Rozdział 3

231 19 0
                                    

Tak jak powiedział Park po 40 minutach YoonGi zaprowadził mnie do jego biura. Zanim zapukałem do drzwi życzył mi powodzenia. Zapukałem i kiedy usłyszałem  ciche proszę wszedłem do środka. Biuro było urządzone w bardzo nowoczesnym stylu. Po prawej stronie było duże okno z widokiem na panoramę miasta. Po lewej stronie stało biurko z ciemnego drewna a za nim na krześle siedział Park.

-Dzień dobry.

-Dzień dobry proszę usiądź tutaj-powiedział i wskazał na fotel stojący przed biurkiem. Usiadłem na wskazanym miejscu.

-Proszę przedstaw się-powiedział i czekał aż to zrobię. Musze przyznać, że ma bardzo seksowny głos.

-Nazywam sie Jeon JungGuk, ale mówią na mnie Jungkook albo Kookie. Mam 19 lat.

-Dobrze. Skoro masz 19 lat to pewnie chodzisz jeszcze do szkoły?

-Tak

-To powiedz do jakiej szkoły chodzisz.

-Do 2 klasy liceum artystycznego.

-Do 2, a nie powinieneś być już w 3 i kończyć szkołę?

-Powinienem ma pan racje-powiedziałem i spuściłem głowę. Pewnie będzie teraz pytać czemu tak, a ja nie chce o tym mówić a na pewno nie teraz.

 -A czy mogę wiedzieć dlaczego jesteś na innym roku niż powinieneś?

-A musi pan?

-Nie musze ale chciałbym wiedzieć czy miałeś jakieś problemy czy coś sie stało. To jak powiesz mi?-no dobra raz się żyje powiem mu najwyżej mnie nie przyjmie.

-W dzień moich 14 urodzin miał miejsce wypadek samochodowy w którym zginęli moi rodzice. Wtedy wpadłem w depresje przez co z nikim nie rozmawiałem i nie wychodziłem z domu, a co za tym idzie dwa razy powtarzałem klasę. Chciałem też popełnić samobójstwo, ale wtedy uratował mnie Taehyung. Na poczatku nie wiedziałem dlaczego to zrobił. Chciałem umrzeć.Nie widziałem sensu życia, ale teraz jestem mu za to wdzięczny-teraz łzy spływały po moich policzkach ciurkiem. Spodziewałem się, że będzie kazał mi wyjść i powie, że dla takich osób nie miejsca w jego firmie. Lecz to nie nastąpiło zamiast tego on podszedł do mnie i mnie przytulił. Na początku nie wiedziałem co mam zrobić lecz po chwili wtuliłem się w jego tors. Zacząłem cicho szlochać, a po chwili to przerodziło się w głośny płacz. Na to on wtulił mnie w siebie jeszcze bardziej. Czekal tak aż sie uspokoję i dopiero wtedy sie ode mnie odsunął.

-Już dobrze?

-Tak dziękuję.

-Nie masz za co wiem jak to jest stracić ukochaną osobę. A teraz musimy iść do mojego fotografa żeby zobaczyć jeszcze jak wychodzisz na zdjęciach. To jak idziemy?-zapytał na co kiwnąłem głową potwierdzająco-To chodź za mną-powiedział. Wstałem i poszedłem za nim do windy. Jak weszliśmy do środka Jimin nacisnął przycisk z numerem 3. Gdy winda sie zatrzymała wyszliśmy i Jimin poprowadził do pokoju numer 310 które okazało sie studiem.

-Hoseok to nasz nowy model musimy sprawdzić jak wychodzi na zdjęciach więc bierz sie do roboty-powiedzial Jimin na co tam ten wstał i podszedł do mnie.

-Dobra wyglądasz na młodego ile masz lat?-zapytał.

-dz-dziewiętnaście-wyjąkałem. Nie podoba mi się on, a zwłaszcza jego wzrok. Był przerażający.

-Oki idź tam-wskazał na białe płótno do którego podeszłam -Dobra gotowy?

-Chyba tak

-Chyba musisz być na 100% pewien, że jesteś gotowy rozumiesz?

-T-Tak-kurde znowu sie jąkam pomimo, że nie chce, ale to silniejsze ode mnie

-Dobra Hoseok daj mu spokój rob te zdjęcia jak najszybciej nie mamy całego dnia-ja normalnie dziękuję bogom, że Jimin tu jest i mnie z tego ratuje bo długo nie wytrzymam.

-Dobra dobra spokojnie-zrobił mi kilka zdjęć w różnych pozycjach z różnymi emocjami itp. Nareszcie koniec to trwało z jakieś 30 minut a wyszło tylko 5 zdjęć. Ale za to świetnych musze przyznać.

-Dzieki Hoseok, a ty JungGuk od dzisiaj jesteś naszym modelem mam nadzieje ze się cieszysz?

-Nawet pan nie wie jak bardzo.

-To dobrze na dzisiaj koniec możesz już wracać do domu, a jutro na 10:00 przyjdź do mnie do biura.

-Dobrze jeszcze raz panu dziękuje. Do widzenia-powiedziałem i skierowałem się do wyjścia. Zanim jednak opuściłem pomieszczenie usłyszałem jeszcze jak mówią do widzenia. Zszedłem do recepcji powiedziałem chłopaką, że mnie przyjął i idę już do domu i że spotkamy sie później. Wyszedłem z firmy i skierowałem się do domu. Jak tylko wróciłem rzuciłem sie na kanapę i zasnąłem.

*Jimin*

Jak tylko Jungkook wyszedł ze studia odwróciłem sie do Hoseok'a, który stał z tym swoim uśmieszkiem

-Hoseok nawet nie próbuj bo odrazu wylecisz rozumiesz?

-No ale Jimin on jest taki słodki i uroczy nie wiem czy się  powstrzymam.

-Powstrzymasz sie albo odrazu wylecisz a chyba tego nie chcesz?

-Nie wyrzuciłbyś mnie.

-A chcesz sie przekonać?

-Nie

-No więc się powstrzymasz. Dobra ja musze już lecieć pa.

-Pa.





Życie bywa trudneTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon