam z zachwytem- Podziękuj sułtanowi za tak piękne podarki.
- Oczywiście pani, a co dotyczy umowy handlowej między Imperium Osmańskim, a Anglią...
- Porozmawiam z królem. Dostaniesz odpowiedź najszybciej jak to możliwe.
- Jak rozkażesz pani.
- A na ten czas służba przygotuje ci twoje komnaty na zamku.
- Dziękuję ci pani.
Gdy wyszedł, musiałam wytłumaczyć Henrykowi i zebranej szlachcie w sali o co chodziło poselstwu.
- O czym rozmawiałaś z posłem? - zapytał groźnie Henryk
- Mój wspaniały mężu, szlachetni doradcy - zwróciłam się do doradców mojego męża- Władca czterech stron świata, Sułtan Sulejmana Chan, chcę zawrzeć umowę handlową.
- Nie ma mowy! - krzyknął mój małżonek i wstał z tronu. - Nie będę zawierał umów z niewiernym!
- Ale ta..
- Milcz! Izabello. Nie chcę o tym słyszeć.
Henryk wyszedł z sali i zostawił mnie samą z oszołomionymi doradcami. Musiałam go przekonać za wszelką cenę.

Przez cały następny dzień chciałam przekonać Henryka by zawarł umowę z Osmanami, ale bez skutku. Mój mąż był bardzo uparty, ale ja znałam jego słabą stronę. Tą stroną byłam ja sama. Dziś w wieczorem miałam go odwiedzić i spędzi z nim noc. To była moja ostatnia szansa, dzięki tej umowie Anglią, mój kraj stanie się silniejszy niż kiedykolwiek.

Dwórki ubrały mnie w suknię specjalnie uszytą na tę noc. Szwaczki szyły ją przez całą wczorajszą noc i dzień. Moje damy dworu były zaskoczone tą suknią, ale dzięki niej plany pójdą po mojej myśli.

Gdy drzwi do komnaty Henryka otworzyły się i weszłam przez nie a mój mąż, który siedział przy biurku, gdy mnie zobaczył za nie mówił z wrażenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gdy drzwi do komnaty Henryka otworzyły się i weszłam przez nie a mój mąż, który siedział przy biurku, gdy mnie zobaczył za nie mówił z wrażenia. Podszedł do mnie i dotkną ręką mojego policzka.
- Izabello..- chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałam
- To dla ciebie mój ukochany ta suknia.- odrzekłam z uśmiechem.
- Jesteś piękna.
- Będę twoja, ale..
- Spełnię każde twoje życzenie.- odparł niecierpliwie mój mąż.
- Podpisz umowę handlową z sułtanem Sulejmanem.
- Nie mog ...
- Zrób to dla mnie, naszego syna i Anglii. Obiecujesz?- zapytałam się mojego męża, ale już wiedziałam, że Henryk się zgodzi.
- Nie obiecuję, ale przysięgam na moją duszę, że spełnianie twoje życzenie. - odpowiedział i pocałował mnie.

Następnego dnia, Henryk podpisał umowę z posłem Mustafą Pasza. Mój drogi małżonek po tej nocy był mi bardziej uległy niż kiedykolwiek przedtem.

Anglia jest moim drugim dzieckiem, jestem za nią i za lud, który mieszka w jej granicach odpowiedzialna. Będę ich bronić po grób dla dobra przyszłych pokoleń.

Przeznaczenie I MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz