Two: Time of know the truth.

2.5K 79 5
                                        

- Stary, to nie tak jak myślisz – powiedział Justin.

- Ach tak ! A jak ma być ?! Przed chwilą widziałem jak się całowaliście ! – wyrzucił ręce w powietrze.

- To on mnie pierwszy pocałował – wskazałam na Justin’a, podeszłam do brata i spojrzałam mu w oczy.

- Jak śmiałeś ! Mówiłem ci masz się od niej trzymać z daleka ! – podszedł niebezpiecznie blisko Jay’a.

- Nie ! Nie rób mu nic ! Proszę – spojrzałam na niego smutnym wzrokiem. Widziałam, że Justin chce powiedzieć coś co by mojego brata jeszcze bardziej rozwścieczyło, dlatego skarciłam go wzrokiem. Pociągnęłam David’a za rękę i ruszyliśmy do klasy, na szczęści zdążyliśmy przed dzwonkiem. Usiedliśmy na miejsca, na tej lekcji siedziałam zawsze z bratem, a Lily z taką jedną Amy. Równo z dzwonkiem wszedł nauczyciel, a za nim dupek Bieber. Poczułam jak Dav napiął się na jego widok. Położyłam rękę na jego dłoni i go uspokoiłam. Nauczyciel rozdał wszystkim testy, denerwowałam się, ale gdy zobaczyłam pytania ucieszyłam się bo znałam na nie odpowiedzi. Potajemnie dałam odpowiedzi mojemu bratu, który nic nigdy nie umiał. Gdy już wszystko przepisał, wstałam, odniosłam test i wyszłam z klasy, parę minut po mnie wyszedł mój brat.

- Dzięęęękuje ! – podszedł, przytulił mnie, okręcił wokół własnej osi i postawił na ziemie.

- Dobra chodź już, pewnie mama przygotowała pyszny obiad – uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę drzwi.

- Mała, właściwie…

- Rodzice znów wyjeżdżają na jakąś delegacje i znów ich nie będzie przez tydzień ? – dokończyłam za brata.

- Tak, ale nie będzie ich prze miesiąc – powiedział smutny.

- Jak to przez miesiąc ?! – krzyknęłam.

- No po prostu. Chodź tu mała – powiedział rozszerzając ramiona, żebym się do niego przytuliła.

Podeszłam do niego i wtuliłam się w jego tors. Po chwili usłyszałam, trzask zamykania drzwi, spojrzałam w stronę sali i zobaczyłam Jay’a.

- Hej, co się stało ? – zapytał mojego brata.

- Nie nic – posłał mu sztuczny uśmiech.

- Stary ! Widzę, że co się dzieje znam cię nie od dziś – wyrzucił ręce w górę.

- Chodzi o to że nasi rodzice jadą nie miesiąc w delegacje, a ostatnio kiedy pobyli ze mną i Cat chociaż przez dwadzieścia minut to było to może jakoś dwa lata temu – powiedział ze ściszonym tonem.

- Aha, to dlatego jesteście tacy zżyci ze sobą ? – spytał Justin.

- Tak, ale to nie tylko dlatego --

Nie dokończył, bo o mało co by się nie wygadał o tym, że byłam na odwyku i takie inne, Dav bardzo mnie wtedy wspierał. Justin miał racje, rzeczywiście byłam z moim bratem bardzo zżyta, już od ponad 10 lat. Od dziewiątego roku życia zżyłam się tak z David’em, bo akurat wtedy nasi rodzice zaczęli coraz częściej pracować.

- Ała, za co to – westchnął, gdy spojrzał w moje oczy – o mało co bym tego nie powiedział.

- Chodźmy już do domu – powiedziałam i ruszyłam w stronę wyjścia.

- Okey. Nara Jay – powiedział do Justin’a i ruszył za mną.

- Nara, Dav – odpowiedział mu Bieber.

Poszliśmy do samochodu mojego brata, wsiedliśmy i w ciszy ruszyliśmy do naszego domu. Po niecałych dziesięciu minutach byliśmy w domu, wyszłam z auta, ruszyłam w stronę willi, otworzyłam drzwi i pomaszerowałam do góry. Nie zdziwiło mnie co zastałam w pokoju. Na łóżku leżała nowa sukienka i bilet na jakąś prywatną imprezę, plus kartka z przeprosinami, że ich nie ma. W dupie mam ich przeprosiny. Rzuciłam w kąt pokoju torbę, podeszłam do szafy nic w niej nie było w co mogłabym się ubrać, więc poszłam do pokoju mojego brata. Cicho podreptałam do pomieszczenia na końcu korytarza, weszłam do jego pokoju, podeszłam do szafy wzięłam koszulkę z flagą Kanady i wróciłam do siebie do pokoju. Zdjęłam wszystkie ubrania, nałożyłam na siebie koszulę brata i nie zakładałam spodenek, bo koszula była długa.

problem ✕ j. bieberWhere stories live. Discover now