XI

7.3K 757 732
                                    

-Tak, Mari - powiedział niepewnie. - To ja.

Słysząc słowa Nathaniela poczułam, że coś mnie ściska od środka. Liczyłam, że to jednak nie jest on... Że to nie jest mój kochany Chat.

Przez prawie pół roku rozmawiałam po nocach z Nathem?

Niemożliwe. To niemożliwe.

To nie ta osoba.

Nie te charaktery.

-To naprawdę ty, Chat? - zapytałam.

-Tak, Mari. To ja - wstał i stanął przede mną. - Wybacz, że wcześniej ci nie powiedziałem.

-Oczywiście, rozumiem. Chciałeś być przecież anonimowy. To ja przepraszam.

-No właśnie - podrapał sie po czerwonych włosach. - Chciałem.

Jego słowa były niepewne. Brzmiały fałszywie.

Już miałam spytać, co jest grane, gdy usłyszałam dzwonek informujący o końcu przerwy. Nath uśmiechnął się lekko i ruszył w stronę sali.

Jakby próbował uciec.

Jedyne co zdążył mi powiedzieć przed wejściem do klasy była prośba, abyśmy pisali, jakby to się nie wydarzyło. Chciał, żebyśmy jeszcze przez jakiś czas nie zaczynali na czacie rozmowy o jego osobie. Musiał się do tego przygotować.

To było dziwne.

*** 2 dni później ***

Chat: Cześć słoneczko😘

Ja: No hejo

Chat: Ale dziś dzień, masakra.
Chat: Tyle mam na głowie
Chat: W ogóle widzisz tą pogodę?
Chat: A było tak ładnie 😭😭

Ja: Widzę, widzę.
Ja: Wyobraź sobie, ze mam okna😂

Chat: No racja, wybacz😂
Chat: Jeszcze tylko dwie lekcje i do domku
Chat: Oby się rozjaśniło

Ja: Mam nadzieję
Ja: Chociaż do domu mam tylko kawałek ☺

Chat: No racja
Chat: Obyś tylko nie zmokła 😘

Ja: Może pójdę wrócę dziś z Nathem
Ja: Co sądzisz? 😄

Chat: No jak tam chcesz
Chat: Jeśli dzięki temu nie zmokniesz, to czemu nie?

Ja: 😘😘😘
Ja: A Ty co dziś porabiasz?

Chat: Muszę pozałatwiać kilka spraw
Chat: Dzień w ciągłym biegu

Ja: Nigdy mi nie mówisz o jakich sprawach masz na myśli
Ja: Ta ciekawość mnie zabija😭😭

Chat: Bo to nic ważnego słoneczko
Chat: Niepotrzebnie bym Ci tylko głowę zawracał

Ja: Kotku, muszę kończyć
Ja: Ostatnia lekcja, matma
Ja: No i wiesz... Muszę uważać

Chat: Dobrze😘
Chat: Mogę Ci kiedyś pomóc
Chat: Matematyka super przedmiot

Ja: Jasne, będę pamiętać 😘

***

Lekcja minęła szybciej niż myślałam. Dużo myślałam, wspominałam i zastanawiałam się jak to możliwe, że moim Chatem okazał się Nath. Przeskanowałam w pamięci wiele rozmów, szukając jakiś powiązań, ale jak sadzilam, żadnych nie było.

Wyszłam z sali i pożegnałam się z Alyą. Postanowiłam poczekać na Nathaniela, który podszedł jeszcze do naszej nauczycielki. Ich rozmowa nie trwała długo. Nim sie spostrzegłam, czerwonowłosy chłopak szedł w moim kierunku.

-Coś się stało? - zapytałam, mając na myśli jego chwilową dyskusję z nauczycielką.

-Mam ostatnio problemy z materiałem. Już jakiś czas w sumie - spojrzał na kartkę z zadaniami. - Poprosiłem ją o pomoc, żeby nadgonić klasę.

-Jasne, rozumiem.

-A ty czemu czekałaś?

-Pisałam ci, że chcę z tobą wracać.

-Aa, to - ewidentnie się zdenerwował. - Wybacz, prosiłem cię, aby jak na razie nic nie wynosić w normalne życie

-No racja, zapomniałam.

-Nie masz za co. To ja przepraszam, że tak ci mieszam

Nie mówiąc nic więcej ruszyliśmy w stronę wyjścia. Na zewnątrz pogoda nie dopisywała. Całe szczęście, że wzięłam ze sobą płaszcz.

Przez drogę prawie nie rozmawialiśmy. Dziwnie czułam się w jego towarzystwie. Był taki drętwy i spięty. Nie chciałam już spędzać z nim czasu w tej głuchej ciszy, w której i tak przez większość czasu rozmyślałam.

Chat proponował mi swoją pomoc w matematyce. Dlaczego skoro ma takie zaległości? Kto by coś takiego oferował, wiedząc, że sam ma problemy?

Dlaczego on jest taki zawiły?

Raz pisze to, a potem mówi tamto.

To nie ma sensu.

Czy Nathaniel naprawdę jest moim Chatem?

KONIEC ROZDZIAŁU!

DZIĘKUJE ZA TYLE KOMENTARZY JEJU😭😍😍 TO TAKIE PIĘKNE.

Oraz dziękuje za to, że czekaliście te 2 dni. Byłam w Bydgoszczy u przyjaciółki i nie miałam jak napisać tam rozdziału.

A WIEC PISZCIE!
Co sądzicie o Nathanielu teraz?

Waszym zdaniem coś ściemnia, czy ma schizofrenie?

KOMENTUJCIE JAK OSTATNIO A MARATON MACIE JAK W BANKU!!!

CHCECIE WIĘCEJ?
GWIAZDKA? KOMENTARZ?

Miraculum: NieznajomyWhere stories live. Discover now