19

1.9K 155 52
                                    




            Najpierw dowiaduję się, że tata Noel ma raka trzustki. Potem Jasmine informuje mnie, że możliwe są jeszcze przerzuty do innych narządów i że nowotwór został zdiagnozowany zbyt późno, by możliwe było leczenie.

Tata Noel umiera.

Ta informacja spada na mnie jak grom z jasnego nieba. Żołądek ściska mi się w maleńki supełek i nie wiem, co powiedzieć, jestem jak zahipnotyzowany. Wgapiam się tylko w podłogę, w swoje oxfordy, w ich rozwiązane sznurówki, i nie mogę dobrać odpowiednich słów.

Noel wraca minutę później i jakby nie wyczuła napięcia, panującego w salonie, mówi:

– Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale zadzwoniła do mnie Chanel. Jej piesek został wyleczony z jakiejś poważnej choroby i można odebrać go z kwarantanny. Czy to nie wspaniałe?

Przyzwyczajony do blasku, jaki przynosi ze sobą króliczek, kiedy wchodzi do jakiegoś pomieszczenia, zaczynam się bać, że widzę ją w takim dobrym humorze po raz ostatni. Ogarnia mnie niemoc i współczucie. No i jeszcze ten pies Chanel, jak na ironię, wyleczony z ciężkiej choroby...

Widzę, jak na tę informację pan Danny zaciska szczękę, a jego twarz wygląda, jakby miał ochotę się rozpłakać. Przełykam głośno ślinę.

– Coś się stało? – pyta Noel, kiedy nikt nie odpowiada na to, co wcześniej powiedziała. – Czemu jesteście takimi smutasami?

– Zostawmy ich samych – proponuje mi Jasmine, więc natychmiast wstaję i wychodzę z nią do kuchni. Idąc, posyłam Noel przepraszające spojrzenie, czego zaczynam żałować, bo pewnie tylko wystraszyłem ją jeszcze bardziej.

Jasmine zamyka drzwi od kuchni, zrobione z matowego szkła. Nie zwracam nawet uwagi na piękno pomieszczenia – po prostu opieram się o marmurowy blat i wzrokiem skanuję błyszczącą podłogę.

– Kiedy to się stało? – pytam cicho, nie utrzymując kontaktu wzrokowego z kobietą. Jasmine od razu wie, o co pytam.

– Cztery miesiące temu.

– I nie mógł powiedzieć jej od razu? – sykam. Czuję się okropnie, ponieważ o chorobie ojca Noel dowiedziałem się przed nią, jakby miało to jakiekolwiek znaczenie. Chwilę potem przepraszam za swoją nieuprzejmość i staram się jak najlepiej trzymać wszystkie emocje na wodzy.

– Nie mógł się za to zabrać. Nie tak łatwo jest powiedzieć swojemu dziecku, że umrze się prawdopodobnie w przyszłym miesiącu.

– W przyszłym miesiącu?! – wybucham. Gryzę się gwałtownie w język i wbijam paznokcie w fakturę skóry na dłoni. Spokojnie, Zayn, powtarzam sobie w myślach.

Oczy Jasmine są wypełnione łzami.

– Zrozum, że jemu jest ciężko. Nie chciał, żeby ona widziała to wszystko.

– Co „wszystko"?

– Badania, to, jaki jest słaby, jak z dnia na dzień chudnie. Musiał zmienić dietę... Całe życie mu się zawaliło... A on chciał ją przed tym wszystkim uchronić. To już nie jest ten sam człowiek, co kiedyś.

Potrzebuję kilku minut, żeby dotarły do mnie słowa Jasmine – żebym w końcu je zrozumiał. Czyli tata Noel nie chciał po prostu, by jego córka niepotrzebnie się nim przejmowała. Chciał tylko, żeby nie przestała być szczęśliwa. Żeby nie przestała myśleć pozytywnie.

Silver Lining // Zayn MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz