Rozdział 4 - Próba cz. 1

829 51 157
                                    

Poniedziałek 8 września 201XIII

P.o.V. Yuri
Dzisiaj wszystkie lekcje zostały odwołane i przywołano nas do sali gimnastycznej. Z tego co wiem, dzisiaj nie ma żadnego święta, więc... zastanawiam się dlaczego to wszystko zrobiono...
Przeszłam przez korytarz i skręciłam w lewo. W drzwiach mogłam przez chwilę zauważyć... Wielki pędzel? Szybko tam podbieglam i je otworzyłam. Wszędzie na sali były porozstawiane krzesła, na których siedzieli uczniowie; tak jak na początku roku. Usiadłam blisko przodu i czekałam na przyjście reszty. Kiedy wszyscy przyszli, zza kurtyny, która była założona przed rzędami krzeseł wyszedł... Sans?! Ale wyglądał zupełnie inaczej... był ubrany w ubrania w koloru brązu, a swoją bluzę miał przepasaną w pasie. Miał też na sobie pasek farb o najprzeróżniejszych kolorach. Na swojej kości policzkowej miał plamę kałamarzu, a w jego oczodołach kształty zmieniały się co chwila, lecz najczęściej na lewym oku posiadał żółtą gwiazdę. Uśmiechnął się do nas miło:
- Witajcie na rozpoczęciu próby! - Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Jestem Ink, i będę pomagał wam dostać się na próbę! Samo to polega na tym, że tworzę portal do losowo wylosowanego Au, i miejsca znajdującym się w tamtejszym podziemiu. Waszym zadaniem będzie dojście do bariery, nie wpływając w żaden duży sposób na historię. - Wszyscy zaczęli między sobą szeptać.
- Próba była specjalnie trzymana w tajemnicy, byście się w żaden sposób nie mogli przygotować. Niektóre rzeczy przybywają do nas z zaskoczenia... musimy się ich jednak spodziewać, czyż nie? A teraz! Proszę o wystąpienie osób, które wyczytam! Och! I jeśli będzie się coś działo złego do was, pomożemy wam wrócić.
Byłam w połowie podekscytowana i przestraszona. Do jakiego Au trafię ja? I czy uda mi się wykonać zadanie? Ink wyciągnął Dziennik i zaczął wyczytywać:
- Hanako, Alex i Catherine!
Dziewczyny wyszły naprzód i podeszły do miejsca, które wskazał Ink.
-Martina, Feather i Victoria! - ustawiły się one do przeciwnej stronie do pierwszej grupy. Szkielet zrobił pędzlem plamę na materiał, po czym zaczęła się ona mienić kolorami tęczy.
- 1...2...3...Wchodźcie! - pierwsza grupa weszła spokojnie do portalu, a za nią druga. Nagle coś się stało. Victoria ukradkiem wzięła coś z kieszeni Alex, pozwoliła, żeby ich grupa zatopiła się w portalu po czym pociągnęła dziewczyny w jego stronę. Ink tego nie zauważając zwołał następne osoby:
- Lilith, Sabrina i Czadzior!
- Marta, Ryan i Alex! ( dopis autorki: Tutaj są aż 3 Alex! Nie żeby coś, ale... yyhhh ;-; bądźcie kreatywni z imionami ;-;)
Osoby wykonały te same czynności co poprzednie.
- A teraz 2 osoby, które idą samotnie!
Wstrzymałam oddech.
- Cara... - Dziewczyna stanęła po prawej stronie.
- I Firsty. - pół szkieletka stanęła po lewej stronie. Westchnęłam z ulgą. Ink zamalował portal po czym dziewczyny przeszły.
- Asuri, Vanessa i Shade!
- Zix, Savannah i Martha!
Następne osoby...
- Rokai, Akuma i Daniel!
- Sally, Onestia i Tip!
Następne grupy...
- Ola, Sam i Nyxen!
- Asura, Susianna i Michonne!
Następne...
- Ignis, Alex i Mia!
- Alexandra, Bell i Luna!
Jednosobowe grupy...
- Yatsee!
- Himura!
Wreszcie...
- Echo!
- Bite, Yuri i Moni!
Wstałam i ustawiłam się po lewej stronie.
- Już... Start! - Echo przeszła przez portal, po czym szybko weszłam ze swoją grupą. Jednak...
- Dziewczyny! Sto- - Zawołał szkielet, lecz nie mogłyśmy już wyjść. Kolory zaczęły się zmieniać o wiele szybciej niż wcześniej, po czym wszystko spowiła czerń, a ja mocniej złapałam się rękę Moni...

P.o.V. Alex
Wylądowaliśmy w wodzie.
- Moje ubrania są mokre! Zapłakałam sarkastycznie i wyszłam na brzeg. Tam, siedziała Cat, przebierając nogami Wpatrywał się w sufit z różnymi, świecącymi kryształami, który do złudzenia przypominały rozgwieżdżone, nocne niebo.
- Pięknie tu... - szepnęła kotołaczka.
Usiadłam obok niej i tez zaczęłam wpatrywać się w górę:
- masz rację...
Przez jakiś czas obydwie wsłuchiwałyśmy się w dźwięk spadającej wody. Nagle...
- Pięknie, Pięknie, ale mamy misję do wykonania! - wykrzyknęła Hanako, strasząc mnie i Cat. Kiedy otrząsnęłam się z lekkiego szoku, lekko zachichotałam i wstałam.
- Dobrze, wiec chodźmy - oznajmiłam i zaczęłam iść po drewnianym moście. Pozwoliłam by dziewczyny mnie wyprzedziły, po czym zagłębiłam swoją rękę do kieszeni, nie znajdując niczego. Zdziwiona, sprawdziłam druga kieszeń i się przestraszyłam, ponownie niczego nie znalazłam. Sans będzie zły, Sans będzie zły. CHARA zniknęła.

SZKOŁA UNDERTALE (discontinued)Where stories live. Discover now