Rozdział 7 : 1 września

54 8 0
                                    

Obudziłam się rano dokładnie o 6:18. Rozpoczęcie szkoły było i 7:30.Wstalam ubrałam się i zjadłam śniadanie. I oczywiście musiałam czekać aż Charlie wstanie , denerwowalam się trochę bo dziwne spóźnić się pierwszy raz do liceum. W końcu Charlie przyszedł , zjadł i w końcu wyszliśmy. Gdy doszliśmy do szkoły stanelam na swoim miejscu a Charlie poszedł na swoje miejsce . Tam stał am obok jakiegoś przystojnego chlopaka i obok jakiejś dziewczyny. Wkońcu ta dziewczyna podeszła do mnie i powiedziała :
- cześć jestem Agnes. A ty?
- cześć jestem jessica - powiedzialam.
-znasz kogoś kto będzie chodził z nami do klasy ?-zapytala
-nie .a ty ?- zapytalam
-ja też nie ..... Będziemy siedzieć razem w ławce ?- zapytała
-spoko -powiedzialam
Rozmowę przerwała nam nasza wychowawczyni
-dzieńdobry mam na imię Margaretta i będę waszą wychowawczynią.
-dzoeńdobry -powiedzielyśmy wszyscy
-teraz waz oprowade po szkole i pokarze wam waszą szatnie i szafki chodźcie za mną - powiedziała pani margaretta
Cala nasza klasa poszła za nią oprowadzała po całej szkole pokazała sale od w-f których było 2 ,stołówkę ,klasy ,bióro dyrektora ,sekretariat,ksero,pokój nauczycielski ,gabinet higienistki, i na końcu szatnie
I powiedziala żeby na jutro przynieść kludki . potem zawolala nas do klasy b5 i kazała usiąść jak będziemy siedzieć ja i Agnes usiadlysmy w 2 ławce środkowego rzędu . potem rozdała plan lekcji i powiedziała kto będzie nas uczyła danych przedmiotów i powiedziała ze ona jest od w-f. Po 2 godz wyszlismy z sali . Charlie juz namnie czekał pod szkołą a Agnes zapytała ktoto a ja powiedzialam ze to mój przyrodni brat i ze wszystko opowiem je kiedy indziej bo Charliemu się chyba spieszy. Pozegnalam się z Agnes i poszlam z Charlie do domu. Po drodze do domu Charlie sie pytał jakich mam nauczycieli a ja go i zapytał :
-a od w-f masz kogo ?
-panią Margarette. a ty?-odparlam
-ja tez -odpowiedział
-a czy ta pani jest fajna ?- zapytalam .
-nawet fajna jest : miła...yy..ma poczucie humoru ..ale jak się zdenerwuje to nie jest fajnie .. Ale to rzadko się denerwuje -odpowiedzial
Nate ostatnie słowa sie rozesmialam. 5 min później byliśmy w domu .Było już kolo
14: 30 .
Wieczorem umyłam się i położyłam się i myślałam o chłopaku którego dzisiaj zobaczylam i nawat nie wiem kiedy ale zasnełam .

Przemienne SzczęścieWhere stories live. Discover now