Wattpad...?

5.4K 325 177
                                    

Pisane w celach humorystycznych. Nie mam pojęcia, jak wyszło... chyba umiarkowanie rakowo, wbrew okładki. Ale to dopiero taki wstęp czy tam teaser. P.S. chyba pierwszy raz publikuję coś mojego, co dopiero po polsku

Zbieżność miejsc zamieszkania jest przypadkowa (Wawa i Lublin) (ale niestety o nazwiskach już nie mogę tego samego powiedzieć :)). Co do wieku bohaterów w tym ff to 19 (ahus) i 21 (gargamel)

A, jeszcze jedno – Gargamel, Ahus jeżeli to kiedykolwiek przeczytacie to przepraszam :')







Krople deszczu bębniły w szybę, podczas gdy Ahus przechadzał się nerwowo po pokoju. Nie mógł usiedzieć w miejscu. Zaraz miał tu być Gargamel, jego przyjaciel i chłopak, w którym Kacper się podkochiwał już od jakiegoś czasu.

Oczywiście sam Kuba o tym nie wiedział. I oby tak pozostało. Kacper wolał go pozostawić w nieświadomości, niż narażać ich przyjaźń. Nie wyobrażał sobie zrywania kontaktu z Kubą. Znali się od jakichś dwóch lat.

Ahus podskoczył, gdy usłyszał pukanie do drzwi. Poszedł otworzyć.

-       Kituuuu! – Kuba powitał go z uśmiechem i uściskał. Kacper chciał go trzymać w swoich ramionach trochę dłużej.

-       No hej, smutny memiarzu.  Tęskniłem.

Nie widzieli się już od dwóch miesięcy, głównie przez to, że Gargamnel miał dużo roboty na studiach. Ahus nie winił go za to, przynajmniej spełniał swoje marzenia.

-       Przyniosłem alkohol. – chłopak w okularach zdjął przewieszony przez ramię plecak i wyjął dwie butelki whisky (a/n: jakie to już sobie dopowiedzcie).

Kacper uśmiechnął się i wziął od niego butelki, żeby postawić je na stole – Super.

Gargamel zdjął swoją bluzę z kapturem i powiesił na wieszaku. Jak zawsze,  był ubrany od stóp do głów na czarno. Jego kręcone włosy były lekko wilgotne od deszczu, miał też kilka kropel wody na okularach.

-       Jak tam studia? – Kacper zapytał, jak już siedzieli obok siebie na kanapie.

-       Zapierdol jak zawsze. – jego przyjaciel położył swoje długie nogi na stole. Ahus normalnie by go za to opieprzył, ale był po długiej podróży.

-       Jak tam szkoła?

-       Jak powiem, że też zapierdol to mnie wyśmiejesz, także powiem, że okej.

- Nie wyśmiałbym cię, wiesz. Jak chodzę na studia i mam dużo roboty to nie znaczy, że ty w liceum nie masz. - spojrzał na niego z powagą. Kacper odwrócił wzrok i wstał z kanapy, lekko zakłopotany.

- Idę po szklanki.

Jak wrócił nalać whisky, Gargamel siedział z laptopem na kolanach.

- Będziesz coś montował? - zapytał, nalewając swojemu koledze alkoholu. Myśl o tym, że Kuba chce montować filmik teraz, w te jedyne dwa dni na miesiąc lub dwa kiedy mogą spędzić razem trochę czasu, smuciła go lekko, ale nic nie zamierzał nic mówić.

- Nie, nie. Chciałbym ci coś pokazać. - machnął do blondyna ręką, aby ten się przysunął. Kacper usiadł koło niego na tyle blisko, że ich ramiona i uda się stykały. Ekran komputera odbijał się w szkłach okularów Gargamela. Kacper zauważył, że wpisuje on adres "wattpad.com".

- Wattpad...? - coś słyszał o tej stronie, ale jakoś nigdy go na tyle nie zainteresowała, żeby ją sprawdzić. Na pewno dotyczyła czegoś związanego z pisaniem. Chyba.

- Kurde, jak to się nazywało... - Kuba zamyślił się, podczas gdy Kacper przyglądał się otwartej stronie internetowej. Zdecydowanie ludzie publikowali tutaj opowiadania. Wyglądały dość...rakowo, a w szczególności okładki do nich. Tytuły "Forbidden Love [Harry Styles x Louis Tomilson]", "Smexy one shots with justin bieber" nie wyglądały na dzieła literackie.

Gargamel oderwał wzrok od ekranu.

- Kacper, wiesz, co to jest fanfiction? - Kacper nie był debilem i wiedział, że to są takie opowiadania, które piszą fani o celebrytach albo postaciach fikcyjnych. Tak mu się przynajmniej wydawało, bo nigdy żadnego nie czytał.

- No wiem, a co?

- Bo przeglądałem ostatnio maila i dostałem linka do takiego jednego.

Ahus zachodził w głowę, o czym ktoś mógł wysłać Gargamelowi fanfiction. Może po prostu żeby Gargamel je ocenił?

- No...

- I ono jest o nas.

Kacper potrzebował kilku sekund, żeby jego mózg przetworzył słowa jego przyjaciela. Po chwili zaczął się śmiać. Prawie mu uwierzył. Jednak Gargamel był śmiertelnie poważny.

- Co się śmiejesz, kurwa? Pokażę ci. - sam uśmiechał się jak nienormalny. Wpisał w wyszukiwarkę "gargamel ahus fanfik" i znalazł dwa wyniki. Kacper przestał się śmiać.

- To...tak na serio?

- Czy pisane na serio? Nie...chyba, ale istnieje tak czy inaczej.

Ktoś napisał o nich fanfika. O mój boże. Ahus zrobił się cały czerwony. Gargamel uśmiechnął się do niego jak kot z Cheshire.

- To jak...czytamy?





Eeeeee dobra to już koniec na dzisiaj. I teraz mogę albo jakiegoś wymyślić, albo wykorzystać fragmenty istniejącego, ale muszę mieć na to pozwolenie, także no.

Komentujcie i dawajcie gwiazdki czy co tam się daje

Dobre Fanfikowe // gahus gargahus czy jeden kijDonde viven las historias. Descúbrelo ahora