Postawiła kropkę kończąc swoje zapiski, po czym gwałtownym ruchem zamknęła zeszyt.
Wiele myśli ją teraz atakowało, jednak nie chciała o tym pisać. Musiała sobie to ułożyć.
Podniosła się z łóżka i podeszła do okna.
Niebo w nocy było piękne. Gwiazdy rozrzucone na granatowym niebie, dodawały jej otuchy a księżyc w pełni zakrywały kłęby maleńkich chmur.
Tak samo jest z jej życiem. Zło, które się jej przytrafia pożera jej psychikę. Spojrzała na ulicę.
Widziała tylko kilkoro ludzi, para całująca się pod drzewem,starsza chyba bezdomna pani i nastolatkowie wyśmiewający się z niej.
Światło latarni rozświetlało mokry po deszczu asfalt. Uwielbiała noc, nie mogła dłużej usiedzieć w domu. O nie, nie tym razem.
Ruszyła w stronę przedpokoju. Założyła czarne trampki i szarą bluzę, na które musiała sama zarobić, przejrzała się w lustrze,poprawiła makijaż i wyszła. Wreszcie miała chwilę dla siebie. Chwilę relaksu! Wyjęła komórkę z kieszeni i wybrała numer.
Może w końcu odbierze! Pierwszy sygnał, drugi, kolejny. Nagle jego męski głos dał jej szczęście.- Hej! Maks. Nie obudziłam Cię?
-Nie-mówi zachrypniętym głosem chłopak
-Nie? Jak dobrze! Słuchaj,masz może teraz czas?
-Jest trzecia w nocy skarbie-wyrwało mu się do dziewczyny
- Tak... Wiem...No chodź, wreszcie mam chwilę dla siebie i chce ją spędzić z Tobą!
-Dobrze..spotkajmy się u mnie,postaram się ogarnąć
-O, super. Zaraz u Ciebie będę!
Rozłączyła się, schowała telefon i ruszyła przed siebie.
YOU ARE READING
TO ZA NASZĄ HISTORIĘ
Mystery / Thriller"...Wszedł do jej pokoju, kiedy siedziała na łóżku. Wiedziała, że przyjdzie. Zawsze to robił. Oparł się o framugę drzwi i spojrzał na nią smutno po czym zaczął rozmowę. Wydawało jej się to bardzo dziwne. - Myślałem o tym. O tym wszystkim co Ci robię...