rozdział trzeci

248 18 3
                                    


Młoda kobieta prowadzi mnie mrocznym korytarzem, oświetlanym jedynie przez słabe, czerwone światło. Podchodzimy do drzwi na samym końcu. Georgia naciska klamkę. Zawiasy głośno skrzypią podczas otwierania.

W skórzanym fotelu siedzi mężczyzna. Nie jest ani wysportowany, ani przystojny. Nad łysiejącą głową unosi się gesty dym z cygaro. W lewej dłoni trzyma szklankę do połowy wypełnioną whisky z lodem. Mierzy mnie wzrokiem.

— Kogo przyprowadziłaś tym razem, Georgie? — odzywa się, przerywając przytłaczająca ciszę. — Nastolatkę?

— Daj spokój, Dave — wzdycha, siadając na kanapie i wyciągając zgrabne nogi na stół. — To kobieta.

— Wygląda jak małolata!

Spoglądam na nich, raz za razem przełykając ślinę.

— Ale nią nie jest, idioto — przewraca oczami.

— Nie zapominaj się, bo w każdej chwili wylecisz na bruk — warczy. Przenosi wzrok na mnie i lustruje moją postać.

— Ile masz lat? — zwraca się do mnie.

— Dwadzieścia jeden — mówię zgodnie z prawdą.

— Nie blefujesz, mała? — Marszczy znacząco brwi, wiec postanawiam wyciągnąć dowód tożsamości i mu go pokazać. — Równie dobrze może być podrobiony — kwituje.

— Nie jest — wzdycham.

— Zatem szukasz pracy — orzeka.

— To chyba oczywiste.

— Masz jakieś doświadczenie? — pyta.

— Tylko w teorii.

— Kiepsko...

— Proszę... Potrzebuję pieniędzy.

— Dziewica?

— Tak — potwierdzam.

— Georgie, przygotuj ją. Za piętnaście minut ma być gotowa. Mam już klienta, który chętnie się nią zajmie.

Jestem jak w amoku. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Georgia zabiera mnie do jakiegoś małego pokoju. Domyślam się, że tu się przygotowuje. Każe mi usiąść na krześle i na moment gdzieś znika, by zaraz pojawić się z kusą sukienką i koronkową bielizną. Przebieram się, czując jej wzrok. Robię się cała czerwona na twarzy, ale przełykam wstyd i kontynuuję. Na końcu kobieta nakłada mi wyrazisty makijaż. Usta maluje czerwoną szminką, by przyciągały wzrok każdego. Moje policzki mają kolor dojrzałego pomidora. Za chwilę stanie się coś, co stać się nie powinno.

Od zawsze marzyłam, że mój pierwszy raz będzie idealny, wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Zrobię to z mężczyzną mojego życia. Tymczasem mam stracić dziewictwo z przypadkowym facetem, którego nigdy wcześniej nie widziałam.

— Też się stresowałam przed pierwszym razem, skarbie. Nie przejmuj się. Będzie trochę bolało, ale w końcu przejdzie. Potem zostanie już tylko obojętność. W tej robocie musisz umieć symulować. Nauczysz się, ale trochę czasu musi minąć. Najważniejsze, antykoncepcja. Faceci nie zawsze się zabezpieczają, z reguły wolą pieprzyć bez gumek. To ty musisz być przygotowana. Rozbieraj się, szybko. Bieliznę też.

Nie przypuszczałam, że to wszystko będzie działo się tak szybko.

Stoję całkiem naga na środku pokoju. Panujący tu chłód sprawia, że mam gęsią skórkę. Chcę się jej pozbyć poprzez energicznie pocieranie ramion dłońmi, ale nie mogę się ruszyć. Jestem w bezruchu, nie wiem, co ze sobą zrobić.

— Powodzenia, skarbie.

Georgia wychodzi z pokoju, zostawiając mnie całkiem samą. Szukam jakiegoś miejsca, gdzie mogę usiąść i czekać na nieuniknione.

Drzwi otwierają się z cichym skrzypnięciem, a do środka wchodzi wysoki mężczyzna. Powoli podnoszę wzrok i spoglądam na jego twarz. Znajomą twarz.

Not a virginحيث تعيش القصص. اكتشف الآن