Przemienne Szczęście

Rozdział 4 : Niespodzianka

Kiedy zeszłam na dół wszyscy już czekali na mnie. Michał powiedział do mnie i do Charliego :
-No to co? Gotowi na niespodziankę?
Ja i Charlie powiedzieliśmy w tym samym czasie :
-Tak !
Kiedy wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta Charlie zaczął się pytać :
-co to za niespodzianka ?
-Zobaczysz na miejscu- powiedziała moja mama .
-No ale chociaż coś powiedzcie na ten temat.
-Jest to .... Niespodzianka - powiedział Michał
10 minut później Charlie się zapytał :
-Długo jeszcze ?
-Charlie jedziemy dopiero 15 minut - powiedział Michał
- A dokąd jedziemy ?
-Do Molin.
-A to długo ?
-Charlie wiesz przecież ile się jedzie z Korty do Molin.
-To jedziemy do babci ?To jest ta niespodzianka?
-Nie.
-Mamo nudzi mi się -powiedziałam
-Jesteśmy na miejscu
Charlie powiedział:
-przecież to jakiś budynek .
Powiedziałam:

-przecież to jest schronisko dla zwierząt. Bierzemy zwierzątko? -Tak Jessico masz rację powiedziała mama.
-Tak bardzo się cieszę ! To piesek?-zapytałam
-Tak Jessico, tylko to będzie szczeniaczek
-Kundel czy rasowy? - zapytał Charlie .
-Kundelek - powiedziała moja mama .
-Chodźcie już bo nam zamkną schronisko!powiedział Michał
-

Pies czy suczka?-pytałam dalej
-Suczka- powiedział Michał
-Aaa-powiedziałam
Kiedy weszliśmy do schroniska Charlie podszedł do mnie i powiedział :
-Tylko nie myśl, że ten pies będzie spał u ciebie w pokoju, bo będzie spał u mnie.
-Dobra- a pytałeś się w ogóle?
-Nie, ale zaraz się zapytam. Tato czy ten pies może spać u mnie?
-Nie. Będzie spał w kuchni
-No to jakiego chcecie? - zapytała mama
-Ja bym chciała tego białego z czarno-karmelowymi łatami - powiedziałam
-A ty Charlie? -zapytała moja mama.
-Może być ten co Jessica wybrała.
-No to prosimy tego- powiedział Michał.
-Proszę bardzo -powiedział opiekun psa i podał go mojej mamie.
-Dziękujemy -powiedzieliśmy wszyscy.
-No to jedziemy do domu - powiedział Michał i wsiedliśmy do samochody

Przepraszam że dopiero teraz dodaję rozdział ale mi się popsuł telefon