Prolog

100 5 2
                                    

Cholera. Już 8:05. Mam ochotę się rozpłakać. Nie dlatego, że jestem spóźniona do szkoły. Chodzi o to że w budzie jestem totalnym zerem. Nic nie wartym śmieciem z którego można się ponabijać, uderzyć, zwyzywać. No bo przecież ten śmieć się nie postawi, nie odda. Teraz pewnie się zastanawiacie czemu nie powiem tego rodzicom, nauczycielom... Moja matka nie żyje a ojciec mnie bije. Napieprza mnie pięściami z błahych powodów typu przesolona zupa. A nauczyciele? Oh, byłam raz u nich i ten raz wystarczył żeby więcej nie szukać wśród nich pomocy. Cytuję moją wychowawczynie "masz 10 lat żeby sobie nie radzić w szkole? Jesteś żałosna. Jeśli coś ci się tu nie podoba to się przenieś a mi głowy nie zawracaj". Tak więc tyle w temacie pomocy w szkole.
Mój wygląd nie jest jakiś szczególny. 176 cm wzrostu, niebieskie oczy, długie, jasne, lekko pofalowane włosy i okulary.
Każdy dzień to dla mnie cierpienie. W szkole prześladowanie, w domu przemoc. Jak na to reaguje? Tne się. Nienawidzę tego ale tylko to mi przez chwilę "pomaga". Mój ojciec dowiedział się o tym. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze....
(Wspomnienie)
Kolejny dzień w tej pieprzowej szkole. Moi drodzy koledzy zepchnęli mnie że schodów....cholera nie wytrzymam. Gdy tylko wróciłam pobiegłam do łazienki i chwyciłam za żyletkę krztusząc się łzami. Zrobiłam kilka kresek. A wtedy przyszedł on...diabeł w ciele człowieka który śmie się nazywać moim ojcem... jeszcze nigdy mnie tak mocno nie pobił....
Z odrętwienia obudził mnie dźwięk mojego opóźnionego budzika...czas wstać.

To moje pierwsze opowiadanie. Chcę poznać waszą opinię skarby czy wogle dalej pisać rozdziały. Jeśli stwierdzicie że jest badziewne to usunę książkę. Piszcie komentarze:*

Dance With The Angel //N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz