13 | Sangeva

2.6K 143 30
                                    

Ważna informacja przed czytaniem!

W tym rozdziale pojawia się stadnina koni. Podczas pisania rozdziału niedoinformowałam się i przedstawiłam zły obraz takich miejsc. Weźcie to proszę pod uwagę i absolutnie nie bierzcie tego rozdziału na poważnie. Przepraszam z góry wszystkich, którzy mogli się poczuć urażeni tym rozdziałem. Buziaki!

~~~~~~~~~~~~~

Kagami wyszła ze szpitala. W tym dniu przyjechała do niej Marinette wraz z Luką i Alyą. Nino musiał nauczyć babcię obsługiwać nowy komputer. Adrien za to skłamał, że ma nadprogramowe godziny chińskiego. Wolał narazie unikać dziewczyny, aby móc się skupić na Białej Kocicy. Na prawdę darzył ją silnym uczuciem i nie chciał jej stracić. Po nocach męczyły go sny z jej udziałem gdzie on się stara o jej wybaczenie, a ona go wyzywa i atakuje.

Marinette wraz z Luką i Alyą pomogli wsiąść Kagami do samochodu. Pani Tsurugi przyjechała pod sam szpital z Tatsu. Tomoe usiadła na miejscu kierowcy, aby mieć córkę obok siebie. Przyjaciele Kagami usiedli z tyłu.

- Tatsu, zawieź nas do domu.

- Tak jest, pani Tsurugi.

Pojazd posłusznie zajechał pod willę rodziny Tsurugi. Był to potężny gmach otoczony wysokim murem. Luka pomógł wysiąść Kagami z samochodu, a Alya i Marinette pomogły jej wejść do domu.

- Marinette, Alya, Luka. - zwróciła się do nich Tomoe - Jesteście teraz gośćmi. Dziękuję wam za pomoc przy Kagami.

- Drobiazg, proszę panią. - odparła mulatka.

- Tak robią przyjaciele - dodała czarnowłosa. Kobieta posłała w ich stronę serdeczny uśmiech po czym udała się do swojego gabinetu.

Kagami zaprosiła ich do swojego pokoju. Było to wielkie pomieszczenie o białych ścianach i jasnej drewnianej podłodze. Meble były w białym kolorze. W całym pokoju pojawiały się czerwone akcenty: lampa, doniczki, dywan i pościel. Na ścianie nad łóżkiem były zawieszone w ramkach zdjęcia z Adrienem, Marinette, pani Tsurugi oraz dyplomy za osiągnięcia w szermierce. W pokoju znajdowała się beżowa sofa a obok niej stoliczek. Podczas gdy Kagami wraz z dziewczynami usiadła na łóżku, Luka usiadł przy biurku.

- Całkiem dobry sprzęt. - rzucił widząc komputer i mikrofon - Śpiewasz?

- Nie. - odpowiedziała Kagami - Czasem zdarzy mi się zagrać w grę online...

- Chcecie pośpiewać? - zapytał.

- Karaoke? - dopytała Alya.

- Jak najbardziej! - odparła Marinette.

~~~~~~~~~~~~~~

Następnego dnia miał być wyjazd do stadniny koni. Adrien wysiadł z samochodu obok piekarni Tom & Sabine i ruszył w stronę budynku. Przed szkołą powitała go radośnie cała klasa. Chloe od razu rzuciła się na chłopaka.

- O! Adrien, jesteś! - powiedziała nauczycielka.

- Jestem, możemy jechać proszę panią! - odpowiedział.

- Zaraz powinien się pojawić bus...

- Bus?! Ja busem nie jadę! - zezłościła się Chloe - Dla mnie powinna limuzyna przyjechać!

- Nikt ci nie kazał jechać na wycieczke Chloe. - odpowiedziała jej Marinette.

Pod szkołę podjechał zgodnie z planem bus, który zabrał całą klasę po za miasto, do stadnini koni.

- Witajcie na ranczu Chevalsellé*! - przywitała ich rudowłosa piegowata kobieta o zielonych oczach, w wieku ok. 25 lat, ubrana w starą koszulę i ogrodniczki, a na głowie miała kowbojski kapelusz - Ja jestem Melisa, pochodzę z Teksasu, ale od 5 lat mieszkam tutaj i opiekuję się koniami. A teraz proszę podążajcie za mną, przedstawię wam historię tej stadniny, o zwycięstwach wam opowiem. - klasa była widocznie niezadowolona - Żartuję przecież! Chodźcie pojeździć! Pokażę wam tylko po krótce co i jak. Kto ostatni ten zgniły banan!

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot  i Biała Kocica [#1 Diamond Trio]Where stories live. Discover now