Wspólny prysznic 16

13.6K 878 42
                                    

Colin

El dochodziła do siebie kolejna dobę po przebudzeniu, głównie spała w moim łóżku, w moich ramionach, co bardzo mi się podobało. Nie sprzeciwiała się, kiedy tuliłem ją do snu, głaskałem ramiona i całowałem włosy. 

Praktycznie wszystkie posiłki przespała, więc w sumie zjadła niezbyt dużo, ale mam nadzieję,że dzisiaj będzie inaczej. 

Niestety tuż przed wschodem słońca, musiałem zostawić moją kruszynkę i przekazać ostatnie wskazówki Edmundowi. Wyruszyli niedawno całą ekipą na poszukiwane tych sukinsynów, którzy zaatakowali moją El, a ja postanowiłem wrócić do mojej ukochanej.

Wchodząc do pokoju, zauważam mamę siedzącą przy mojej maleńkiej i ku mojemu zadowoleniu obie rozmawiają o czymś, co wywołuje uśmiech na ustach Ellie. Jej pięknych pięknych, zmysłowych ustach, których mam ochotę skosztować.

-Nie przeszkadzam?-Obie patrzą na mnie i ich twarz zdobi uśmiech.

-Nie synu, przyszłam zobaczyć jak się czuje El, bo wiedziałam, że jesteś zajęty- mama tłumaczy.

- Nie ma sprawy. Może dzisiaj byśmy zjedli wszyscy razem. Co ty na to Ellie?-Pytam podchodząc do ukochanej.

- W sumie jestem głodna- i jak na zawołanie burczy jej w brzuchu, czym wywołuje cichy chichot mamy.

-Dobra dzieci, to ja idę przyszykować wszystko i jak się ogarniecie, to zapraszam- oświadcza i wychodzi, zostawiając nas samych.

Patrzę na moją mate i widzę jej niepewną minę, tak jakby chciała o coś zapytać,więc robię to sam.

-Skarbie,stało się coś?-Łapię ją za dłoń i lekko ściskam dla uspokojenia.

-No tak jakby, nie mam nic do ubrania.

-Dla mnie możesz iść w tym co teraz- mówię zadowolony.

-Jesteś pewny? Nie ma tam innych samców, którzy mogliby się patrzeć na mnie?- Na jej pytanie zaciskam szczęki, że to aż boli.

- Ubierzesz się w to co ci dam- warczę, po czym wyciągam ubrania z szafy i podaje jej.

- A skąd ty masz damskie ciuchy i to jeszcze w moim rozmiarze?- Podnosi pytająco brew.

- Moja młodsza siostra kupiła ci trochę ubrań, a teraz maleńka ubieraj się szybciutko i idziemy coś zjeść.

-Najpierw prysznic, muszę się umyć.

-Tam jest łazienka- wskazuję głową.

El wstaje z łóżka i zaplątuje się w pościel moja mała niezdara. W ostatniej chwili ratuję ją przed upadkiem i postanawiam sam zanieść ją do łazienki. Stawiam ją na kaflach i odkręcam wodę pod prysznicem.

-Czy... mógłbyś wyjść?- Prosi nieśmiało.

- Wolałbym nie, jeszcze coś ci się stanie.

-Colin proszę- wzdycham na jej prośbę i mimo iż mam ochotę zostać, a najlepiej wziąć z nią kąpiel, wychodzę.

Opieram się plecami o drzwi i zamykam oczy. Słyszę szum wody i wyobrażam sobie moją kruszynkę, nagą, mokra z zadziornym uśmieszkiem na jej pełnych, ponetnych ustach.

Moje myśli przerywa huk dochodzący ze środka. Nie czekając na pozwolenie, szarpię za drzwi i wparowuję do środka.

W dwóch krokach jestem pod prysznicem, przy mojej maleńkiej, która leży bokiem na kaflach, cicho pojękując.

-Chryste maleńka, chcesz żeby dostał zawału? Coś cię boli?- Pytam i dotykam dłonią jej twarzy.

- Chyba nie, zrobiło mi się słabo, a nawet nie zdążyłam się umyć.- Rzeczywiście minęła może z minuta jak ją zostawiłem.

- To weźmiemy prysznic razem- mówię zadziornie.

-Co?

-Kochanie- podnoszę ją do pozycji pionowej i przyciskam jej boskie, nagie ciało do swojego- jakbyś nie wiedziała, stoisz przed mną nago.

- Że co?!-Piszczy spanikowana.- O boże- chowa głowę z mój tors, a mi wyrywa się cichy śmiech.

- Jak chcesz możesz patrzeć jak będę się rozbierał- szepczę jej do ucha i lekko go kąsam.- Mi to nie będzie przeszkadzać.

-Nie będę z tobą brać prysznica. Colin.  Wynocha!- Krzyczy z rumieńcem na policzkach, który bardzo mi się podoba.

Odsuwa się ode mnie, dając mi widok na jej cudowne piersi, na co mój wzrok skupia się wyłącznie na tej części jej ciała.  Oczy El podążają za moimi i momentalnie odwraca się do mnie plecami. Wykorzystuję ten fakt i zrzucam mokre ubrania, po czym przysuwam się do niej i obejmuję ją ramionami. Wzdryga się na ten niespodziewany ruch, ale po chwili poddaje się mojemu błądzącemu dotykowi.

-Pozwól że cię umyję, skarbie.

- Ale ja....

-Najdroższa, chcę cię tylko umyć, a później skosztować- liżę jej zagłębienie na szyi i słyszę jak cicho mruczy, więc robię coś nieprzemyślanego i zatapiam swoje kły w jej miękkim ciele.







Niebezpieczna wilcza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz