Rozdział 13

344 27 12
                                    

Wróciłam z tatą do domu. Noga jeszcze mnie trochę bolała, a wydawało mi się, że to koniec boleści. Niestety, tylko mi się wydawało. Było już późno, więc wzięłam jabłko z kuchni i dzięki pomocy ze strony taty doszłam do pokoju. Wzięłam telefon i zobaczyłam nieodebranie wiadomości. 

Noah: ej

Noah: księżniczką

Noah: odezwij się 

Noah: bo naślę na ciebie Gerdę

Postanowiłam zadzwonić do Noaha. Pierwszy sygnał i odebrał. 

- Dlaczego nie odbierasz? Co się stało?  Dlaczego nie pisałaś, ani nic? Wiesz jak się martwiłem?

- Nie mogłam pisać, ani nic. 

- Dlaczego?

 - Eh... trudno mi o tym mówić...

- Mi możesz powiedzieć. 

- Moi rodzice się pokłócili... Tata tak się opił i nikt nie wiedział gdzie jest, potem mama się zamknęła w biurze i nie wychodziła. Potem spotkałam kolegę z dawnych lat, Gerdę. Pokłóciłam się z Veroniką... To było za dużo. 

- Przepraszam, że tak do ciebie pisałem - powiedział. Lea ty debilko!

- Nie no, ok.

- Niedługo przyjeżdżam do Hannover. 

- To super - powiedziałam szczerze. - Ja już muszę kończyć. Kocham cię, pa.

- Ja ciebie bardziej - rozłonczyłam sie. 

I zaczęłam płakać. Jak ja go mogłam okłamywać, on jest taki zajebisty, a ja mu takie coś robię. Co prawda go nie zdradzam, ale zależy co powie Gerda. 

Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. I cichą rozmowę, nie umiałam stwierdzić czyją. Słyszałam jeszcze śmiechy i kroki do mojego pokoju. Tym razem ktoś zapukał do moich drzwi. 

- Lea, masz gościa - udawałam, że mnie obudzili. Nie mogłam pokazać twarzy, bo było widać, że płakałam. 

- A musi tu być?

- Telepatiom się nie posługójesz, więc tak.

Po chwili ktoś usiadł na moim łórzku. 

- Dlaczego uciekłaś?

- To trudne, ale - pisze o tobie fanfiction, które wygrało tylko że Veronika się pode mnie podszyła, czuję się jakbym zdradzała chłopaka, a Gerda mu to powie - kiedyś ci powiem. 

- Czemu płakałaś? - podniosłam się do pozycji siedzącej. 

- Nic takiego. 

- Nie lubię jak ładne dziewczyny płaczą - stwierdził i położył swoją rękę(z tymi swoimi krzywymi palcami) na moim policzku. I przybliżał swoją twarz do mojej. Delikatnie go odepchnęłam. 

- Co ty robisz? - spytałam. 

- Próbuję cię pocieszyć. 

- Mam chłopaka. 

- Nie musi się dowiedzieć o tym - szepnął. 

- Myślisz, że będę się całowała z kim popadnie?

- Podobasz mi się i nic, ani nikt tego nie zmieni - powiedział i złapał moje ręce. 

- Tylko, że my gadamy max od trzech dni.

- To mi nie przeżkadza...

- A mnie owszem. Puść moje ręce i idź stąd.

- I  tak będę się o ciebie starał, mnie łatwo nie spławisz. 

Moje rzcyeie zamienia się w Fan Fiction. Nomarlnie dziewczyny by tak chyba chciały. Ale nie ja, nie teraz. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam, to ja Placuś. 

Rozdizal po miesioncu. Świstak wisi wam już dwa, ech...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Elo! To ja, Świstak!
Kisne z tych błędów, więc powiem tylko jedno:


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Fanka || Lukas Rieger, Noah LeviWhere stories live. Discover now