Twelve: Why are you so changed ?

992 42 1
                                        

Nie mogę jej pozwolić wyjechać. Ale przecież jej nie kocham ? A może jednak tak ? Ja sam nie wiem. Mam mieszane uczucia. Nie, nie kocham jej. Nie pojadę do niej, nie chcę jej widzieć. Dziwka. No i co, że wróciłem do starego stylu życia ? Teraz nie muszę się niczym przejmować. Mogę mieć wszystko gdzieś. Nie kocham jej ! Nie chcę  jej kochać…

- Justin, synku, wszystko w porządku ? – usłyszałem delikatny głos mojej mamy.

Odwróciłem się do drzwi, rzucając w nie zdjęciem, na którym byłem ja i Cat.

- Nie chcę z nikim gadać ! – krzyknąłem.

Szybka w ramce rozbiła się na drobne kawałeczki, a sama ramka pękła, szkło i drewno spadło z hukiem na podłogę. Zdjęcie lekko wirowało na zimny wietrze które wpadało przez otwarte okno. Fotografia delikatnie wirowała w górze pokoju, zakręciła się wokół żyrandola i spadła na biurko.  Leżała teraz koło woreczka z białym proszkiem. Wziąć czy nie wziąć ? Dylemat stulecia, haha. Jeżeli teraz wezmę to gówno, wrócę do tego co, wrócę do tego bagna. Podszedłem do biurka, chwyciłem woreczek i przechyliłem go w prawo, a raz w lewo. Otworzyłem go, wysypałem zawartości na małe lusterko, wyjąłem portfel, wyciągnąłem studolarówkę i zwinąłem ją w rulonik. Przyłożyłem ją do proszku, docisnąłem nos do jednego końca i wciągnąłem działkę.

- Witaj, Jay – zaśmiałem się ponuro.

Głucha cisza, delikatne przyśpieszenie mojego serca obijało mi się o uszy. Jedynie co było głośniejsze od rytmu mięśnia to lekkie poświstywanie wiatru. Zdjąłem wszystkie cichy, po czym w bieliźnie wszedłem do łóżka i niczym się obejrzałem, zasnąłem.

Tydzień później…

- Nie zła zabawa co nie, Jay ?! – Jaden krzyknął, próbując przygłuszyć klubową muzykę.

- Zajebiście ! – odwzajemniłem krzyk.

Chwyciłem kolejny kieliszek, przechyliłem go i po kilku sekundach, cały płyn rozchodził się po moim ciele. To było tak cholernie przyjemne uczucie, zapomnieć o wszystkim. Dosłownie o wszystkim. Nagle Jaden szturchnął mnie w ramie, odwróciłem się do niego i rzuciłem pytające spojrzenie. On tylko machnął głową w kierunku baru. Zwróciłem tam wzrok i tak jakby zamarłem. Dziewczyna miała dokładnie takie same włosy jak Cat, dokładnie takie same ciuchy jak za pierwszym razem ją poznałem. Jednak gdy brunetka odwróciła się ujrzałem jej, nie za piękną, twarz. Na, ale cóż. Raz się żyje. Wstałem, po czym ruszyłem w stronę baru. Doszedłem i oparłem się rękoma o blat, zamówiłem drinka i przybliżyłem się do nieznajomej.

- Jak masz na imię, shwaty ? – wymruczałem do jej ucha.

- Nie jestem pierwsza lepsza – spiorunowała mnie groźnym spojrzeniem i odeszła.

Wróciłem do swojego stolika, rozsiadłem się wygodnie i co chwile pochłaniałem coraz to większe ilości alkoholu, aż w końcu film mi się uciął.

***

- Hej, Jay – Cat uśmiechnęła się, siadając na mnie okrakiem.

- Hej, Cat – wymruczałem w jej szyję.

- Jak bardzo mnie pragniesz ? – wyszeptała pociągająco.

- Bardzo – oznajmiłem, składając mokre pocałunki na jej szyi.

Dziewczyna zaczęła poruszać biodrami, robiąc kółka na moim kroczu. Poczułem, że w moim ‘dolnym departamencie’ robi się coraz ciaśniej z każdym jej ruchem. Cat chwyciła moje włosy i przeczesała je, ciągnąc za końcówki. Jęknąłem cicho, co spowodowało cichy chichot u dziewczyny. Następnie, gdy otworzyłem oczy Cat leżała na łóżku w samej bieliźnie, która była swoją drogą bardzo seksowna. Lustrowałem ją wzrokiem od stóp do głów. Była taka piękna, jej kształty przyprawiały mnie o przyjemne dreszcze, jej pełne usta były dla mnie jak oaza spokoju, jej spojrzenie dawał tak…  jakby upust emocji, całego stresu z mojego ciała. Dziewczyna wstała z łóżka, a po chwili znajdowała się przede mną, przyciągnęła mnie bliżej siebie i złapała mojego ‘przyjaciela’. Mocno go ścisnęła, przez co napiął się jeszcze bardziej. Jak mam się powstrzymywać, jak mam nie rzucić się na nią ? Jak mam nie ściągnąć z niej całej bielizny i nie zapoznać jej z moim ‘przyjacielem’ ? Nie mogąc się dłużej powstrzymywać wpiłem się w czerwone usta Cat, co od razu odwzajemniła. Po chwili znaleźliśmy się na łóżku, dziewczyna zdjęła moją koszulkę oraz spodnie, po czym sama zdjęła swój stanik, a moim oczom ukazały się jej jędrne piersi. Nie mogąc dłużej na nie patrzeć, jedną chwyciłem w dłoń, a drugą zacząłem ssać i całować. Dziewczyna jęczała z przyjemności i wplotła palce w moje włosy, pociągając za końcówki, przez co wprowadziła mnie w jeszcze większe podniecenie. Po tym zjechałem moim pocałunkami w dół, najpierw całowałem brzuch, podbrzusze, a następnie zszedłem do gumki od majtek. Spojrzałem na nią pytająco, na co ta skinęła twierdząco głową. Zsunąłem jej majtki w dół i ujrzałem piękną kobiecość. Chyba najpiękniejszą jaką dotąd widziałem, a było ich sporo. Wracając… Pochyliłem się do jej muszelki, by przejechać po niej delikatnie językiem, gdy poczułem szturchanie.

problem ✕ j. bieberWhere stories live. Discover now