#4

3.5K 189 29
                                    

Włączyłam Youtube. Byłam ciekawa ile osób już zobaczyło naszą debiutancką piosenkę ''Best Forever''. Nie wierzę...

-MAMY MILION POD PIOSENKĄ!!!!!!

Manager Kim zahamował. Wzrok wszystkich powędrował na mnie.

-CO?!- Manager chyba nie wierzył w to bardziej niż ja. Zadebiutowaliśmy zaledwie ile? 6 godzin temu? Może 7... Okey, może mieliśmy trochę szumu wokół siebie, ale aż tak?

Zdjęłam słuchawki i położyłam je na kolanach razem z telefonem.

-No mamy milion ponad przy ''Best Forever''.- Spodziewałam się tego, ale mimo wszystko jestem w szoku. I nie tylko ja z tego co widzę. Nikt z nas nie wiedział jak zareagować.

- Nie wiem co powiedzieć .- wydukał Akki. Patrzyliśmy na siebie wybałuszonymi oczami jak banda dzieci, która właśnie zobaczyła pierwszy raz morze. No idioci. W końcu zaczęły trąbić na nas auta. Manager ocknął się i zjechał na pierwszy lepszy parking. Od razu wyskoczyliśmy z vana. Chłopcy chyba dopiero teraz zrozumieli sytuację i zaczęli skakać, cieszyć się nie zwracając uwagi na przechodniów. Manager oparł się o auto.

-Mała, telefon Ci dzwoni!

*Seok*

Jechaliśmy w stronę budynku naszej wytwórni. Podczas naszego niespodziewanego postoju, zadzwonił YG i wręcz rozkazał nam przyjechać. Gdy wchodziliśmy już do budynku, nawet Jimi miała dobry humor jak nigdy. Uśmiechała się, a to już cud. Każdy przechodzący pracownik gratulował nam udanego debiutu. Po setnym pracowniku plecy wysiadały mi już od kłaniania się.

-Jak myślicie po co nas wezwał?- zaczął temat Wenz. Byliśmy już blisko sali spotkań.

-Dla beki.- rzucił Akki.

-Bo mu się nudziło.- dodałem.

-Żeby Cię wyrzucić.- skwitowała Jimi. Trochę przesadziła, ale to nie żadna nowość. Wenz popatrzył na nas z irytacją, a my zaczęliśmy się śmiać. Wziąłem go pod ramię.

-Jimi nawet Ty?- popatrzył smutno na dziewczynę. Dziewczyna podeszła do niego, złapała go za policzki i zaczęła ciągnąć.

- Co byłby wtedy ze mnie za evil maknae?- Jimi szła tyłem. Już miałem ją złapać, ale jednak uderzyła w drzwi z hukiem.Jej mina była nie do opisania. Położyliśmy się wszyscy ze śmiechu. No prócz niej i managera Kim.

-Phi.- rzuciła tylko i weszła do Sali Yg, a my za nią gęsiego. Przy Papie trzeba być posłusznym.

*Jimi*

Yg pogratulował nam miliona wyświetleń i ogólnie pozwolił zrobić coś niezdrowego choć raz do jedzenia. Yeah! Chłopcy z managerem wyszli zostawiając nas samych. Papa otworzył swój laptop i czekał.

-I co było tak źle na scenie?- zagadnął Yg. Zaczęłam się zastanawiać. Papa zawsze czekał aż przemyśle odpowiedź, nawet jeśli trwa to pół godziny. On jeden rozumie.

-Dalej wolę studio...-po chwili dodałam.- Ale nie było tak źle jak myślałam.- uśmiechnęłam się.

-Za pół roku inaczej będziesz mówić.- Nie lubię tej pewności siebie w jego wypowiedziach. Serio denerwuje mnie to.

-Wątpię, Papa.- patrzyłam na niego z irytacją.

- Za każdym razem, gdy tak mówisz do mnie, przypomina mi się ile zajęło Ci zwracanie się do mnie w ten sposób.- odwrócił wzrok w stronę okien. Był już wieczór, więc Seul mienił się światłami. Muszę przyznać, że widok jest niesamowity. Czasem...(Często, nie oszukuj Jimi) No dobra! To często, gdy zostawałam w studiu na noc, przychodziłam oglądać światła nocnego miasta. Nie raz dostarczało mi to weny.

Best Forever|| KpopOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz