ROZDZIAŁ 2⃣

440 67 10
                                    




CHANYEOL

Obudziło mnie ciche pukanie do drzwi. Najpewniej była to MinAh - jedna z pokojówek willi rodziców. Niezadowolony przekręciłem się na drugi bok, ignorując wszelki hałas. Niestety chwilę później zadzwonił mój budzik i chcąc, nie chcąc musiałem wstać. Zabrałem telefon i ruszyłem w stronę kuchni.

Schodząc po schodach zdążyłem sprawdzić większość powiadomień z portali społecznościowych. Przy okazji dowiedziałem się, że mój penthouse jest już prawie gotowy do zamieszkania. Zadowolony wszedłem do jasnego, nowocześnie urządzonego pomieszczenia. Z uśmiechem na twarzy przywitałem się z wcześniej wspomnianą służącą. Następnie poprosiłem MinAh o przygotowanie zimnej wody z cytryną. Szybko wróciłem do pokoju i zmieniłem strój na sportowy. Gotowy zabrałem napój i udałem się w stronę siłowni.

W czasie ćwiczeń przypomniało mi się wczorajsze spotkanie z młodszym bratem i jego znajomymi. Różowo włosy chłopak kogoś mi przypominał, jakbym gdzieś już go widział.  Nie chcąc się dekoncentrować powróciłem do treningu.

Na siłowni spędziłem około dwie godziny, po czym wziąłem prysznic i przebrałem w czyste ubrania. Następnie wybrałem się na lunch, na który dzień wcześniej umówiłem się z Jonginem. Jego chłopak Kyungsoo prowadził pobliską kawiarenkę, którą zawsze odwiedzały tłumy ludzi. To właśnie tam postanowiliśmy się spotkać.

Po piętnastu minutach dotarłem na miejsce. Już na progu dało się wyczuć przytulną atmosferę kawiarenki. Ściany miały kolor caffe latte , co idealnie komponowało się z umeblowaniem pomieszczenia. Za ladą stał, jak zwykle uśmiechnięty, Kyungsoo i prowadził zawziętą rozmowę z klientem.

Po chwili zauważyłem również Jongina, który wpatrywał się w swojego ukochanego. Nie tracąc czasu podszedłem od tyłu do przyjaciela i klepnąłem go mocno w plecy. Ten natychmiastowo odwrócił się i spojrzał na mnie morderczym wzrokiem.

- Ale mnie wystraszyłeś debilu! - Wykrzyczał brunet. - Mogłem dostać zawału na oczach swojego misiaczka.

- Przepraszam misiaczku, następnym razem dam ci całuska. - Zaśmiałem się.

- Pff, a tylko spróbuj, to pokaże ci gniew Jogina. - Fuknął i zniknął za ladą.

***

Dzisiejszy dzień był bardzo ponury - albo wiał silny wiatr, albo padał deszcz. Siedzieliśmy z Jonginem przy oknie, dzięki czemu mogłem uważnie obserwować zmieniającą się pogodę. Kai jak zwykle oglądał swoje ukochane snapy.

- Widzę, że jesteś bardzo zainteresowany moją osobą. - Westchnąłem. - Muszę pogadać z Kyungsoo o twoim uzależnieniu.

- Oj Channie głuptasie, przecież Soo jest tak samo uzależniony jak ja, jesteśmy adminami fanpage'a baekkie_hoe. To normalne.

- No wiem, wiem, mówisz mi o tym na każdym kroku fanboyu, ale tak szczerze, to kim jest ten baekkie_hoe , że tak się w nim zakochaliście?

- Skoro tyle ci o nim gadam, to powinieneś wiedzieć, ale skrócę ci jego osobę z przyjemnością. - Nie wiem ile Kyung daje mu ciastek, ale jego obecny wyraz twarzy to mały pedofilek. - Baekkie_hoe jest najsławniejszym vlogerem w calusieńkiej Korei, nawet moja babcia jest jego fanką, więc to chyba jednak coś znaczy. Niestety nie znam jego prawdziwego imienia, ponieważ nigdy go nikomu nie podaje, za to wiem, że ma 17 lat. I żebyś sobie nie myślał, że to jakiś podszywający się staruch, pokaże ci go na snapie.

the way you smile #chanbaekHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin